Uśmiech leczy

Archiwum / 13.08.2007

Wybrany obrazNie jestem ani nazbyt płochliwa ani nie sieję zbytniego zamętu jaki HSP mógłby przeszkadzać. A mimo to widząc charakterystyczną odblaskową kamizelkę kulę się w sobie i przemykam hyłkiem.

 

Zlot to olbrzymie przedsięwzięcie logistyczne. W samych tylko Sprawnościach na całe życie zajęcia prowadzić będzie ponad 80 osób. 8 000 uczestników, 17 chorągwi, 5 miejsc programowych, sanitariaty, redakcje, komendy. Nasze sprawne i bezpieczne funkcjonowanie w Kielcach wymaga pracy wielu osób. Służby medycznej, recepcji, oboźnych, zabezpieczenia kwatermistrzowskiego, a także służby porządkowej. O tej ostatniej chciałam słów kilka. Nie ulega wątpliwości, że druhny i druhowie w zielonych polarach i z lizakami w ręku dwoją się i troją, by bezpiecznie pogodzić pieszych, psy, rowerzystów, autokary i inne pojazdy poruszające się po terenie Zlotu. Odnoszę jednak wrażenie, że zapamiętali się w swojej misji porządkowania otoczenia i zapomnieli, że jesteśmy na imprezie harcerskiej i że uśmiech jest wskazany.

 

W ledwie trzecim dniu biwakowania, widząc charakterystyczną odblaskową kamizelkę, kulę się w sobie i staram się chyłkiem przemknąć bokiem, pomna dotychczasowych niemiłych doświadczeń ze służbą porządkową. Dodam, że nie jestem ani szczególnie płochliwa, ani tym bardziej nie sieję ogólnego zamętu, który HSP mógłby przeszkadzać. Nie chcę tutaj wylewać żali, bo szkoda dobrego humoru czytelników, ale chciałam zainicjować pewną niepozorną akcę, której rezultaty, przy sprzyjających wiatrach, przerosną najśmielsze oczekiwania. Od dziś szczerzmy zęby w szczerym uśmiechu, kierowanym do wszystkich, a szczególnie do stojących na drogach i bezdrożach funkcjonariuszy HSP.

 

Może wtedy udzieli im się pozytywna aura, a nam będzie sympatyczniej schodzić ze środka drogi, czekać na przejście kolumny Bardzo Ważnych Osób lub prowadzić rower po trawie. Just smile :)
Zuzanna Zaleska