Wędrownicze mianowanie

Na Tropie Środowisk / Piotr Górniak / 02.12.2015

Moment nadania naramiennika wędrowniczego dla wielu jest równie ważny co złożenie Przyrzeczenia Harcerskiego. Nie ma jednej recepty na jego organizację, więc ile środowisk, tyle pomysłów. Oto kilka z nich!

Próba wędrownicza dla każdego jest początkiem jego własnego, wędrowniczego szlaku, a naramiennik jest swego rodzaju zwieńczeniem tej drogi. Moment jego nadania wędrownik wspomina jeszcze wiele lat po tym wydarzeniu, często na równi ze swoim Przyrzeczeniem Harcerskim.

Czy są jakieś wytyczne, jak należy przeprowadzić obrzęd nadania? Nie. Mamy jedynie zalecenia zawarte w tak zwanym „Wędrowniczym FAQ”, wydanym w 2010 roku przez Szarą Drużynę (więcej informacji o Szarej Drużynie znajdziesz w tym artykule). Czytamy tam:

Ograniczają was tylko wyobraźnia i zdrowy rozsądek

Zgodnie z tradycją wędrowniczą nadanie powinno zawsze odbywać się w obecności osób posiadających naramiennik, a uroczystość winna mieć miejsce przy ogniu, np. ognisko, kominek, świeczki. Poza tym nie ma żadnych wytycznych, które należy brać pod uwagę przy nadaniu. Warto jednak pamiętać o powadze chwili (oczywiście w rozsądnych granicach – nie róbcie na siłę sztywnej atmosfery, to powinna być chwila radosna). Można wspomóc się trafnym cytatem, gawędą. Obrzęd nadania naramiennika tradycyjnie łączony jest z obrzędem odnowienia Przyrzeczenia Harcerskiego. Dobrą praktyką będzie również przeczytanie lub przekazanie osobie dostającej naramiennik pamiątkowej kopii Kodeksu Wędrowniczego. Tak naprawdę ograniczają was tylko wyobraźnia i zdrowy rozsądek.

Skoro nie ma żadnych wymagań co do obrzędu nadania naramiennika, to każde środowisko może zaaranżować to wydarzenie na swój sposób. A jak wiemy – ile środowisk, tyle pomysłów.

Zanim dotrzemy do ognia

W jednych drużynach próba składa się z tylko jednego zadania, w innych zakres jest nieco szerszy

Różnice widać zresztą nie tylko w samym obrzędzie, ale też w poprzedzającej go próbie wędrowniczej. Tak jak próba harcerza pokazuje osobie dopiero co wstępującej do organizacji, na czym polega harcerstwo, tak próba wędrownicza wprowadza nowego wędrownika w arkana najstarszej grupy metodycznej w ZHP. W przeciwieństwie do próby harcerza, która jest opisana w systemie stopni, próba wędrownicza nie jest w żaden sposób podyktowana wytycznymi wynikającymi z ogólnozwiązkowych przepisów. Na przykład w 336 Krakowskiej Drużynie Wędrowniczej Bastion, próba wędrownicza składa się ze służby, wyczynu oraz wykazania się znajomością symboliki naramiennika, kodeksu i dewizy wędrowniczej.

Nad przebiegiem próby zawsze czuwa opiekun. To ktoś bardziej doświadczony, znający już realia wędrowniczego świata. Pomaga w rozpisaniu próby, wspiera w jej realizacji i podsumowuje ją razem z podopiecznym.

To właśnie opiekun najczęściej wręcza naramiennik swojemu podopiecznemu i organizuje ceremonię nadania. Czasami poprzedza ją krótkie podsumowanie próby. Dla niektórych, tak jak dla wędrowników z V Szczepu Drużyn Harcerskich i Zuchowych z Poznania, może ono czasami przybrać formę nawet krótkiej gry opartej o zadania, które probant realizował przez kilka ostatnich miesięcy.

Lista osób, które mogą pojawić się na ceremonii wręczenia naramiennika, zwykle jest ograniczona do wędrowników posiadających to wyróżnienie. Czasami wiąże się to po prostu z nastrojem chwili, ale w niektórych środowiskach jest to podyktowane tajemnicą obejmującą przebieg ceremonii. Tak jest na przykład w 59 Białostockiej Wodnej Drużynie Wędrowniczej Czemu by nie?!. Tylko wędrownicy, którzy otrzymali naramiennik, wiedzą, w jaki sposób jest on nadawany.

Jedyna taka chwila

Wręczenie naramiennika często wiąże się z jakimś dodatkowym symbolem

Zebraliśmy się wszyscy przy ogniu, wkraczający na swoją wędrowniczą ścieżkę jest już z nami. Co dalej? Pora na najlepszą część – wręczenie naramiennika! Często wiąże się to z jakimś dodatkowym symbolem. Na przykład w I Nowosądeckiej Drużynie Wędrowniczej Czarna Jedynka opiekun próby nadaje swojemu podopiecznemu imię wędrownicze. Składa się ono z przymiotnika i nazwy zwierzęcia, na przykład Dumny Orzeł, Sprytny Lis albo nawet… Heterotroficzny Aksolotl Meksykański. Pierwszym zadaniem dla świeżo upieczonego wędrownika jest przytulenie ognia (co to znaczy – zostawia się do samodzielnej oceny zainteresowanemu).

W 336 KDW Bastion do tradycji należy przypalenie naramiennika w ogniu. Oczywiście nie chodzi o spalenie go, zanim jeszcze probant zdąży się nim nacieszyć. Przypalenie polega na trzykrotnym zbliżeniu naramiennika do ogniska, co symbolizuje trzy płomienie i trzy polana wędrowniczej watry.

Wart wspomnienia jest też zwyczaj kultywowany w Hufcowej Warszawskiej Drużynie Wędrowniczej Trzask. Wędrownik otrzymuje swój naramiennik z rąk opiekuna, który oddaje mu ten, który sam nosił na mundurze. Rzecz jasna dostanie później nowy. A jego podopieczny będzie przypomniał sobie swojego mentora za każdym razem, kiedy spojrzy na swoje ramię. Nawet wtedy, kiedy pierwotny naramiennik znajdzie się już na mundurze kogoś innego.

Trudno wymienić wszystkie tradycje związane z obrzędem nadawania naramiennika. Bardzo często przy tej okazji odnawia się Przyrzeczenie Harcerskie, odczytywany jest kodeks wędrowniczy, śpiewa się obrzędową piosenkę środowiska… Wszystkie te elementy tworzą niepowtarzalną atmosferę tego momentu, która zostaje w pamięci na całe życie.

A jak to jest u was?

Piotr Górniak - drużynowy 335 KDSH „Niewidzialni” i zastępca szefa HKR „Puls” z hufca Kraków-Nowa Huta. Prywatnie uczeń klasy maturalnej. W wolnym czasie czyta, biega, filozofuje i snuje plany napisania książki.