Legalna praca? O matko!

Archiwum / 16.04.2011

Helping hand shakes another in an agreementWpadliście na szalony pomysł zdobycia pracy, w której podpiszecie umowę, będziecie mieć prawdziwego pracodawcę, prawdziwe wynagrodzenie i prawdziwy urlop? To świetnie! Ale tu wkracza prawo, które nie tylko chroni, lecz także może być nieprzyjemne, gdy coś przeskrobiecie. Warto się zorientować, co Was czeka.

Umowa? Stoi!

Pracodawca może z tobą zawrzeć tzw. umowę o pracę lub umowę o zatrudnienie cywilnoprawne. O ile ten pierwszy termin każdemu coś mówi, to o co chodzi w tym drugim? W Polsce mamy 3 rodzaje umów o zatrudnienie cywilnoprawne: umowę o dzieło, umowę zlecenie i umowę agencji. Ta pierwsza, inaczej nazywana „umową rezultatu”, mówi o jakimś dziele, które ma zostać wykonane. W tym przypadku osoba zamawiająca nie ponosi ryzyka związanego z wykonaniem danego produktu. Liczy się rezultat. Kolejną często podpisywaną umową jest umowa zlecenia. W przypadku tej umowy nie ma prawnej konieczności nadzorowania pracy przez zlecającego, co oznacza, że żadne kierownictwo nie będzie Wami zarządzać podczas wykonywania zlecenia – może tylko dawać wskazówki. Ponadto wszelkie czynności zawarte w umowie nie muszą być wykonane osobiście przez Was, mimo że to wy podpisujecie umowę. Trzeci „papierek” w tej kategorii to umowa agencji, gdzie agent jest zobowiązany do stałego pośredniczenia w zawieraniu umów na rzecz zleceniodawcy. Jasne jest, że w tym wypadku agent nie jest podporządkowany kierownictwu zleceniodawcy. W żadnej z powyższych umów (przypomnijmy: są to umowy o zatrudnienie cywilnoprawne) nie występuje stosunek pracy.

Umowa o pracę to już dużo poważniejsza sprawa. Mamy tu cztery rodzaje. Umowa na czas nieokreślony oznacza, że nie ma określonego terminu, do którego umowa będzie trwać. Tego rodzaju umowę można przekształcić w umowę na czas określony lub w umowę na czas wykonywania określonej pracy. Z drugiej strony mamy więc umowę na czas określony, w której zaznaczona jest wyraźnie data albo zdarzenie, które zakończą tę umowę. Można ją rozwiązać wcześniej (jeśli jest zawarta na okres dłuższy niż 6 miesięcy) z dwóch powodów: wypowiedzenie lub ogłoszenie upadłości/likwidacji pracodawcy. W obu tych przypadkach należy pamiętać o 2-tygodniowym okresie wypowiedzenia. Umowa na czas wykonania określonej pracy, jak sama nazwa wskazuje, trwa tyle, ile wykonanie przez pracownika określonego zadania. Ten termin jest określony z góry, za porozumieniem stron. Umowę taką można rozwiązać w przypadku ogłoszenia upadłości pracodawcy, jednak nie istnieje prawna możliwość 2-tygodniowego wypowiedzenia umowy pracownikowi. Ostatni z rodzajów umowy o pracę to umowa na czas zastępstwa nieobecnego pracownika, która jest szczególnym rodzajem umowy na czas określony.

Mam siedmioro dzieci i trzech mężów (wszyscy karani), ale cicho sza…

Pierwszy paragraf art. 22 kodeksu pracy mówi o tym, jakich danych może wymagać pracodawca od kandydata ubiegającego się o pracę. Wśród nich są:

–  imię (imiona) i nazwisko,

–  imiona rodziców,

–  miejsce zamieszkania (jeśli jest inne niż miejsce zameldowania, to również adres do korespondencji),

–  data urodzenia,

–  wykształcenie i przebieg dotychczasowego zatrudnienia.

Z powyższego przepisu wynika, że pracodawca nie może wymagać podania innych informacji niż te wymienione. Dotyczy to również zaświadczenia o niekaralności (uwaga, wyjątkiem jest sytuacja, gdy obowiązek taki wynika z przepisów szczególnych) oraz o stanie cywilnym lub sytuacji rodzinnej. Możecie więc spokojnie nie mówić swojemu potencjalnemu pracodawcy, że właśnie jesteście w ciąży z trojaczkami albo chcecie się ponownie ożenić, bo poprzednią partnerkę zamordowaliście.

Podpisać, nie podpisać… Podpisać? Nie podpisać?

Zanim podpiszecie umowę o pracę, upewnijcie się, czy zawiera ona wszystko, co powinna, i czy wygląda tak, jak powinna wyglądać.

1. Umowa o pracę powinna być zawarta w formie pisemnej! Jeśli stanie się inaczej, to pracodawca ma obowiązek dostarczenia pracownikowi pisemnego potwierdzenia zawarcia umowy i jej warunków nie później niż w dniu rozpoczęcia pracy.

2. Należy zwrócić uwagę, czy w umowie jest dokładnie określony rodzaj wykonywanej pracy. Samo określenie zawodu nie wystarczy – powinny być wyszczególnione czynności, do wykonywania których jest zobowiązany pracownik.

3. W umowie musi być określone miejsce pracy. Oczywiście nie musi być to siedziba firmy ani żadna instytucja z nią związana. Jeśli praca może być wykonywana w domu, w umowie powinno to być zaznaczone.

4. Umowa musi zawierać określone wynagrodzenie za rodzaj wykonywanej pracy. Powinny być wyszczególnione wszystkie składowe wynagrodzenia wraz z ich wysokością. Jeśli pracodawca ma własne szerzej opisane przepisy płacowe, w umowie może znaleźć się odnośnik do nich.

5. Wymiar czasu pracy – w tym miejscu umowy określa się rodzaj etatu, np. pełen etat albo 1/4 etatu.

6. Rzecz prozaiczna: w umowie należy określić dzień, w którym pracownik ma rozpocząć pracę.

Podpisanie umowy to nie koniec ustaleń dotyczących warunków pracy. W ciągu 7 dni od dnia rozpoczęcia pracy przez pracownika pracodawca ma obowiązek ustalenia regulaminu pracy oraz przedstawienia (pisemnego!) informacji dotyczących częstotliwości wypłaty wynagrodzenia za pracę, urlopu wypoczynkowego oraz długości wypowiedzenia umowy o pracę.

Pan już tu nie pracuje!

Jeśli podpisując umowę na czas nieokreślony, czujecie, że łapiecie pana Boga za nogi, to dobrze – ale to wcale nie jest tak, że jesteście ustawieni do końca życia i możecie sobie pozwolić na więcej! Mimo wszystko musicie być ostrożni, bo pracodawca ma parę asów w rękawie. Istnieje pięć powodów, w wyniku których pracownikowi może zostać wypowiedziana umowa na czas nieokreślony.

1. Osiągnięcie wieku emerytalnego. No, niestety, każdego z nas to czeka (choć jednych szybciej niż innych…). Choćbyście się zapierali rękami i nogami, to zwolnienie z powodu osiągnięcia wieku emerytalnego nie jest przejawem dyskryminacji.

2. Brak predyspozycji do pracy na stanowisku kierowniczym. Może się zdarzyć tak, że pracownik jest na stanowisku, gdzie samodzielnie musi organizować swoją pracę, ale robi to w taki sposób, że nie osiąga założonych rezultatów. Na tę przyczynę rozwiązania umowy nie mają wpływu kwalifikacje pracownika, liczy się jego brak umiejętności organizacyjnych.

3. Częste zwolnienia lekarskie. Na kombinatorstwo też jest sposób. Jeśli długotrwałe zwolnienia z powodu choroby są podejrzane i szkodzą interesom pracodawcy, to jest to podstawa do zwolnienia. Jednakowoż należy dokładnie zbadać sprawę, żeby biednego naprawdę chorego człowieka nie zostawić bez pieniędzy na leki!

4. Utrata zaufania do pracownika. Można o niej mówić np. wtedy, gdy pracownikowi powierzono jakieś wartościowe mienie firmy i pracownik przez swoje niedopatrzenie lub umyślne działanie przyczynił się do strat. Z tą przyczyną rozwiązania umowy też należy postępować ostrożnie, ponieważ „utrata zaufania” to bardzo ogólne sformułowanie.

5. Działalność konkurencyjna pracownika. Nie można trzymać wielu srok za ogon. Niezależnie, czy podpisaliście z pracodawcą umowę o zakazie konkurencji czy nie, on i tak może Was zwolnić, jeśli zrobicie mu tego rodzaju świństwo. Więc nie róbcie.

Nie ma lekko, prawda? Ale są też takie artykuły w kodeksie pracy, które chronią Was jako pracowników przed wypowiedzeniem umowy o pracę. Sytuacje, w których możecie odetchnąć choć na chwilę z ulgą, są następujące:

1. Usprawiedliwiona nieobecność w pracy – to dość oczywiste, że raczej niemiło by było, gdybyście dostali wypowiedzenie podczas opalania się na hamaku w podciechocińskiej wiosce. Urlop i tego typu wydarzenia to okres ochronny. Więc odpoczywajcie i chorujcie spokojnie.

2. Wiek przedemerytalny – znów może nie do końca Was to dotyczy, ale kiedyś będzie. I jeśli przepisy się zmienią, to miejmy nadzieję, że na Waszą korzyść. Art. 39 kodeksu pracy mówi, że „pracodawca nie może wypowiedzieć umowy o pracę pracownikowi, któremu brakuje nie więcej niż 4 lata do osiągnięcia wieku emerytalnego, jeżeli okres zatrudnienia umożliwia mu uzyskanie prawa do emerytury z osiągnięciem tego wieku”.

3. Ciąża i macierzyństwo – pracodawca nie może rozwiązać umowy z pracownicą w okresie ciąży i urlopu macierzyńskiego. Co więcej, „umowa o pracę zawarta na czas określony lub na czas wykonania określonej pracy albo na okres próbny przekraczający jeden miesiąc, która uległaby rozwiązaniu po upływie trzeciego miesiąca ciąży, ulega przedłużeniu do dnia porodu”. Nieźle, co? Nic, tylko w ciążę zachodzić!

4. Urlop macierzyński – tutaj pracownik jest chroniony od dnia złożenia wniosku o udzielenie urlopu wychowawczego aż do dnia zakończenia tego urlopu.

Pozytywny akcent na koniec

Żeby jakaś taka milsza atmosfera się zrobiła i nie pozostał żaden niesmak po przeczytaniu tego tekstu, to warto wspomnieć jeszcze o urlopie. Jeśli pracujesz mniej niż 10 lat, należy ci się 20 dni urlopu. Jeśli popracujesz więcej – możesz liczyć na 26 dni leżenia do góry brzuchem. Co ważne, liczy się tutaj także czas poprzedniego zatrudnienia, bez względu na jakiekolwiek przerwy w zatrudnieniu.

Może nie wszyscy o tym wiedzą, ale okres nauki również wlicza się do okresu pracy, od którego uzależniony jest urlop wypoczynkowy! Ma tu znaczenie ukończenie następujących szkół (podaję liczby, które zalicza się jako okres pracy w naliczaniu urlopu w przypadku poszczególnych szkół):

–     zasadnicza (lub inna równorzędna) szkoła zawodowa – przewidziany programem nauczania czas trwania nauki, jednak nie więcej niż 3 lata;

–     średnia szkoła zawodowa – przewidziany programem nauczania czas trwania nauki, jednak nie więcej niż 5 lat;

–     średnia szkoła zawodowa dla absolwentów zasadniczych (równorzędnych) szkół zawodowych – 5 lat;

–     średnia szkoła ogólnokształcąca – 4 lata;

–     szkoła policealna – 6 lat;

–     szkoła wyższa – 8 lat.

Choć może wydaje się oczywiste, że należy dokładnie przeczytać umowę i dopytać o wszystko, to często ludzie tego nie robią. Czasem z lenistwa, a czasem po prostu ufają pracodawcy. To błąd. Wiele się może zmienić w okresie zatrudnienia, dlatego warto zawsze czytać to, co jest napisane małym druczkiem. A jak już zostaniecie szczęśliwie zatrudnieni, to nie bójcie się dochodzić swoich praw. W końcu żyjemy w Polsce i niejeden pracodawca będzie chciał was wykiwać… (Ostatnie zdanie jest napisane szeptem).