Szara Drużyna

Instruktorski Trop / Mariusz Słabicki / 01.05.2014

Szara Drużyna to według Wikipedii „oddział trzydziestu Strażników Północy pod wodzą Halbarada, do których dołączyli Elladan i Elrohir, synowie Elronda z Rivendell. Drużyna ta powstała podczas…”. Ale my nie o tym.

Wszystkich zagorzałych fanów twórczości Mistrza Tolkiena muszę rozczarować. W tym tekście miniemy się z tematyką Śródziemia. Zmienimy trochę perspektywę. Z harcerskiego punktu widzenia, Szara Drużyna to grupa instruktorów wędrowniczych, którzy zadeklarowali, że chcą dbać o rozwój tej metodyki.

Krzysztof H. (37 l.): Nie mam naramiennika. Czy możecie mi go przesłać?

W tym miejscu warto ustalić, czym SzD nie jest. Zdecydowanie SzD nie jest grupą trzymającą władzę, nie jest masonerią wędrownictwa, nie jest też oddziałem specjalnym harcerskich komandosów, którzy wyskakują nocą na spadochronie z samolotu i walczą o lepsze wędrownicze jutro. To grupa zwyczajnych (choć również Zwyczajnych-Niezwyczajnych) instruktorów, którzy zadeklarowali, że chcą działać na rzecz lepszego wędrownictwa.

Nadzór nad SzD sprawuje Zespół Wędrowniczy w Wydziale Wsparcia Metodycznego GK. Celem SzD jest dbanie o to, aby szkolenie drużynowych wędrowniczych miało jak najwyższą jakość. Trudno nie zgodzić się z tym, że kursy drużynowych stanowią istotny element harcerskiego systemu. Dlatego zdecydowaliśmy, że na nich skupimy nasze działanie. Wielu instruktorów SzD posiada znaczące doświadczenie w tworzeniu programu dla wędrowników oraz w organizowaniu kursów i warsztatów dla kadry drużyn wędrowniczych.

Marcin W. (22 l.): Czy mogę do was przyjść na zbiórkę?

Ludzie Szarej Drużyny to instruktorzy, którzy swoim działaniem chcą przyczynić się do rozwoju wędrownictwa.

W związku z tym, że instruktorzy SzD rozproszeni są po całym kraju, nasz sposób działania musiał być dopasowany do tej sytuacji. System pracy SzD  opiera się na zespołach projektowych, które zazwyczaj stanowi kilku instruktorów SzD, realizujących dane przedsięwzięcie. To może być organizacja warsztatu, przygotowanie materiału metodycznego albo opracowanie propozycji zmian w jakimś dokumencie. Kierunki pracy SzD określane są na Seminarium SzD. Jest to coroczne spotkanie instruktorów SzD, w czasie którego uczestnicy debatują na Ważne Tematy, odkopują dawne wspomnienia, rozmawiają do późna o tym, jak usprawnić działanie drużyn i zjadają duże ilości ciasteczek. Nad śródroczną pracą czuwa Kolegium Szarej Drużyny. Jest to grupa kilku instruktorów (obecnie jest ich troje), którzy dbają, by pojedyncze projekty SzD zbliżały nas do celu nakreślonego podczas Seminarium. Ludzie SzD to instruktorzy, którzy swoim działaniem chcą przyczynić się do rozwoju wędrownictwa. Mamy w naszych szeregach instruktorów pracujących na poziomie hufców, chorągwi oraz GK.

Marzena Ś. (22 l.): Chcę zostać instruktorem Szarej Drużyny!

Procedura przystąpienia do SzD została zmieniona w czasie ostatniego seminarium. Teraz aby zostać członkiem SzD, należy uzyskać pozytywną opinię dwóch członków SzD na temat umiejętności pracy z kadrą wędrowniczą. Złośliwi powiedzą: „oho, ale się elitarnie zrobiło!”. Na szczęście nie słuchamy złośliwych, więc puśćmy tę uwagę mimo uszu. Przesłanki do tej zmiany były jak najbardziej racjonalne: nie chcemy być internetową grupą znajomych. Naszą mocną stroną są relacje pomiędzy członkami wspólnoty, które pozwalają na efektywną współpracę podczas realizacji przedsięwzięć SzD (i nie tylko, wielu z nas współpracuje również poza SzD). Dlatego założyliśmy, że przyjmiemy każdego, kogo znamy. I tylko tyle. Gwarantuję, że to nie zostało wymyślone, żeby rzucać kłody pod nogi. Wręcz przeciwnie: przyjmiemy każdego, kto tylko będzie chciał swoim doświadczeniem i pasją działać na rzecz poprawy jakości kształcenia drużynowych wędrowniczych. Z moich kalkulacji wynika, że rąk do pracy wciąż potrzeba, więc nie mamy interesu w tym, aby komukolwiek zabraniać działania.

To, co dajemy członkom SzD, to możliwość pracy w zespole z zapalonymi instruktorami, którzy są ekspertami.

Co się zyskuje, będąc członkiem SzD? Wszystkich tych, którzy liczą na etaty, asystentów, służbowe samochody i delegacje na Florydę, muszę niestety rozczarować – wciąż nad tym pracujemy. To, co dajemy członkom SzD, to możliwość pracy w zespole z zapalonymi instruktorami, którzy są ekspertami. Może brzmi to trochę trywialnie, ale z doświadczenia mogę powiedzieć, że daje olbrzymią satysfakcję. Dodatkową (odrobinę materialną) motywacją jest patka wędrownicza – niektórzy mówią „zielony paseczek”. Jest to oznaczenie przypinane na prawej kieszeni munduru, mają prawo nosić je wszyscy instruktorzy SzD. Jeżeli spotkacie kiedyś instruktora z wiszącą watrą pod guzikiem prawej kieszeni, to nie tłumaczcie mu, że naramiennik nosi się na ramieniu. To może być patka wędrownicza.

Obecnie przygotowywane duże przedsięwzięcia SzD to program instruktorski na Wędrowniczej Watrze oraz warsztaty dla kadry kształcącej o tym, jak przygotować kurs drużynowych wędrowniczych. Jeżeli chcesz wiedzieć więcej o SzD, to zapraszam na www.szaradruzyna.wedrownik.net.

Mariusz Słabicki - informatyk, żeglarz, członek Zespołu Wędrowniczego GK ZHP, kierownik Szarej Drużyny.