Wolontariat nad Odrą

Archiwum / Stanisław Lisiecki / 07.07.2013

Od kilku już lat przełom lipca i sierpnia spędzam w Kostrzynie nad Odrą, bawiąc się na Przystanku Woodstock. A może tym razem warto bardziej się zaangażować?

Charakterystyczna atmosfera, wspaniali ludzie i świetne koncerty. Starzy znajomi, nowi znajomi i kilkudniowe życie w prowizorycznym, beztroskim miasteczku – to aż nadto, aby każdy, kto choć raz tam trafił, z wyczekiwaniem co roku myślał o powrocie. Jednak z biegiem czasu na każdym kolejnym Przystanku coraz mniej czasu pochłaniają koncerty, a coraz więcej inni ludzie i atmosfera miejsca. W takiej sytuacji wiele osób stwierdza, że samo uczestnictwo w tym wielkim wydarzeniu im nie wystarcza i chcieliby wznieść coś od siebie. Dla takich właśnie osób jest Pokojowy Patrol!

Czym on właściwie jest?

Najprostszymi słowy: jest to formacja działająca na zasadzie wolontariatu, dzięki której Przystanek Woodstock jest w stanie funkcjonować. Patrolowcy przyjeżdżają do Kostrzyna już na tydzień wcześniej i pomagają w przygotowaniach do festiwalu. A gdy całe to szaleństwo już się zacznie – zjadą się tłumy i woodstockowe pole zacznie żyć własnym życiem – czekają ich 3 dni bardzo intensywnej pracy. Ich zadania są bardzo różne – od udzielania ludziom wszelkich informacji, poprzez pilnowanie bram i zaplecza, obsługę scen, aż po kordony i wprowadzanie w tłum wozów strażackich czy quadów ratowniczych. Są także oczami i uszami kierownictwa imprezy – czynnie pomagają innym służbom, a także informują o każdym potencjalnym zagrożeniu. To właśnie dzięki nim Przystanek Woodstock jest prawdopodobnie najbezpieczniejszą imprezą masową na świecie.

Dlaczego warto być jego częścią?

Patrol jest formą wolontariatu, dlatego za pracę w nim nie ma wynagrodzenia. Nie znaczy to jednak, że nie płyną z tego żadne korzyści. Chyba nikt, poza wykonawcami, nie ma na Woodstocku zapewnionych takich dobrych warunków. Strzeżony obóz, prysznice, dostęp do prądu i darmowe wyżywienie – a przecież to nawet nie jest najważniejsze! Największą korzyścią są oczywiście nowe, wartościowe znajomości na terenie całego kraju. Ludzie, z którymi przeżyło się niejedno i niejedno się jeszcze przeżyje. Bo Pokojowy Patrol to nie tylko Woodstock. To także obstawa innych wydarzeń na terenie całego kraju, a także prywatne spotkania i imprezy ze znajomymi Patrolowcami. Podobnie jak w harcerstwie, w Pokojowym Patrolu ludzie są bardzo otwarci i przyjaźnie do wszystkich nastawieni. Sporą wartość ma także wyniesione z tego wolontariatu doświadczenie. Praca przy największej imprezie masowej w Polsce czy poprzedzający ją obowiązkowy kurs – z pewnością nie pozostaje to bez wpływu na nasz rozwój.

Kto w takim razie może dołączyć do Pokojowego Patrolu?

Jedynymi ograniczeniami jest posiadanie osiemnastu lat przed najbliższym Przystankiem Woodstock oraz przejście obowiązkowego szkolenia w Szadowie-Młyn, z którego wrócicie z nowymi umiejętnościami, zapałem oraz znajomymi. W lipcu odbędą się jeszcze 2 takie kursy. Może warto na któryś z nich się załapać? Wszelkie informacje na ten temat, można znaleźć tutaj.

Stanisław Lisiecki - instruktor w poznańskim Hufcu Siódemka. Podróżnik, bywalec zlotów, konwentów, festiwali. Miłośnik klasycznego science-fiction. W wolnym czasie amatorsko para się muzyką.