Open Your Mind [FOTORELACJA]

Na Tropie Środowisk / Andrzej Skwarczyński / 07.06.2017

Ogniobranie, służba, dyskusje o harcerstwie, zajęcia budujące zespół oraz TED, czyli inspirujący ludzie i ich historie – to, i nie tylko, wydarzyło się na zlocie kadry wędrowniczej.

Ośrodek położony w sercu Kampinoskiego Parku Narodowego powitał mnie gościnnie. Odhaczyłem się na liście uczestników, otrzymałem pakiet informacji i przydzielone miejsce na polu namiotowym. Właśnie tam – w Starej Dąbrowie – 26-28 maja, odbył się Ogólnopolski Zlot Wędrowników i Kadry Wędrowniczej „Open Your Mind”, który został podzielony na sześć podzlotów dla:

  •         początkujących drużynowych,
  •         drużynowych, którzy są już dłuższy czas na funkcji,
  •         namiestników, programowców i szczepowych,
  •         kapituł stopni wędrowniczych,
  •         akademików,
  •         dobrej służby i projektów.

Zaczynamy!

Zlot rozpoczął się z przytupem! Podzieleni na trzyosobowe patrole pokonywaliśmy ścieżkę ognia, przypominając sobie dobre i złe zastosowania ognia. Na jej końcu czekało na nas podsumowanie, czyli zebrane możliwości płomieni od budujących po niszczące. Porównując żywioły – wędrowniczy i ognia – doszliśmy do wniosku, że w zależności od ich użycia skutki tego mogą być diametralnie różne. Będąc kadrą, naszym zadaniem jest kierować tak działaniami harcerzy, by czynili dobro, rozwijając przy tym swoje umiejętności.

Open Your Mind 1

Z ogniobrania płynnie przeszliśmy do mundurowego ogniska. Poznawaliśmy się, śpiewając przy dźwiękach gitary, pośród snopów iskier wzbijających się ku rozgwieżdżonemu niebu.

Open Your Mind 2

Po ognisku każdy podzlot zebrał się już tylko we własnym gronie. Tym sposobem dołączyłem do grupy namiestników, programowców i szczepowych. Pierwsze zajęcia polegały na integracji zespołu. Z racji późnej już pory program tego dnia nie przewidywał większej ilości obowiązkowych zajęć. Najwytrwalsi mogli do woli spędzać czas w zlotowej kawiarence na dyskusjach i śpiewankach. Dla prawdziwych „hardcorowców” kadra zlotu przygotowała jeszcze jedną propozycję – nocną służbę polegającą na wybieraniu szlamu z zaniedbanego basenu ośrodka, który obecnie cały jest w remoncie. Obie opcje znalazły swoich amatorów.

Open Your Mind 3

To już sobota

Po rześkiej nocy przywitał nas słoneczny poranek. Przed południem wszystkie podzloty przystąpiły do zajęć – każdy w swoim gronie. Namiestnicy rozpoczęli od warsztatów z budowania zespołów. Mimo wielu różnic pomiędzy nami udało się nam uogólnić, jacy jesteśmy. Ustaliliśmy, że modelowy przedstawiciel naszego podzlotu nie ma problemów z nawiązywaniem kontaktów, ma prawo jazdy, posiada szerokie kontakty i jest sprawny intelektualnie oraz fizycznie.

Następnie omówiliśmy, jakie problemy nurtują nasze harcerskie środowiska: wypalenie na pełnionej funkcji, nadmierna biurokracja, zatracenie idei. Wspólnymi siłami, w podzespołach, staraliśmy się znaleźć rozwiązania tych bolączek. Prędko wpadliśmy na pierwszy trop – postawienie przed wypalonym harcerzem nowych wyzwań, wysłanie go na inspirujący zlot powinno dać moc nowej i świeżej inspiracji. Narastającej ilości wymaganych formalności raczej nie uda się nam w dużym stopniu zapobiec, ale pamiętając o metodzie harcerskiej, widząc w drugim człowieku harcerza, a nie tylko petenta, wspólnie powinno się przejść przez piętrzące się formalności.

Open Your Mind problemy

Zatracenie idei było zdecydowanie głębszym problemem. W tym wypadku najważniejsze jest uświadomienie sobie, że jest się właśnie w takiej sytuacji, co najczęściej nie jest ani łatwe, ani przyjemne. Ustaliliśmy, że sposobami mogącymi zmienić taki stan rzeczy mogą być: dyskusje instruktorskie, udział w konferencjach i zlotach dla kadry, jak najczęstszy kontakt z innymi środowiskami harcerskimi i otwarcie na ich doświadczenia. W skrajnych przypadkach pozostaje rozwiązanie w postaci odsunięcia od funkcji.

Open Your Mind liny1

Druga część zajęć była zdecydowanie bardziej dynamiczna. W innych – tym razem pięcioosobowych – patrolach wyszliśmy na mini grę. Każde z zadań wymagało od nas ścisłej współpracy w celu osiągnięcia sukcesu. Budowaliśmy most Da Vinci’ego, pokonywaliśmy przepaść na oponie zawieszonej na linie, trzyosiowo sterowaliśmy zawieszoną na linie druhną, która dzięki temu mogła nie dotykając ziemi zbierać z niej skarby, a nade wszystko pokonywaliśmy trasę przy wykorzystaniu ogromnego cyrkla z czterema odciągami.

Open Your Mind 7

Wszystkie te zadania udawało się wykonywać jedynie przy ścisłej współpracy całego zespołu. Powtórzenie takich zajęć we własnych środowiskach na pewno pozytywnie wpłynie na ich integrację i zgranie. Zorganizowanie większości z nich nie wymaga ani dużych nakładów finansowych, ani pracy.

Open Your Mind liny2

Po obiedzie przyszedł czas na spełnianie marzeń. W patrolach, znów stworzonych na nowo, ustalaliśmy przedsięwzięcia i planowaliśmy ich realizację. Tym razem mój zespół tworzyli ludzie z wyrafinowanymi gustami muzycznymi, lubiący chodzić po górach i szukający wyzwań. Postanowiliśmy zrobić, coś co na długo zapamiętamy i będziemy z tego dumni. Nasz projekt, który nazwaliśmy „Cztery pory roku” był pieszą wyprawą wzdłuż południowej granicy Polski, która spełniała te kryteria.

Z racji znacznej ilości czasu potrzebnej do osiągnięcia zaplanowanego celu, realizację zadania podzieliliśmy na cztery etapy – każdy na inną porę roku. Projekt przed wyruszeniem w trasę zakładał m.in. zaplanowanie noclegów, trasy wędrówki, zgromadzenie odpowiedniego ekwipunku. Cześć zespołu, nie posiadająca jeszcze znaku służby, postanowiła wpleść nasze przedsięwzięcie w program zdobywania znaku służby turystyce.

Open Your Mind opona

Druga część zajęć poobiednich polegała na wymyśleniu i wykonaniu niewielkiego projektu, który by zaangażował cały podzlot namiestników i odpowiadał potrzebom wszystkich uczestników Open Your Mind. Po naprawdę długich i wspomaganych lodami z pobliskiego sklepu rozmowach ustaliliśmy, że zrobimy wystawną kolację z naszych osobistych zasobów prowiantowych, do której będą mogli dołączyć pozostali harcerze. Na środku wspólnego placu ustawiliśmy stoły, rozłożyliśmy obrus, zapaliliśmy świece i przygotowaliśmy to, co każdy miał ze sobą – domową mielonkę, chleb, pomidory, sery, wędliny. Z kuchni ośrodka pożyczyliśmy dzbanki na herbatę, szklanki i sól. Na deser znalazła się nawet czekolada i suchary. Wisienką na torcie była muzyka Beethovena płynąca z głośników, specjalnie w tym celu, podstawionego samochodu.

Open Your Mind 8

Wieczorne inspiracje

Ostatnim punktem dnia był TED, czyli forma, podczas której ludzie prezentowali swoje pasje. Mateusz Stachewicz przedstawił propozycję Programowego Ruchu Odkrywców, na przykładzie swojego środowiska poszukującego śladów kompleksu Riese. Zachęcał nas do wyjścia w świat i tropienia historii.

Z kolei Łukasz Lewandowski, z kadry podzlotu dla początkujących drużynowych, opowiadał o swojej pasji, jaką jest fotografowanie krajobrazów, zwłaszcza tych mglistych. Polowanie na mgły nie jest wdzięcznym zajęciem, bo występują przeważnie w godzinach wczesnoporannych i są zjawiskiem ulotnym. Stąd też niejednokrotnie wyprawa kończy się fiaskiem. Piękno udanych zdjęć rekompensuje jednak te trudy.

Open Your Mind TED

Ta ostatnia niedziela

Niedziela rozpoczęła się od porannej mszy świętej. Życie bez przygód byłoby nudne, tym razem jednej z nich dostarczył nam ksiądz. Był on święcie przekonamy, że wszystko co potrzebne do mszy będziemy mieli na miejscu. Tym sposobem na ołtarzu nakrytym zielonym, kraciastym obrusem stały naczynia liturgiczne łącznie z komunikantami pożyczone z innej parafii, które trzeba było zwrócić przed tamtejszą poranną liturgią, a rolę krzyża pełniła plansza z wydrukowanym krzyżem harcerskim. Będzie co wspominać!

Open Your Mind 9

Przed apelem kończącym zlot mieliśmy zajęcia, podczas których dyskutowaliśmy, jakie motywacje nas skłaniają do działania. Jak przystało na wędrowników, były to głównie: chęć działania, dobrej zabawy, robienia czegoś nowego, potrzeba rozwoju. Pojawiły się też takie opcje, jak działanie dla nagrody, zarówno tej bardzo wymiernej, jak i tej niewidocznej od razu i gołym okiem. Najistotniejszy wniosek z zajęć: trzeba poznać człowieka, jego zainteresowania, by móc go właściwie zmotywować do działania.

Open Your Mind 10

Z mojej perspektywy zlot był imprezą bardzo udaną. Nie zabrakło w nim niczego – inspiracji i motywacji do dalszej pracy, nowych pomysłów, wymiany poglądów z ludźmi z całej Polski. Podzielenie imprezy na 6 tematycznych podzlotów było rozwiązaniem wręcz idealnym, dzięki któremu każdy z uczestników otrzymywał to, co dla niego było najcenniejsze z pominięciem zajęć, które mogłyby ograniczać cenny czas. Oczywiście niektóre punkty programu były wspólne dla wszystkich, co tworzyło wspólnotę całego zlotu.

Wieczorne kawiarenki pozwalały na pogłębianie zawartych znajomości i dalszą wymianę poglądów. Organizatorom udało się idealnie to wyważyć. Na szczególną pochwałę zasłużył balans pomiędzy zajęciami a czasem wolnym. Nikt się nie nudził, ale nie zabrakło też przerw na odpoczynek czy na luźne rozmowy. Im więcej będzie takich imprez, tym lepsze kadry będziemy mieli w ZHP. Mam nadzieję, że zapowiedziana przyszłoroczna edycja Open Your Mind, będzie równie udana i przyjedzie na nią jeszcze więcej kadry wędrowniczej. Udział w takim zlocie naprawdę pomaga w dalszej pracy.

 

(zdjęcia i tekst: Andrzej Skwarczyński)

Andrzej Skwarczyński - namiestnik wędrowniczy w hufcu Warszawa-Wola. Lubi podróże, szczególnie rowerowe. Poza tym przyjemność sprawia mu ręczne pisanie i głaskanie kotów.