Czy są jeszcze prawdziwe laski?

Archiwum / 06.11.2007

  

Wysoka na 174 cm. Smukła, dobrze dopasowana do dłoni. Lekka a zarazem wytrzymała. Ideał prawdziwej laski, takiej dla prawdziwego wędrownika. Tego, który wie, co to skauting i kto to Impessa. Taką laską to się można pochwalić!

 
Baden-Powell używał jej podczas swoich wędrówek i właśnie to jest jej główne zastosowanie. Laska skautowa służyła do podpierania się podczas stromych wejść lub długich wycieczek, a także była nieodzownym elementem skautowego obozowania. Takiego bez prądu, NS-ów czy innych, współczesnych elementów. Poza tym była osobistą wizytówką skauta. Na niej wypalano różne symbole, znaki, godła i napisy. Owijano rzemykami, opalano końcówkę, była dopasowana do swojego właściciela. Bi-Pi korzystał z niej w trakcie swoich wczesnych kampanii wojskowych w dżungli zachodniej Afryki. Badał nią otchłanie błotnistych rowów i ciemnych mokradeł, osłaniał twarz podczas przedzierania się przez dziki busz oraz przenosił tobołki podczas przekraczania strumieni. Jej wielofunkcyjność i praktyczność bardzo mu się spodobała, więc przystosował laskę do skautingu. Odtąd każdy skaut z dawnych pocztówek ma nieodzowne atrybuty – kapelusz oraz laskę skautową przy sobie.

  
Znaleziono wiele zastosowań dla laski. Od typowych, jak maszt do prostego szałasu, kij do podparcia podczas wędrówki (naprawdę pomaga) czy przeskakiwania rowów, przez mniej klasyczne – budowanie noszy, zapasowe wiosło, po bardziej „awangardowe” jak np. dodatkowa półka bagażowa w ciasnym przedziale pociągu, drabina na drzewo lub maszt na flagę tudzież rezerwowa suszarnia na mokre rzeczy z wędrówki.
 
 
 
  

Pomysłów jest tyle, ile osób noszących laskę. A tych w Polsce chyba jednak nie jest tak wiele. Wpisując w google hasło „laska skautowa” wyskakuje nam temat na forum zhp.pl, informacje o odznaczeniu Niezawodnego Przyjaciela ZHP oraz serwis foto. Ze środowisk wyróżniają się tylko 3 drużyny plus pojedyncze hasła, zagubione na różnych stronach. Być może laski skautowe są gdzieś pochowane i nie dały się złapać w sieć. Istnieją poważne trudności w dotarciu do źródeł i obrzędowości laski skautowej w polskich (nie tylko ZHP) drużynach. Przez to laska jest elementem niemalże niszowym i bardzo mało popularnym. W zagranicznych serwisach jest już łatwiej. Istnieje nawet specjalna strona, w całości przeznaczona lasce skautowej – historii, przeznaczeniu, robieniu, musztrze, zdobnictwie itp. Można się na niej wzorować podczas tworzenia własnej obrzędowości, jednak właśnie brak standardów powoduje różnorodność tematu obrzędowości laski. Może to i dobrze, bo pozwala na pełne dostosowania tego elementu do potrzeb swojej drużyny.

 

W moim środowisku laska skautowa (zwana potocznie „lagą”) symbolizuje pewność, zaufanie, doświadczenie i staż w drużynie. Nie zdobywa się laski, nie pisze się żadnych prób ani nie przeprowadza biegów, tylko się ją otrzymuje w odpowiednim momencie rozwoju harcerza. Bogaty obrzęd przygotowywania laski i zdobnictwa, a także musztry powoduje zaciekawienie wśród innych harcerzy (ale niezrzeszonych również). Rzeczywiście, rzadki to widok zobaczyć harcerza na szlaku, kroczącego z laską skautową przy boku. Taki widok wywiera duże wrażenie na innych wędrowcach, zwłaszcza tych, którzy wiedzą, czym jest ten kawałek drewna. Często starsze panie chwytają się lagi w autobusie myśląc, że to drążek do trzymania. Jakie jest ich zdziwienie, gdy nagle ten drążek porusza się i wychodzi z autobusu, razem z młodym człowiekiem. Również bezpieczniej czują się moi harcerze z laską przy boku, gdy muszą wracać wieczorem do domu ze zbiórki. Poza tym – posiadanie w swojej obrzędowości tak oryginalnego elementu, jakim jest laska skautowa, to naprawdę duży wyróżnik, duma a zarazem – odpowiedzialność. Zwłaszcza świadomość znaczenia tego symbolu, jakim jest laska skautowa. A nie jest zwykłym kawałkiem drewna w postaci długiego kija. Określenie „kij” dla posiadacza laski jest wręcz obraźliwe.

Gdy już zobaczycie harcerza z czymś podłużnym, to już wiecie, co to jest. Jeśli natomiast sami jesteście posiadaczami lasek skautowych, wpiszcie adresy stron www swoich środowisk. Może uda się zrobić spis drużyn, w których pomysł Impessy wciąż jest żywy?

 

 Przykładowy obraz

HO Olga Gumieniak – drużynowa 124 LDSh Feniks z Hufca Lublin, studentka pedagogiki animacyjnej Uniwersytetu Marii-Curie Skłodowskiej w Lublinie.