Trzecia Muzyka Świata

Archiwum / 10.12.2007

„Obserwujesz, widzisz, jesteś świadkiem. Przed sobą masz dziką polanę, przez którą wędruje pasterz z niewielkim stadem. Idą dokładnie w prostopadłym do twojego kierunku. Zatrzymujesz się, by ich przepuścić. Patrzysz na zwierzęta i pasterza, a ciszę zakłóca jedynie szelest traw i delikatne smaganie wiatru. Pasterz nie spogląda na ciebie, a ty wiesz, że nawet nie miałby sił podnieść na ciebie wzroku. W powietrzu unosi się tęsknota, cierpienie, tajemnica i nadzieja. Utwór się kończy, a Twoje szerokie źrenice gubią się w natchnionym wzruszeniu…”

Definitywnie przeceniłem swoje zdolności słuchania muzyki… Zbyt ambitnym celem było porównanie ze sobą wszystkich trzech albumów Siesty „pod redakcją” Marcina Kydryńskiego. Zaraz zaraz? Trzech? Ano właśnie trzech, jako że zupełnie niedawno, sklepowe półki zaszczyciła trzecia kompilacja z doskonałej serii Muzyki Świata.

Pamiętacie może film Almodovara „Porozmawiaj z nią”? Przedstawiono tam postać dziennikarza, Marco. Kilkakrotnie widzimy go, gdy  płacze ze wzruszenia. Wzruszenie to można było wyjaśnić na wiele sposobów. Do mnie najbardziej trafiała interpretacja zakładająca wielkie emocje związane z  estetycznym przeżywaniem. Podobne odczucie ogarniało mnie, gdy słuchałem tej płyty…

Opowiadając o „Sjeście” należy mówić o przeżyciach. Inaczej się nie da. Wielość obrazów w głowie słuchacza, mnogość wyobrażeń umiejscowionych gdzieś tam na mapie świata. I choć Kydryński zapowiada uczciwie większą liryczność tej płytki, to i tak właśnie lirycznością zaskakuje ona najbardziej. Ta płyta to opowieści o miejscach i o ludziach. O smutku, o spokoju, o uniesieniach, o lękach i tęsknotach… Gdy zamykamy oczy – widzimy ich. Konkretną sytuacje, szczegółowe opowieści. I ciszę. Głęboką metafizyczną ciszę, w której całe miejsce wypełnia muzyka świata…

Wróćmy jednak do mojej nieudolnej próby porównania. Oczywiście komentarze Kydryńskiego, tradycyjnie już dopełniają słuchania tej muzyki. Płytkę otwiera, dobrze nam znany  „Siesta Theme”. Jak i wcześniej, tak i tym razem album ozdobiony jest zjawiskowymi fotografiami Marcina Kydryńskiego. Spodziewamy się też pewnych wykonawców… Ale moment! Gdzie się podziali Pat Metheny, Richard Bona, Mari Boine? Otóż nie posłuchamy ich wśród nowych propozycji siestowych. Czy to źle? Ktoś, kto nie lubi zmian, może mieć trudności… Mam jednak podstawy sądzić, że słuchacze Sjesty dalecy są od takiego podejścia, a nowe przeżycia muzyki świata (swoją drogą ciekawe, jak dopełniają się tu wyrażenia „muzyka świata” i „świat muzyki”…) są po prostu na miejscu. Tego nauczył nas Kydryński. I tego należy się trzymać, słuchając Sjesty. Osobiście przywykłem już do nieznajomości wykonawców obecnych w Sjeście i mimo mojej miłości do Pata Methenego, nie zraziłem się jego brakiem.

Czego więc posłuchamy? Portugalii, Hiszpanii, Angoli, Kuby, Uzbekistanu, Tunezji, Tybetu… Jak zwykle niemal wszystkie kontynenty partycypują w kompilacji. Każdy utwór to inny kraj, inne troski, inne postrzeganie rzeczywistości i inne sposoby na jej muzyczne wyrażenie… I nie chodzi tu tylko o to, że na płytce usłyszymy więcej instrumentów niż na MTV przez tydzień albo i miesiąc. Chodzi o przeżycia. Osobiste emocje i uczucia. O cierpliwość. Muzyka jest przecudowna, niesamowicie wyzywająca i uderzająca. Żaden jednak epitet jej nie opisze, więc ja zakończę polecanie tego albumu pewnym opisem:

„Obserwujesz, widzisz, jesteś świadkiem. Przed sobą masz dziką polanę, przez którą wędruje pasterz z niewielkim stadem. Idą dokładnie w prostopadłym do twojego kierunku. Zatrzymujesz się, by ich przepuścić. Patrzysz na zwierzęta i pasterza, a ciszę zakłóca jedynie szelest traw i delikatne smaganie wiatru. Pasterz nie spogląda na ciebie, a ty wiesz, że nawet nie miałby sił podnieść na ciebie wzroku. W powietrzu unosi się tęsknota, cierpienie, tajemnica i nadzieja. Utwór się kończy, a Twoje szerokie źrenice gubią się w natchnionym wzruszeniu…”

Spis utworów:
1. Tristan Caldwell Band – Siesta Theme (Neverland) 
2. Sara Tavares – Balance (Portugalia) 
3. Davy Sicard – Konmsi (Reunion) 
4. Buika – Mi Ninha Lola (Hiszpania) 
5. Paulo Flores – Poema Do Semba (Angola) 
6. Rosa Passos & Henri Salvador – Que Reste-t-il De Nos Amours (Brazylia) 
7. Ibrahim Ferrer – Si te Contara (Kuba) 
8. No Smoking Orchestra – O Chaveja (w drodze) 
9. Sevara Nazarkhan – Yor Yor (Uzbekistan) 
10. Dhafer Youssef – Aya (1984) (Tunezja) 
11. Yungchen Lhamo – Fade Away (Tybet) 
12. Alvin Batiste – Everloving Star (USA) 
13. AMJ/Oscar Castro Neves/Mino Cinelu – On wszystko o nas wie (Polska, Brazylia, Martynika) 
14. Ayub Ogada – Kothbiro (Kenia) 
15. Michel Camilo – Caribe (Dominikana)   

  pwd. Damian Lewandowicz