Harcerze rozpalili ogień w szkole!

Archiwum / 11.12.2007

Jak to się stało? Kiedy? Kto do tego dopuścił? Czy można to zostawić, nie reagując? ABSOLUTNIE! Myślałeś, że w życiu harcerskim nie ma sensacji? A już na pewno, że nie piszemy o nich w NT? Wędruj w niewiedzy albo przeczytaj, co Ci umknęło.

Lekki gwar w hallu II Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Batorego, znajdującym się przy ul. Myśliwieckiej 6 w Warszawie. Rozpromienione twarze, okrzyki radości „dotarłem”, nieśmiałe uśmiechy i próby podejmowania rozmów. Ludzie mają mało czasu, więc jak najszybciej przełamują lody. Po co przyjechali? Co będą robili? Oto kolejne warsztaty projektu Zespołu Wędrowniczego GK – „Szarej Drużyny”.

Pierwsze zajęcia odbywają się w mundurach, uczestnicy próbują sobie wszystko poukładać, zastanawiają się, co kojarzy im się z wędrownictwem, jakie są elementy kształcenia, jak to wszystko ze sobą połączyć i jak przekazać przyszłym drużynowym, w myśl dewizy wędrowniczej.

Następny dzień upływa pod znakiem dyskusji. Nie mają końca. Znów rodzi się tysiące myśli, sytuacji do przeanalizowania. W metodyce uczestnicy szukają odpowiedzi na pytanie: Jak rozwiązać problemy, które może na swojej drodze spotkać drużynowy? Analizują stanowiska Wydziału Metodycznego GK, Zespołu Wędrowniczego w sprawie sytuacji w hufcach. Rysując wielkie postaci, zastanawiają się, czym jest wędrówka, wyczyn, jak rozumieć pracę nad sobą i jak przekazywać to wszystko kadrze wędrowniczej. Korzystając z dyskusji z wolnym krzesłem, debatują jak do pracy drużyny wędrowniczej ma się samorządność.

Kiedy zajęcia programowe się kończą, długo w nocy uczestnicy rozmawiają, śpiewają, wymieniają doświadczenia. Są szczęśliwi, zmotywowani, zadowoleni z tego, że znaleźli odpowiedzi na gnębiące ich pytania, że mogli wspólnie spędzić czas.

Niedzielny ranek zaczyna się gorąco – warsztatem nt. trudnych sytuacji kształceniowych – z czym już instruktorzy mieli do czynienia, jak sobie poradzili, jak zrobiliby to inni. Rozmowa dotyczy nawet sytuacji bardzo kryzysowych, takich, do których teoretycznie zupełnie nie można się przygotować, ponadto radzenia sobie z emocjami i zarządzaniem informacją w przypadku zdarzeń losowych.

Jak zwykle na Szarej Drużynie – był to ciężki weekend. Bardzo twórczy, inspirujący i motywujący zarazem, ale ciężki. Kilkanaście osób z całej Polski spotkało się, żeby przygotować się do niesienia idei wędrownictwa w swoich środowiskach. Niektórzy mogli na nowo rozpalić w sobie wędrowniczego ducha, inni „naładować akumulatory”, jeszcze inni po prostu „dorzucić drew do ognia”.
Wszystkich chętnych pozostaje tylko zaprosić do uczestnictwa w projekcie Szara Drużyna – projekcie Zespołu Wędrowniczego. W budowaniu zespołu instruktorów (kształceniowców) z całej Polski, którzy według wypracowanych standardów będą prowadzić kształcenie kadry wędrowniczej.

Niczym zaczerpnięta z Tolkiena „szara drużyna”, która zjawiała się w najgorętszych momentach, działała i znikała, gdy ich pomoc nie była już konieczna, tak samo ideą funkcjonowania naszej Szarej Drużyny jest wzajemne udzielanie sobie szeroko rozumianej pomocy: od współorganizowania warsztatów, sejmików i konferencji, przez poradnictwo, do wymiany doświadczeń.

Więcej informacji o Szarej Drużynie szukaj na www.wedrownictwo.zhp.pl

  pwd. Zosia Szymczykiewicz – drużynowa 15 DW "Szary Potok", instruktorka hufca Konstancin- Jeziorna