Wege świat

Archiwum / Martyna / 07.07.2013

Nie czynię się specjalistką od wegetarianizmu, bo nią nie jestem. Mogę Wam tylko „sprzedać” kilka ciekawostek, jak zacząć tę przygodę i gdzie najlepiej szukać informacji.

Nie jestem wegetarianką, ale znam ich wielu. Mój przyjaciel nie je mięsa, odkąd pamiętam. Moja siostra po obejrzeniu charyzmatycznej przemowy obrońców wegetarianizmu zrezygnowała też z jajek. Koleżanka, która długo zmagała się z nadwagą, po przejściu na weganizm (dieta w 100% roślinna, odrzuca wszystkie produkty pochodzenia zwierzęcego, również mleko) schudła i cieszy się wspaniałym zdrowiem. Sama staram się jak najbardziej ograniczyć mięso i ryby.

Miałam też swoją krótką przygodę z byciem wege. W momencie, w którym ją rozpoczęłam, dostrzegłam, jak zróżnicowana i atrakcyjna jest to dieta. Odkryłam mnóstwo nowych produktów, na które wcześniej pewnie nie zwróciłabym nawet uwagi, np. amarantus – najstarsze ze wszystkich zbóż – czy tahini, czyli pastę sezamową. Wbrew pozorom wegetarianie jedzą bardzo różnorodnie (w co nie wierzą „mięsożercy”).

Zachęcam Was do tego, żeby spróbować. Wybierzcie się do wegetariańskiej restauracji, przejrzyjcie wegetariańskie blogi. Poniżej kilka inspiracji:

Bary / knajpy / restauracje

(tylko osobiście wypróbowane!)

Krowarzywa (Warszawa) – niedawno otwarty bar, w którym można zjeść wspaniałe wegetariańskie burgery. Za 15 zł dostajemy pokaźnych rozmiarów burgera z wybranym rodzajem wegekotleta (np. z cieciorki, tofu, kaszy jaglanej), serwowanego na jadalnym (1) talerzu zrobionym z płatków owsianych. Można też się napić świeżo wyciskanego soku z pomarańczy z dodatkiem… bazylii lub pietruszki. Rewelacyjna alternatywa dla tradycyjnych fast foodów. I dużo zdrowsza.

Glonojad (Kraków) – pyszne i niedrogie jedzenie. W menu można znaleźć między innymi: lazanię ze szpinakiem, placuszki warzywne, bezmięsne burrito, pierogi z soczewicą, ciasta i ciastka wegańskie i wegetariańskie. Największą zaletą restauracji jest kuchnia, która znajduje się piętro wyżej niż sala, w związku z tym unikamy tego, co w barach najgorsze, i nie przesiąkamy zapachem smażonych potraw.

Greenway  na Kuźniczej (Wrocław) – zdecydowanie najlepszy Greenway,  w jakim jadłam. Ani krakowski, ani łódzki się nie umywa. Wszystko jest świeże i naprawdę przepyszne. Polecam szczególnie zapiekankę z kaszy gryczanej i questadillę. Porcje są ogromne, a ceny naprawdę przyzwoite. Greenway to spora sieć – podobne lokale można też odwiedzić w Bielsko-Białej, Gańsku, Gdyni, Koszalinie, Krakowie, Łodzi, Olsztynie, Poznaniu i Warszawie.

Złe Mięso (Wrocław) – pierwszy plus za nazwę. Drugi za klimat. Wegetarianin kojarzył mi się zawsze z joginem, który medytuje, zapachem kadzidełek w knajpce i indyjską muzyką. Oni zburzyli wszystkie moje stereotypy. W środku jest nowocześnie, a pierwsza nuta, jaką tam słyszałam, to ciężkie, niszowe elektro (które zresztą uwielbiam). W menu między innymi różne rodzaje tortilli, 7 rodzajów pizzy (6 z nich może być przyrządzonych w wersji wegańskiej), zestawy obiadowe, wegetariańskie burgery i desery.

Wege blogi/strony

Puszka.pl – na początek prawdziwe kompendium wiedzy kulinarnej. Na Puszce jest wszystko. Przepisy można sortować wg rodzaju diety, szukać po nazwach lub użytych składnikach. Każdy może dodać swój przepis, więc jest ich tam cała masa – od prostych i super szybkich po bardziej skomplikowane. Dodatkowo możemy tu znaleźć świetne wskazówki dotyczące np. hodowania kiełków, gotowania różnego rodzaju zbóż czy zastępowania jajek. Bardzo, ale to bardzo polecam.

Weganie.blogspot.com – piękny blog. Trafiłam na niego, kiedy przygotowywałam menu na wegańską kolację urodzinową. Zupa z pieczonych warzyw, którą zrobiłam, była bardzo dobra. Na blogu znajdziemy mnóstwo bardzo ciekawych pomysłów, a przepisom towarzyszą apetyczne zdjęcia.

Vegan Monkey – przepisy są super, dziewczyna robi to z pasji. Wiem, bo miałam przyjemność z nią gotować i trochę się od niej nauczyć. Przepisy są podzielone na kategorie, więc łatwo jest znaleźć to, czego się szuka. Można też znaleźć sporo przepisów bezglutenowych.

Weganizm. Spróbujesz? – fanpage na Facebooku, który zrzesza blogi wegańskie. Kiedy na którymś z nich pojawia się coś nowego, automatycznie pojawia się i na fanpage’u. Dzięki temu codziennie można poznać nowe, nierzadko zaskakujące danie i trafić na wiele ciekawych blogów.

Zalecenia żywieniowe – tutaj znajdziemy zalecenia żywieniowe dla wegetarian i wegan, które pomogą nam ułożyć dobrą, zbilansowaną dietę, w której nie zabraknie żadnych składników odżywczych.

Zostań wege na 30 dni – ten program to wspaniała propozycja dla tych, którzy chcą spróbować, jak wygląda życie bez mięsa. Po 30 dniach takiego testu okaże się, czy dieta bezmięsna nam odpowiada. Organizatorzy akcji poprzez codzienny newsletter prowadzą nas przez pierwszy miesiąc wegetarianizmu. Dzięki temu nie zabraknie nam pomysłu na bezmięsny obiad.

Książka

„Jedz i biegaj” Scott Jurek – dla tych, którzy szukają inspiracji, nie tylko do wegańskiego jedzenia, ale też do bardziej aktywnego trybu życia. Dla niedowiarków, którzy mówią, że na diecie roślinnej nie da się uprawiać sportu. Książkę napisał biegacz, który bierze udział w górskich ultramaratonach, a do tego jest weganinem. To piękna opowieść nie tylko o przekraczaniu swoich fizycznych granic, ale też o pokonywaniu przeszkód, które stawia przed nami los.