Ucz się na błędach

Ewa Grabek / 03.10.2018

Nieważne, czy robisz coś pierwszy raz, czy setny, zawsze możesz uczyć się na błędach. Konferencja Metodyczna Wyzwania pokazała, że można ich popełnić całkiem sporo.

W dużym uproszczeniu podczas Konferencji Metodycznej Wyzwania rozmawiano o roli drużynowego oraz użyteczności społecznej harcerstwa. Wybór właśnie tych zagadnień wynikał z wizji ZHP zawartej w Strategii ZHP 2025.

W 2025 roku ZHP jest wiodącą organizacją wychowawczą dzieci i młodzieży w Polsce, która dzięki sprawności swojego działania jest skuteczna wychowawczo i odpowiedzialna społecznie – zapisano w strategii.

I właśnie sprawności działania się przyjrzymy. W tym dokumencie jest ona rozumiana m.in. jako budowanie wspólnoty i powszechne stosowanie systemu pracy z kadrą. Sprawność działania jest też rozumiana jako efektywne gospodarowanie finansami i majątkiem ZHP dla wspierania realizacji misji.

Organizacja konferencji i towarzyszącego jej spotkania referatów metodycznych pokazała natomiast nieefektywne gospodarowanie czasem i zasobami ludzkimi. Na tej podstawie można wymienić 7 grzechów głównych przy jej organizacji:

  1. Brak koordynatora
    Szefem konferencji i szefem spotkania referatów były inne osoby. Właściwie szefa spotkania referatów z wszystkich metodyk po prostu nie było. Zespoły metodyczne same organizowały, lub nie, czas i tematykę spotkania z kierownictwem referatów.
  2. Brak jasnego podziału zadań
    Skoro w Wydziale Wsparcia Metodycznego są cztery zespoły, a każdy z nich ma szefów, a ci swoje zespoły z instruktorami, to co może pójść nie tak? Wystarczy nie rozdzielić zadań i liczyć na to, że ktoś to weźmie.
  3. Pozbywanie się odpowiedzialności
    Czy w strukturach Głównej Kwatery nie ma odpowiedzialnych instruktorek i instruktorów? Oczywiście, że są! Ale w sytuacji, gdzie nie ma jasno określonego podziału obowiązków zaczynają się gierki. Komu uda się uniknąć niewygodnych zadań? Kto ma najbardziej rozbudowane poczucie odpowiedzialności za całość przedsięwzięcia i zdecyduje wziąć na siebie wszystkie wpadki? Kto zostanie z poczuciem, że rzetelnie przygotował swoją działkę, a kto, że został wykorzystany?
  4. Brak konsekwencji
    Konferencja została ogłoszona na miesiąc przed jej terminem. W związku z czym zgłoszenia na konferencję zamykały się 19 września. Z punktu widzenia obsługi biura i logistyki – późno. Mimo to, listy zmieniały się do ostatniej chwili.

    Błąd w nazwisku, brakujący identyfikator, dyplomy wystawione na nieobecnych – to wierzchołek góry lodowej. Proces wynajmu miejsca na konferencję rozpoczął się w sierpniu. Podczas finalizowania umowy z Akademią Pedagogiki Specjalnej w Warszawie, zgłoszone zapotrzebowanie obejmowało 4 sale dydaktyczne dla panelistów oraz przestrzenie wspólne. Na samej konferencji okazało się, że jednocześnie będzie 6 grup dyskusyjnych. Po prostu nikt nie przewidział, że zgłosi się aż tyle osób. To nie są problemy, których nie da się rozwiązać na gorąco. Można jednak na ich podstawie oskarżać o brak profesjonalizmu. A przynajmniej – sumienności.

  5. Brak świadomości celu
    W kuluarach konferencji można było usłyszeć, że jest ona, czy nawet spotkanie z członkami referatów, bezsensowną stratą czasu. Uczestnicy wysłuchali wystąpienia o Strategii ZHP 2018-2025, o tym, jak harcerstwo może wspomagać młodego człowieka we współczesnym świecie i o strukturze wsparcia drużynowych. Czy każdy zrozumiał swój udział w realizowaniu celów taktycznych albo wpadł na to, jak będzie wspomagać młodego człowieka? Konferencja pokazała, jak ważne jest to, by wiedzieć, po co się coś robi.

    Czas na grzechy, których możemy się jeszcze ustrzec:

  6. Zamiatanie pod dywan
    Remedium na unikanie tematu jest… podejmowanie go. Nie bójmy się mówić o błędach. Nie było najlepiej i należą się przeprosiny: wszystkim uczestnikom oraz wśród organizatorów.
  7. Nieuczenie się na błędach.
    Czy konferencja okazała się bez sensu? Otóż nie. Spotkanie referatów metodycznych i konferencja się odbyły, zadawano różne pytania i udzielano odpowiedzi. Robiono to dzięki zaangażowaniu tych, którzy się tam znaleźli. I nie odpuścili, mimo chaosu organizacyjnego.

Konferencja to nie tylko przedsięwzięcie logistyczne, ale wymagające przygotowania merytorycznego. Podczas mądrze poprowadzonych paneli (phm. Pauliny Bąkowskiej, phm. Justyny Bielskiej, hm. Wojciecha Sidorowicza, hm. Marcina Miłki, hm. Krzysztofa Stachowiaka, hm. Artura Lemańskiego, phm. Marcina Dziubka, hm. Sylwii Wójcik) grono 120 metodyków z całego kraju mogło pochylić się nad tym, co trudne, nieoczywiste, sporne w pracy drużyny. Nową perspektywę zawiozą do swoich chorągwi i hufców, gdzie poprzez wsparcie metodyczne i kształcenie będą przekazywać to właśnie do drużyn.

Co jeszcze powinno spływać z poziomu centralnego do drużyn? Może taka zasada dotycząca sprawności (i uczciwości) działania: Nieważne, czy robisz to pierwszy, trzydziesty czy setny raz – rób to dobrze. Od początku do końca, jakby to był twój pierwszy raz. Pierwsza zbiórka, pierwszy biwak, pierwszy obóz, pierwszy kurs, pierwsza ogólnopolska konferencja.

Nieważne, czy jesteś instruktorem rok czy 20 lat – ucz się na błędach i… nie obrażaj się.

 

Przeczytaj też:

Ewa Grabek - członkini Zespołu Wędrowniczego WWM GK ZHP. Robi playlistę na każdy miesiąc i statystycznie częściej jeździ pociągiem niż gotuje obiad.