Płyty winylowe – przestarzała moda?
Wielu z nas w swoich domach posiada choćby pojedyncze płyty z dawnych lat. Pozostałe po dziadkach lub te specjalnie wyszukane do kolekcji. Jednak kiedy trzymamy je w rękach, czy wiemy tak naprawdę, co posiadamy?
Płyty gramofonowe, mimo swojej niemałej popularności pośród hobbystów, gdzieś na przestrzeni lat giną, wymykają się z rąk. Czy za kilkanaście lat również będzie tyle chętnych do kolekcjonowania tej jakże przestarzałej mody ?
„Czarne płyty” powstały już pod koniec XIX wieku i były podstawową możliwością przekazywania nagrań muzycznych aż do końca wieku XX.
Zdarza się, że na strychu znajdujemy płyty najróżniejszych kompozytorów – od szalonej muzyki lat dwudziestych, poprzez Elvisa Presleya, aż do AC/DC. W dzisiejszych czasach są one tylko, a według wielu, zbędnym dodatkiem, ozdobnikiem. Mamy przecież płyty CD, MP3 czy wiele innych nowinek technicznych, które wypchnęły i zastąpiły płyty winylowe.
Moja przygoda z kolekcjonowaniem płyt zaczęła się tak samo, jak historia wielu innych zbieraczy. Począwszy od niewielkiej ilości płyt, które dostałem od dziadka, liczba ich ciągle rosła i rośnie nadal. Później udało mi się znaleźć inne albumy – to w internecie, to w sklepie muzycznym. Tak właśnie zrodziła się moja wielka pasja – kolekcjonowanie płyt. Teraz jest to spory zbiór krążków widniejących na półce, a pod nimi wielki odtwarzacz.
Na znanym portalu aukcyjnym jest aż 60 tysięcy aukcji z przeróżnymi płytami, zestawami czy nawet całymi kolekcjami.
Jest to hobby bardzo ciekawe, które może przenieść w niesamowitą podróż w czasie. Ceny płyt są bardzo zróżnicowane – kosztują od 5 do nawet kilku tysięcy złotych. Są one szeroko dostępne w internecie. Na znanym portalu aukcyjnym jest aż 60 tysięcy aukcji z przeróżnymi płytami, zestawami czy nawet całymi kolekcjami. Co ciekawe liczba aukcji z płytami CD jest bardzo podobna do tych winylowych. Istnieją również „chodnikowe wyprzedaże”, na który cena krążka waha się od 5zł do ok. 50 zł.
Kolekcjonowanie płyt gramofonowych nie jest niczym trudnym, tym bardziej niczym nudnym. To bardzo wciągająca pasja. Każdy, kto choćby raz usłyszał dźwięk muzyki z charakterystycznym, analogowym trzaskiem, nie zapomniał tej magicznej podróży w czasie.
Hubert Krahel - przyboczny gromady zuchowej, członek 101 Poznańskiej Drużyny Wędrowniczej, student Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu na kierunku lekarsko-dentystycznym.