Primus Inter Pares

Archiwum / 30.08.2006

Primus Inter Pares wyznacza kierunek dla innych a tych którzy go zdobyli utwierdza w pewności co do tego ze idą w dobrą stronę. Bez punktów, tabelek i niezdrowej rywalizacji. Taka jest idea i jej się trzeba trzymać.

„Primus Inter Pares” to marzenie większości drużyn i patroli udających się z całej Polski na Wędrowniczą Watrę. Dla niewtajemniczonych – jest to proporzec o bliżej nie sprecyzowanych wymiarach, uszyty z zielonego materiału. Na jednej stronie ma wyhaftowaną  Wędrowniczą Watrę, a na drugiej hasło: „Primus Inter Pares” – Pierwszy Wśród Równych.
Proporzec otrzymuje drużyna, która według Komendy Watry jest grupą wyróżniającą się spośród innych na WW. Brane są oczywiście po uwagę zadania przedzlotowe oraz przygotowanie i przeprowadzenie zajęć na samej watrze. Również nie bez znaczenia, a może przede wszystkim oceniana jest sama postawa wędrowników, ich zachowanie na szlaku podczas wędrówki, aktywność oraz postępowanie na samej watrze czyli braterstwo, koleżeństwo, szacunek wobec przyrody, karność, posłuszeństwo, itd – czyli nic nowego i innego niż znamy z Prawa Harcerskiego, Kodeksu Wędrowniczego.
Niestety obserwując czasami uczestników – wędrowników mam wrażenie, że te pojęcia są dla części z nich obce, dziewicze. Pragnę podkreślić, że otrzymanie tego wyróżnienia nie dokonuje się na drodze rywalizacji pomiędzy zespołami. Nie ma tabeli i rankingów, nikt nie zdobywa punktów. Zadaniem wszystkich jest jak najlepsze wywiązanie się ze swoich obowiązków i zadań czyli współtworzenie Watry – jej programu, atmosfery.
Po ostatniej nocy, o świcie uczestnicy – współtwórcy Watry dowiadują się kto spośród nich został wyróżniony zaszczytnym mianem „Primus inter pares”. Samo trofeum przekazują wyróżnionemu patrolowi zeszłoroczni zdobywcy. Mieli oni cały rok na wyhaftowanie nowego proporca. Dla niedoinformowanych podpowiem, że wyróżniona drużyna ma prawo zachować swoje cenne trofeum. Jego pozyskanie nigdy nie wiązało się z żadną dodatkową, cenną nagrodą materialną. Zwycięzca ma „tylko” satysfakcję z otrzymanego miana oraz szacunek i uznanie innych wędrowników.
Ewa Polaszewska