Change the world before the world changes you

Archiwum / 11.12.2005


– To jak wykorzystacie Waszą skautową działalność zależy tylko od was-
Eduardo Missoni mówi powoli ale stanowczo– ja z mojej strony mogę tylko powiedzieć, że praca w organizacji powinna być pracą sieciową- wyplataniem sieci: powiązań, kontaktów, przyjaźni i znajomości, z których potem będziecie mogli korzystać w życiu prywatnym i zawodowym. Na początku brzmi to dla mnie  nieco przerażająco, w kraju trawionym korupcją ktoś z zewnątrz mi mówi że mam budować sobie „sieć powiązań” , z której potem skorzystam w pracy zawodowej. Gdy jednak się głębiej nad tym zastanowię docieram do intencji Sekretarza Generalnego WOSM, który właśnie przede mną siedzi.

 


        Mogę się z nim spotkać i porozmawiać bo jestem uczestnikiem Forum Młodych Wyborców-inicjatywy Wydziału Wędrowniczego GK by sprowadzić na XXXIII Zjazd ZHP kilkudziesięciu wędrowników z całej Polski. Dr. Missoni jest naszym kolejnym „Wysoko Postawionym Gościem”- dzień wcześniej spotkaliśmy się z szefową regionu europejskiego WAGGGS Diane Dixon i członkiem komitetu europejskiego regionu WOSM Craigiem Turpie. Jednak to spotkanie z Missonim jest potem przez Młodych Wyborców komentowane i w jakiś sposób przeżywane.

 

Chyba dla każdego z nas najbardziej ciekawe było to, jak Eduardo Missoni odbiera naszą organizację i Zjazd jako osoba z zewnątrz, osoba wysoko postawiona i mająca szerokie horyzonty w interesujących nas zagadnieniach. Zwłaszcza, że końca dobiegał już trzeci dzień Zjazdu i sami mieliśmy swoje spostrzeżenia

 
20 godzin debaty zasadniczej
 
– Pierwszą rzeczą jaka rzuciła mi się w oczy jest Wasza umiejętność do długotrwałego debatowania i dyskutowania- powiedział od wejścia nasz gość nie kryjąc rozbawienia. Wszyscy się z nim zgodzili gdyż była 16, a na sali obrad plenarnych kolejną godzinę trwała dyskusja nad zapisami statutu. Miała się skończyć o 3 nad ranem ale tego jeszcze nie wiedział ani dr. Missoni ani my.  – Mówiąc jednak serio to myślę, że chyba zbyt dużo szczegółów wprowadzacie do swojej ustawy zasadniczej czyli do statutu. Cykliczne zmiany fundamentów statutu niczemu nie służą, ten powinien zostać w miarę możliwości monolitem, w którym wprowadza się tylko kosmetyczne poprawki. To służy stabilności systemu.

Do podobnych wniosków doszliśmy sami. Gdy spotkaliśmy się na podsumowaniu projektu Młodzi Wyborcy wielu z nas mówiło o tym, że statut powinien być prostszy, mniej szczegółowy, a detale powinny się znaleźć w uchwałach i instrukcjach. Padł nawet pomysł, być może nieco karkołomny, żeby w gronie uczestników projektu, w przyszłości zrodził się ćwiczebny projekt statutu idealnego.

 
         Równość i pokój
 

Istotne wydają się tez być słowa Sekretarza w sprawie mundurów. Padło bowiem pytanie związane z reformą mundurową jaka ma mieć miejsce w ZHP. Missoni ubrany w prostą skautową koszulę z fioletową chustą powiedział coś co wszystkich nas nieco rozweseliło. Uznał bowiem swój mundur za zbyt militarny. Czymże był on jednak w stosunku do panterek, wysokich butów i ładownic widocznych na delegatach i niektórych gościach Zjazdu? Co to jednak znaczy „zbyt militarny”. – Missoni zwrócił uwagę na to, ze mundur powinien pełnić przede wszystkim funkcję unifikującą- wyrównywać nierówności i być instrumentem budującym wspólnotę. Nie może jednak kojarzyć się z wojskiem gdyż skauting to działalność pokojowa. Oczywiście Baden- Powell był żołnierzem, a jednym z elementów wychowania skautowego uczynił patriotyzm ale patriotyzm rozumiany jako służbę ojczyźnie. Słowa Missoniego stają się ważnym argumentem w walce o demilitaryzację harcerstwa- demilitaryzację rozumianą jako wykrzywienie z niego tych patologii, które generują schematy myślowe czyniące z ZHP organizację paramilitarną. Skaut czy harcerz powinien się w społeczeństwie kojarzyć z pokojem- mówił nasz skaut. Przed oczami przebiegały mi obrazy polskich harcerzy na niektórych uroczystościach państwowych ubranych w kamizelki taktyczne, nakolanniki i rękawiczki bez palców. Ciekawe czy oni kojarzą się społeczeństwu z pokojem?

Oczywiście podniosą się zaraz głosy że takie a nie inne konotacje harcerstwa i szeroko rozumianej obronności wynikają z okoliczności historycznych w jakich Polska w przeważającej części funkcjonowania harcerstwa się znajdowała. Wojna się jednak skończyła, plastikowe już karabiny można odwiesić na kołku w piwnicy. Tego chyba wymaga dynamika sytuacji.


           „Movement, not organisation”
 

Na kwestię dynamiki także zwrócił uwagę Missoni. Zauważył bowiem, że Baden Powell przez całe życie zmieniał i modyfikował swoją wizję skautingu. Dostosowywał ją do potrzeb społeczeństwa i państwa. Zmieniał rozwiązania utrzymując się jednak w ramach wcześniej zarysowanego systemu wartości. I taka dynamika powinna cechować każdą działalność skautową, na każdym szczeblu struktury.

            Dlatego też skauting to nie jest w pojęciu dr. Missoni organizacja. Organizacja bowiem to ciało niemrawe, stojące. Skauting to ruch oparty na idei. To energia zmieniająca świat na lepsze. „Be a scout, change the world”- pisze na tablicy Missoni myślący globalnie, a ja szukam w głowie lokalnych sposobów na rozumienie tego hasła. 

            Lokalny problem

 

W dyskusji z sekretarzem generalnym nie uciekamy od trudnych problemów. Jednym z nich jest istnienie i współpraca z innymi organizacjami harcerskimi takimi jak ZHR czy Zawiszacy. – To lokalny problem– zauważa sekretarz- oczywiście Polska nie jest pod tym względem odosobniona, w mojej ojczystej Italii też są trzy organizacje skautowe ale tylko jedna jest członkiem WOSM. Tak też jest w
Polsce. My jako Biuro Światowe oczywiście wolelibyśmy żeby ruch skautowy był jednolity, skoro jednak to niemożliwe nie wkraczamy w dyskusje lokalne. Co nie znaczy że nie rozmawiamy z innymi; właśnie się spóźniam na spotkanie z przedstawicielami ZHR-
ze śmiechem dodaje dr Missoni.

 

Nie chcemy już zatrzymywać naszego gościa, jeszcze tylko wspólne zdjęcie… Wychodzi uśmiechnięty, później powie swoim polskim opiekunom, że czuł się wśród nas doskonale. To było widać, w każdej chwili spotkania widać dało się odczuć, że chciał nas słuchać i chciał jak najwięcej się od nas dowiedzieć. Niekiedy próżno szukać takiego zainteresowania sprawami młodych na naszym lokalnym podwórku.

pwd.Filip Springer
79 Poznańska Druzyna Harcerska
"Wilki"
im.Wa-Sha-Quon-Asin