Sobotni poranek na wZlocie

Na Tropie Środowisk / Uczestnicy wZlotu / 10.03.2018

Poranek nie należał do najłatwiejszych. Całonocne śpiewogranie, gry integracyjne i zorganizowana przez komendę mafia zmęczyły nas. Jednak nadszedł nowy dzień i czas na kolejne zajęcia.

Szymon Hildebrandt

Wielkopolski wZlot Wędrowników w tym roku odbywa się w Krotoszynie. Jak co roku, zapewnionych jest wiele zajęć, a każdy musiał wybrać dwa bloki zajęciowe lub jedną ścieżkę profesjonalną. Później trzeba było zapisać się na prelekcję. To nowość, bo na poprzednim wZlocie zamiast niej był trzeci blok zajęć albo kontynuacja ścieżki.

Zajęcia na wZlocie są nastawione na rozwój. Dlatego przygotowano kilkanaście zajęć, które mają pomóc nam odkryć nowe pasje i pokazać alternatywy. Zajęcia z ratownictwa wodnego i pierwszej pomocy mogą dać ich uczestnikom niezbędne minimum, które pozwoli uratować drugą osobę. Jednak ratownictwo to nie wszystko, co można tutaj znaleźć. Na wZlocie znajdziemy jeszcze m.in. zajęcia z tropienia, pisania artykułów i komiksów, a nawet trening crossfit’u czy rozgrywki RPG.

Dlaczego w Krotoszynie?

Pomysł zorganizowania w Krotoszynie ósmej edycji imprezy powstał dwa lata temu, a jego realizacja była możliwa dzięki życzliwości i współpracy z miastem, harcerzami i ich sympatykami. Cała kadra ciężko pracowała, aby podołać wyzwaniu.

Konrad Kropidłowski

Zanim jednak rozpoczęły się zajęcia, musieliśmy jakoś dotrzeć na wZlot – samochodami, PKS-em czy jak nasz patrol pociągiem. Biorąc pod uwagę, że do Krotoszyna zjechało 540 uczestników z różnych miejscowości to zorganizowanie transportu było trudne. W tej kwestii nie było ograniczeń. Ważne jedynie było to, by dotrzeć w piątek na rejestrację patroli przed godziną 19:00.

Bartosz Kozłowski

Po dojechaniu na miejsce, rejestracji i zakwaterowaniu, wszyscy wZlotowicze przyszli na oficjalne rozpoczęcie wydarzenia. Przedstawiono nam organizatorów imprezy, którzy za włożony trud w organizację wZlotu zostali nagrodzeni gromkimi brawami. Warto wspomnieć, że pojawił się też burmistrz Krotoszyna. Przygotowano dla nas niespodziankę, jaką był pokaz tańca z ogniem. Zrobił on na mnie i innych duże wrażenie. Właśnie ten moment można uznać za oficjalne otwarcie wZlotu.

Dominika Telak

W pośpiechu wcinamy ostatnie tosty i dzielimy się, gdzie mamy zajęcia. Krotoszyn, wbrew pozorom, nie jest taki mały.

Byliśmy na wZlocie w Krotoszynie :D Przeprowadziliśmy zajęcia, a to ich efekt. Po więcej zapraszamy na natropie.zhp.pl ;)

A post shared by Na Tropie (@natropie) on

Maja Kozłowska

Kiedy o godzinie 9:00 korytarze I Liceum Ogólnokształcącego w Krotoszynie opustoszały, a wędrownicy trafili do sal, zaczął się pierwszy blok zajęć. W jednej z sal rozpoczęły się zajęcia autorki internetowego komiksu Depresyjna drużynowa z różowym gwizdkiem. Szybko wyjaśniła skąd wzięła się nazwa i podzieliła się refleksjami z kategorii  #mnieśmieszy, czyli o pozostałych internetowych twórcach wartych uwagi.

Zainspirowani zabraliśmy się za tworzenie własnych rysunków. Stworzone postacie ożyły, kiedy znalazły się już w naszych komiksach. Warto dodać, że każda historia była inspirowana prawdziwymi wydarzeniami z harcerskiego życia.

Pod koniec zajęć, Depresyjna drużynowa pochwaliła nasze prace proponując, że podzieli się nimi na swoim profilu na Facebooku. Nie mogliśmy liczyć na lepszą pochwałę.

Joanna Kubasik

Część osób z naszego patrolu wybrała się na zajęcia Jacka Karolczaka Połączeni na zawsze. Dzięki nim wiemy, jak wiele globalnych połączeń nas otacza. Dowiedzieliśmy się też z jakimi problemami borykają się mieszkańcy Ziemi, a później wspólnie zastanowiliśmy się, jak możemy pozytywnie wpłynąć na funkcjonowanie naszej planety.

Okazuje się, że jest to łatwiejsze, niż mogłoby się wydawać. Jacek Karolczak, nie tylko zapoznał nas z globalnymi wyzwaniami, ale też pokazał nam jak niewiele potrzeba, by zostawić świat trochę lepszym niż go zastaliśmy.

Bogumiła Gabryś

Nie czym tylko jak – czyli fotografia od podstaw i nie tylko zapowiada się ciekawie. Chwila zastanowienia: nie jest ważny sprzęt? Jak to? Michał szybko rozwiał nasze wątpliwości. Okazało się, że podstawą są odpowiednie światło i parametry. Aby to potwierdzić ruszyliśmy do prac.. Zrobiliśmy masę dobrych zdjęć i nauczyliśmy się dobierać parametry ekspozycji w różnych warunkach. Wiemy, co jest czym – to były owocne zajęcia.

Zajęcia w komorze dymnej

Były też zajęcia z pierwszej pomocy kwalifikowanej prowadzone przez Stanisława Borowskiego, instruktora Harcerskiej Szkoły Ratownictwa. To nie były zwyczajne zajęcia, bo dzięki współpracy z Państwową Strażą Pożarną zorganizowano symulację w komorze dymnej. A zadanie polegało na ewakuowaniu poszkodowanych z płonącego budynku.

Jakub Grudziński

Wielu z nas mogło odkryć nowe pasje, a inni mieli okazję rozwinąć swoje zainteresowania, czy też poznać osoby, o których się już słyszało. Był śmiech, zaskoczenie oraz wysiłek. Niektórzy już myślą o wieczornym występie na scenie otwartej wZlotu. Ten biwak dostarcza niekontrolowany nadmiar emocji i pozytywnej energii!

Program instruktorski

Trzeba też wspomnieć, o zorganizowanym przez Referat Wędrowniczy Chorągwi Wielkopolskiej, programie instruktorskim Nawet równoległe. W tym roku były aż dwie ścieżki skierowane do instruktorów pracujących z metodyką wędrowniczą: ostatnia prosta do służby oraz ostatnia prosta do KDW.

 

Artykuł powstał w ramach zajęć powadzonych przez redakcję Na Tropie podczas VIII Wielkopolskiego wZlotu Wędrowników w Krotoszynie w dniach 9-11 marca 2018 roku. W artykule wykorzystano też efekt prac wędrowników podczas innych zajęć.

 

Uczestnicy wZlotu - Szymon Hildebrandt, Konrad Kropidłowski, Bartosz Kozłowski, Dominika Telak, Dominika Telak, Joanna Kubasik, Bogumiła Gabryś, Maja Kozłowska, Jakub Grudziński