…te gadki o przyjaźni w HSR, to prawda

Archiwum / 05.02.2008

Napisałam już o braterstwie kilka artykułów, pisałam o definicji braterstwa, o różnym jego rozumieniu, nawet toczyłam rozmowy (a właściwie maile) o braterstwie na łamach  „Na Tropie”.  Wciąż mi mało. Dlatego teraz będzie „braterskie case study” – czyli idea braterstwa na przykładzie Harcerskiej Szkoły Ratownictwa.

Braterstwo to: lojalność, przyjaźń, zrozumienie, niezawodność, radość, chęć pomocy,  serdeczność, wyrozumiałość, uczciwość, wsparcie…
 

Przyjaźń
Mówiłam o tym w wywiadzie do „Harcerskiego Eskulapa”, zawsze gdy przyjeżdżają na kurs instruktorski HSR młodzi ludzie, którzy o HSR tylko słyszeli, a ich jedyny kontakt z nami to kurs pierwszej pomocy HSR, to dzieje się podobna rzecz. Odbywa się weekend instruktorski HSR, weekend podczas którego na kurs zjeżdżają się instruktorzy HSR, mają swoje zajęcia, ale też zajęcia wspólne z uczestnikami kursu. Nie wiem, jak to się dzieje, ale za każdym razem po tym weekendzie słychać w rozmowach  lub widać w ankietach,  jak uczestnicy kursu instruktorskiego mówią „naprawdę, te gadki o przyjaźni w HSR to prawda”. Wczoraj czytałam takie ankiety poweekendowe, bo właśnie trwa kurs, znów czytałam o tym, jak szybko się zżyli, jak fajnie było im razem, jak wiele rozmawiali, jak byli otwarci na siebie. Jakie to miłe, że trzymają kciuki.   


Niezawodność
W zasadzie ciężko mi jest wyobrazić sobie sytuację, w której nie mogliby mi pomóc instruktorzy HSR. Oni są dobrzy na wszystko. Jeśli trzeba znaleźć transport dla zagubionej koleżanki w drugim końcu Polski, jeśli szukamy noclegu w obcym mieście, jeśli potrzebujemy jakiegoś unikatowego pomysłu na zajęcia, jeśli musimy nagle zając się czymś, co dotychczas wydawało nam się nieosiągalne, zawsze znajdzie się w HSR ktoś, kto na pewno zna się na tym, albo zna kogoś, kto się zna. 
  

Wsparcie
Można mówić o tym, jak jest cudownie, jacy jesteśmy wspaniali itd. Ale przecież są też takie chwile, w których jedyne co przychodzi do głowy, to wyrażenie „dość tego, nie mam siły”. A wtedy jest kilkanaście osób, które natychmiast są obok, czasem fizycznie, czasem duchowo, czasem jedynie w formie tekstów w komunikatorze gg lub innym, czasem przez telefon. Wsparcie z każdej strony, miliony pomysłów na rozwiązania, kilkanaście propozycji pomocy. Gotowość, pełna gotowość do wspierania. I taka świadomość, że mogę nie wykorzystać tej pomocy, ale oni są obok.


Szczerość

A czasem warto usłyszeć od kogoś prawdę. W HSR to proste, zasady konstruktywnej krytyki tutaj wdrażane są naturalnie, nikt nikomu nie słodzi mimo wzmacniania, nikt nikogo nie rani mimo rzetelnego zauważania błędów. Prawda, szczerość, bezpośredniość, to wszystko, o co czasem tak trudno, co często ukrywane pod przykrywka braterstwa nie działa, bo niby idea braterstwa nie pozwala krytykować. Tymczasem w HSR  podsumowywane są wszelkie działania, zapisywane wnioski, przekazywane innym. Pozwalamy sobie na szczere rozmowy wprost, bo dzięki temu lepiej nam się ze sobą pracuje, lepiej i efektywniej. Ważne są zadania, ale ludzie w tych zadaniach przede wszystkim, dlatego zwraca się mocno uwagę na to, jak ludzie traktują siebie nawzajem.


Radość

Nie ma braterstwa bez radości przebywania ze sobą, wspólna praca to klucz do sukcesu, ale ważne jest też to, czy razem bierzemy udział w innych działaniach, czy potrafimy ze sobą tak po prostu spędzać czas, razem tańczyć, śpiewać, czy iść do teatru. W HSR regularnie tak się dzieje, na każdym poziomie. Ogólnopolsko podczas warsztatów co roku tańczymy na balach, ostatnio poszliśmy do teatru, kiedyś zorganizowaliśmy wielkiego grilla. Co roku coś innego, po to, by milej było świętować kolejny rok wspólnej pracy. A czasem popływamy kajakami, czasem na rowerach pojeździmy wspólnie, czasem po prostu posiedzimy przy ognisku i pogadamy. Radośnie, refleksyjnie, w zależności od chwili.

Od trzynastu lat młodzi ludzie przyjeżdżają na nasze kursy instruktorskie, poświęcają swój czas, by nauczyć się, jak uczyć innych pierwszej pomocy, realizują swoja pasję z gronem przyjaciół, a dzięki temu sami się rozwijają. Mogą tu liczyć na wsparcie, na czas dla nich, mogą liczyć na dobra zabawę i rzetelna prace, mogą wreszcie liczyć na porządna dawkę ocen, konstruktywnych ocen, które sprawią, że wiadomo, co w sobie rozwijać, a czego nie. I mogą liczyć na to, że wszystko to działa w dwie strony, bo wzajemność oddziaływań w braterstwie jest niezwykle istotna. A w HSR funkcjonuje się po partnersku i zawsze jest się uczonym i uczącym, ocenianym i oceniającym.

Kiedyś ktoś napisał, że HSR to przykład na atrakcyjny, nowoczesny, stymulujący do rozwoju program. Okazuje się, że to też przykład dobrego braterstwa, takiego przez wielkie „B”, nie pustego w środku, niebędącego fasadą.

Braterstwa, które jednakże wiąże się przecież z pracą nad sobą i służbą. A to już oznacza zapewne, że po prostu jesteśmy harcerstwem.

Obrazek: http://www.kapucyni.gorzow.pl/wallpaper/razem_01_1024.jpg

  hm. Katarzyna Krawczyk