ZHP, ZHR, ZHX, ZHY – korzenie podziałów

Archiwum / 14.02.2008

Podłoże podziału organizacyjnego ruchu harcerskiego w Polsce na ZHP, ZHR i inne organizacje, który dokonał się w 1989 roku, nie jest dziś na ogół rozumiane przez większość harcerzy, rodziców, a nawet instruktorów. Czasem można usłyszeć, że „ZHP to lewica, a ZHR prawica”, „ZHR jest taki bardziej przykościelny”, „chodziło o politykę”, „chodziło o Kościół” itd.

 

ZHR zewnętrznie odróżnia się tzw. „zethaerką” czyli biało-czerwoną naszywką z literami ZHR nad kieszenią – oznaczenie to wprowadzono już w 1989, gdy harcerze ZHR nosili jeszcze takie same mundury khaki jak ZHP. Obecnie harcerze noszą mundury ciemnozielone (harcerki oczywiście szare). Najważniejszą odznaką ZHR jest tak jak w ZHP Krzyż Harcerski. W ZHR obowiązuje Przyrzeczenie z 1932 r. ZHR jest niekoedukacyjny: dzieli się na Organizację Harcerek i Organizację Harcerzy. Liczył w drugiej połowie lat 90. około 20 000 członków.

SHK Zawisza FSE, wywodzi się głównie z środowiska lubelskiego, tj. z Niezależnego Ruchu Harcerskiego (1980-1981) i z Harcerstwa Liturgicznego (1982-1989). Jest sekcją polską chrześcijańskiego zrzeszenia skautowego Federacja Skautingu Europejskiego (FSE), alternatywnego wobec WOSM i WAGGGS. FSE odwołuje się raczej nie do Baden-Powella, a do francuskiego jezuity ojca Sevin, założyciela organizacji katolickiej Les Scouts de France. Z dziejów harcerstwa polskiego Zawisza utożsamia się szczególnie z ZHP „endeckim” sprzed 1931 roku i z Hufcami Polskimi lat 1939-1945. „Zawisza” nie używa Krzyża Harcerskiego, a własną odznakę: lilijkę z dewizą „Veritas Vincit” („Prawda Zwycięży”). Ma też inne Prawo i Przyrzeczenie oraz inne mundury.

Stowarzyszenie Harcerskie (SH lub Stohar) założyła w 1995 roku grupa instruktorów nie zgadzająca się z uchwałą XXX Zjazdu ZHP, tj. wyeliminowaniem roty Przyrzeczenia dla niewierzących. Stohar nadal stosuje dwie roty Przyrzeczenia – dla wierzących i niewierzących. Działa tylko w Warszawie i jej okolicy.
Aby zrozumieć przyczyny podziałów, trzeba sięgnąć co najmniej dwadzieścia kilka lat wstecz, do lat osiemdziesiątych. Przyczyna tego najważniejszego formalnego rozłamu na ZHP i ZHR tkwi nie w samych różnicach ideowych czy różnicach poglądów na cele wychowawcze. Znajduje się ona raczej nie w tym O CZYM dyskutowano, ale w tym JAK dyskutowano i jakie były realne szanse na kształtowanie oblicza ZHP przez jego członków przed 1989 rokiem.

W latach 1980-1982 szerokie kręgi zatoczyły idee podniesione przez KIHAM – Kręgi Instruktorów Harcerskich im. Andrzeja Małkowskiego. Najważniejsze Postulaty KIHAM były następujące: ZHP powinien być uniezależniony od partii komunistycznej, że program powinien się opierać na inicjatywie drużyn, a nie na scentralizowanych akcjach; że głos decydujący o sprawach ZHP mają mieć instruktorzy pracujący społecznie z młodzieżą, a nie etatowi biurokraci; że harcerze i instruktorzy powinni mieć prawo swobodnego uczestnictwa w życiu religijnym; że przynależność do harcerstwa powinna być całkowicie dobrowolna; że harcerstwo powinno wrócić w pełni do swych historycznych tradycji oraz do systemu metodycznego opartego na stopniach, sprawnościach, zastępach i działalności w terenie, w kontakcie z przyrodą (a nie na szkolnych akademiach). W 1982 roku, po wprowadzeniu stanu wojennego, KIHAM się rozwiązał, ale część środowisk i instruktorów kontynuowała pracę w konspiracji wewnątrz ZHP, tworząc Ruch Harcerski Rzeczypospolitej, jakby „harcerstwo w harcerstwie”.
W latach 1980-1983 przez ZHP przetoczyła się ostra dyskusja, mówiło się sporo o „odnowie”, nadzieję na zmiany budził VII Zjazd w 1981 roku, który wprowadził wiele oczekiwanych reform. Niestety, w drugiej połowie lat 80-tych ZHP nadal pozostawał w martwym punkcie, a nawet sytuacja wydawała się gorsza niż w pierwszej połowie dekady. Po pierwsze, w ZHP po stanie wojennym w znacznej części „wróciło stare”. Powrócił zamordystyczny styl kierowania hufcami, powrócił program oparty na akcjach: na telefon z komitetu partyjnego „wicie-rozumicie dobrze by było gdybyście się pokazali tu i tu… przysłali 300 harcerzy na dzień taki a taki…” wysyłano harcerzy na jakiś propagandowy spęd, po czym odfajkowywano „zrealizowanie zadań wychowawczych”. Ostry stał się, przynajmniej w niektórych środowiskach, podział między instruktorami „liniowymi” a biurokracją: władze harcerskie od hufców wzwyż zaczęły być określane i same się określać, mianem „instancji harcerskich”, żyły one jakimś własnym życiem, często jałowym „działactwem”, a nie pracą wychowawczą. Symbolicznym krokiem wstecz był VIII Zjazd ZHP w 1985: brak rzeczywistej dyskusji, mało młodych delegatów, pompa i monumentalizm jak w epoce gierkowskiej.

Po drugie i chyba najważniejsze, w II połowie lat 80-tych przez ZHP przetoczyła się fala represji politycznych. Po uporaniu się z podziemiem solidarnościowym, rozpędzona machina policji politycznej zaczęła szukać kolejnych „wrogów”. Niektóre środowiska zaczęły być inwigilowane przez SB, a władze niektórych hufców i chorągwi zaczęły pod presją SB i Partii wyrzucać niepokornych instruktorów. Zwłaszcza w 1986 i 1987 z ZHP wyrzucono wiele osób: za udział w pielgrzymce do Rzymu, za noszenie na mundurze znaczków z Papieżem, za udział w Białej Służbie, za wywieszenie w harcówce przedwojennego Prawa Harcerskiego (nawet jeśli było podpisane „materiał historyczny”). Najczęściej wyrzucano instruktorów i rozwiązywano drużyny pod pretekstem „naruszenia zasad świeckości ZHP”. Teoretycznie na obozach harcerskich młodzież miała prawo uczestnictwa w niedzielnych mszach, ale ze względu na „świeckość Związku” nie wolno było chodzić do kościoła w mundurach ani w zwartym szyku. Była to hipokryzja: bowiem przez całe dwa czy trzy tygodnie obozu harcerze chodzą w mundurach na wszystkie wyjścia poza teren obozu, na wycieczki krajoznawcze, zwiady itd., a raz w tygodniu w niedzielę muszą udawać przed księdzem i miejscową społecznością, że harcerzami nie są… Hipokryzja podwójna: instruktorowi ZHP nie wolno było manifestować, że jest katolikiem, ale wolno było manifestować, że jest komunistą. Harcerze w mundurach nie mogli iść do kościoła, ale musieli chodzić na partyjne święta 1 Maja czy 22 Lipca…

Część środowisk harcerskich uznała już w 1981 r., że zreformowanie ZHP jest niemożliwe i wystąpiła ze Związku, zakładając Niezależny Ruch Harcerski (NRH) z ośrodkiem w Lublinie. Formalnie samorozwiązał się po wprowadzeniu stanu wojennego, jednak kontynuował pracę jako Harcerski Ruch Liturgiczny. Także w kolejnych latach niektóre środowiska podjęły działalność poza ZHP. W 1986 w Koninie powstała nielegalna Polska Organizacja Harcerska (POH). Niezależne drużyny harcerskie pod szyldem „Bractw Wędrowniczych” działały przy legalnych Klubach Inteligencji Katolickiej. W 1987 i 1988 roku instruktorzy usunięci z ZHP próbowali zakładać jawne małe stowarzyszenia posługujące się nazwą „skaut” zamiast harcerz, np. Polskie Bractwo Skautowe w Warszawie.

Tak to wyglądało, aż nadszedł pamiętny rok 1989 i obrady Okrągłego Stołu. Omawiano podczas nich m.in. kwestie wolności zrzeszeń i pluralizmu w życiu politycznym oraz społecznym. W tym samym czasie przywódcy RHR zdecydowali si