Primus Inter Pares 2013

Archiwum / Radosław Rosiejka / 20.11.2014

Rozmowa z patrolem „Woda z pokrzyw” – zdobywcami tytuły Primus Inter Pares podczas Wędrowniczej Watry 2013. Wywiad został przeprowadzony tuż po zakończeniu WW ’13.

 Jakie to uczucie zostać wymienionym jako najlepszy patrol na zakończeniu Wędrowniczej Watry?

Tadzio: Uczucie niesamowite! Prawie takie samo. jak po zdaniu egzaminu na prawo jazdy.

Bartek: Zdobycie tytułu Primus inter pares jest wielkim zaszczytem, przyjemnością, najwyższym wyróżnieniem w czasie Wędrowniczej Watry, a także chwilą chwały dla całego patrolu i poszczególnych wędrowników. Jest to wyróżnienie dające energetycznego kopniaka do pracy przez kolejny rok, lecz poza przyjemnością jest to także zobowiązanie.

Michał: Wspaniałe uczucie. Zaskoczenie. Ale i wielkie poczucie dumy.

Gusia: To była niesamowita chwila. Nie byłam pewna, czy to na pewno o nas chodziło, w sumie nadal nie jestem.

Patryk: Jestem bardzo dumny. Gdy dowiedziałem się, że jesteśmy Primusami, to nie do końca wiedziałem, dlaczego. Był to dla mnie wielki szok.

 

Jak rozumiecie słowa „Primus inter pares”?

Magda: Chyba dość dosłownie. Tak naprawdę jesteśmy tacy sami jak wszyscy, jak każdy patrol, który był na Watrze. A to, że jesteśmy pierwsi pośród tych wszystkich… ja się nad tym nie będę zastanawiać zbyt długo, bo zaraz zacznę planować zrobienie Watry 2014! s

Bartek: Primus inter pares – pierwsi wśród równych sobie. Jest to drużyna, która wyróżnia się na tle innych, jest wzorem do naśladowania, żyjąca prawami harcerskimi, wędrowniczymi i instruktorskimi – stojąca na ich straży. Najlepsza spośród najlepszych, posiadająca autorytet wśród innych, lecz traktowana na tych samych zasadach. Ludzie, od których wymaga się więcej, ciągle pracujący nad sobą, otwarci i chętni nieść pomoc zawsze i wszędzie.

Michał: Osoby które swoim zachowaniem i postawą mogą być przykładem dla innych.

 

Gdzieś w głębi duszy marzyliście o tym tytule i wasze marzenie zostało spełnione? Czy może to było zupełne zaskoczenie?

Tadzio: Zdobycie tytułu było kompletnym zaskoczeniem – pojechaliśmy na Watrę dobrze się bawić, nie zdobywać tytuły.

Bartek: Zdobycie tego tytułu było dla mnie wielkim zaskoczeniem. Szczególnie dlatego, że nie uważałem, iż na tak wysokie wyróżnienie zasługujemy jako patrol, a już zupełnie ja nie zasługuje. Podczas naszej wędrówki nie wydarzyło się nic tak wybitnego abyśmy zasłużyli na tak honorowe wyróżnienie. Dla mnie tytuł „pierwszego wśród równych sobie” był wędrowniczym „złotym gralem” tylko w strefie moich marzeń, dostępny tylko dla najlepszych i najdoskonalszych.

Magda: To było zupełne zaskoczenie! Nie sądziliśmy, że ktokolwiek mógłby nas zauważyć na tle tylu wspaniałych patroli z całej Polski i do tego tak nas wyróżnić. To zaskoczyło nas wszystkich i każdego z osobna.

Michał: Zapomniałem o jego istnieniu.

Patryk: Ja nawet sobie nie wyobrażałem, że mamy go w zasięgu ręki

 

Co dla was znaczy to wyróżnienie? Czy macie jakieś zamiary związku z tak zaszczytnym wyróżnieniem?

Tadzio: Dla mnie, choć myślę, że dla wszystkich nas – docenienie, że choć każdy pochodzi z innego środowiska [”Woda z pokrzyw” to patrol międzyhufcowy z Chorągwi Opolskiej], jesteśmy na prawdę zgranym zespołem. Rozumiemy się praktycznie doskonale, jesteśmy pełni pozytywnej energii, w razie potrzeby zawsze można na nas liczyć. Poza tym, jesteśmy otwarci na nowe znajomości, nie boimy się wyzwań.

Magda: To wyróżnienie dla mnie jest wielką motywacją do działania, do zmotywowania innych patroli z naszej chorągwi do wyjazdu na Watrę i pokazania im czym właściwie jest ta impreza. A kto wie co to jeszcze zmieni… na razie mamy marzenia, o których na pewno opowiemy jak się spełnią

Bartek: Nie wiem musze się zastanowić…

Michał: Jest to wielka nagroda i bardzo zachęciła mnie do dalszej pracy.

 

Czy Primus Inter Pares to tylko przyjemności, czy też odpowiedzialność?

Tadzio: Odpowiedzialność, zdecydowanie – trzeba zrobić proporzec który nadawałby się dla przyszłorocznych zwycięzców.

Bartek: Pierwszy wśród równych sobie- to nie tylko zaszczyt ale także zobowiązanie do samodoskonalenia i stania się symbolem i wzorem dla innych. Może właśnie dlatego że przyjechaliśmy jako jedyny patrol z Opolszczyzny zostaliśmy uhonorowani i zobowiązani do szerzenia ruchu wędrowniczego w chorągwi opolskiej.

Magda: Myślę, że na początku jest to wielka duma i przyjemność z takiego dużego wyróżnienia, jednak zdajemy sobie sprawę, że teraz jesteśmy „na świeczniku” i to co zrobimy, a właściwie czy zrobimy cokolwiek będzie oceniane nie tylko przez nas samych. Dlatego też czujemy odpowiedzialność i poczucie obowiązku jakie niesie ze sobą ten tytuł, i myślę, że musimy przez ten rok udowodnić swoim działaniem, że na niego w pełni zasługujemy.

Patryk: Myślę, że w dużym stopniu odpowiedzialność, bo staliśmy sie dzięki temu troszkę autorytetem dla innych patroli.

 

Czy jako „pierwszy wśród równych” patroli macie dla innych jakieś rady, wskazówki do działania?

Tadzio: Myślę, że wystarczy być sobą, nie szufladkować innych, nie patrzeć na świat i życie kategoriami, tylko działać. Na pewno przydatne jest dobre, pozytywnie nastawienie zarówno do innych, jak i do samego siebie.

Magda: Rozmarzcie się. Obierzcie cel dzięki, któremu wasze marzenia się spełnią. Zaplanujcie, jak to zdobyć, i działajcie, a uśmiechniecie się, kiedy Wasze marzenia się spełnią!

Michał: Otwartość i dobra zabawa.

 

Słyszeliśmy, że w tym roku wszyscy rozjeżdżacie się na studia do różnych miast i planowaliście zawiesić swoją działalność – co teraz? Jakie macie plany na ten rok harcerski?

Tadzio: Nieprawda, nie wszyscy się rozjeżdżają! Z tegorocznego patrolu na studia idą zaledwie trzy osoby, jedna już od dawna studiuje. Pozostali dopiero albo w tym roku piszą matury, albo dopiero za rok. Zawieszenie działalności? Hm, myślę, że to pytanie należy rozpatrywać indywidualnie, bowiem mieszkamy w różnych miastach i pracujemy różnymi hufcami, więc to, czy dana osoba zawiesza działalność, zależy pewnie w dużej mierze od hufca. Jednak, niezależnie od wszystkiego, mamy zamiar przyjechać za rok na Watrę, bo to dzięki niej mamy okazję spotkać się wszyscy i dobrze się bawić.

Magda: Ciężko mówić tu o jednostce, jakim jest nasz patrol… Pochodzimy z różnych hufców, jesteśmy na różnych funkcjach, pracujemy na różnych poziomach. Łączy nas przyjaźń, chęć przeżywania przygód i wspólna chorągiew. Tak naprawdę naszym jedynym prawdziwie wspólnym działaniem jest wyjazd na Watrę. Jednak to przeżywanie wspólnej przygody zmotywowało nas także do działań przy zlocie naszej chorągwi czy planach w zorganizowaniu wspólnie wydarzeń dla wędrowników w Chorągwi Opolskiej. Wyjazd  na studia niewiele zmienia w naszej działalności.

Patryk: Ja na pewno chciałbym w przyszłym roku pojechać na Watrę.

Michał: Ja będę dalej w ogólniaku. Nic się nie zmieni.

 

Jakie macie w ogóle plany na przyszłość – nie tylko jako drużyna, ale każdy z osobna?

Tadzio: Chciałbym zdać maturę i egzamin zawodowy, potem studiować architekturę, planowanie przestrzenne lub ogólnie budownictwo. Jak to będzie, czas pokaże. Mam tylko nadzieję, że będzie dobrze.

Magda: Studia, praca i Wędrownicza Watra 2014!

Michał: Zdać maturę, rozwinąć drużynę.

 

 

Radosław Rosiejka - przez dwa lata drużynowy 159 Poznańskiej Drużyny Wędrowniczej. Lubi jeździć na rowerze i słuchać muzyki, ale nie robi tego równocześnie. Studiuje stosunki międzynarodowe na UAM, a jesień swojego życia chciałby spędzić nad hiszpańskim wybrzeżem Morza Śródziemnego.