Kto miał ubaw na MiSiu
Miś jeszcze nie znalazł swego miejsca ani formuły. Nadal szuka ale jest coraz blizej. Jak juz znajdzie to się dopiero będzie działo!!!
Właściwie odkąd MiŚ powstał to są z nim problemy. W ubiegłym roku był męczarnią. Ponad 3 godziny średnich występów środowisk i z minuty na minutę pustoszejąca widownia. Większość z niej wylądowała w kawiarence akademików, tam śpiewacze talenty kwitły.
W tym roku Miś był…skromny i dziwnie smutny. Trafnym pomysłem było zmniejszenie ilości występujących ekip. I chwała organizatorom za podjęcie tej walki z nudą i miernotą. Jednak wpuszczanie na scenę kilkudziesięciu osób z każdej tras spowodowało, że najlepiej się bawili tylko oni podczas gdy na widowni kwitło życie towarzyskie, rozmowy i dyskusje.
Można uznać, że skoro najlepiej bawili się występujący, a występowali niemalże wszyscy to wszyscy dobrze się bawili. Ale to chyba nie o to chodzi…
W tym roku Miś był…skromny i dziwnie smutny. Trafnym pomysłem było zmniejszenie ilości występujących ekip. I chwała organizatorom za podjęcie tej walki z nudą i miernotą. Jednak wpuszczanie na scenę kilkudziesięciu osób z każdej tras spowodowało, że najlepiej się bawili tylko oni podczas gdy na widowni kwitło życie towarzyskie, rozmowy i dyskusje.
Można uznać, że skoro najlepiej bawili się występujący, a występowali niemalże wszyscy to wszyscy dobrze się bawili. Ale to chyba nie o to chodzi…
Filip Springer