Wywiad: Akademicki zamach stanu

Archiwum / 17.12.2009

W ostatnim rozkazie swojej dwuletniej kadencji Naczelniczka ZHP hm. Małgorzata Sinica powołała do życia Ruch Programowo-Metodyczny „Akademicy” – projekt aktualnie szeroko dyskutowany, a przez część równie szeroko krytykowany. Na najczęściej pojawiające się zarzuty odpowiada pierwszy Przewodniczący Ruchu, phm. Maciej Czechowski.

 

Skąd pomysł powołania ruchu programowo-metodycznego?

– Pomysł powstał dzięki oddolnej inicjatywie instruktorów akademickich (harcerzy studentów), którzy poszukiwali pełniejszej formuły działalności na poziomie centralnym i odnaleźli ją w postaci powołania ruchu.

Czy to znaczy, że Zespół Harcerstwa Akademickiego nie spełnia należycie swojej funkcji?

– Powiem nieskromnie, że działa świetnie, jednakże ma swoje ograniczenia, na przykład powoływanie zespołu kształceniowego czy zespołu promocji przy Zespole Harcerstwa Akademickiego byłoby nadużywaniem struktur Głównej Kwatery.

Czyli RPM „Akademicy” od ZHA różnić się będzie tylko strukturami pomocniczymi?

– Nie, RPM to także doskonała platforma rozwoju pojedynczych instruktorów i wędrowników, którzy z różnych powodów nie mogą powołać Kręgu Akademickiego w swoim mieście, a czują się związani z ideą akademicką.

A w jaki sposób Ruch ma zapewnić im tę możliwość rozwoju?

– Przede wszystkim poprzez udział w naszych przedsięwzięciach, tj. warsztaty i konferencje instruktorskie, rekolekcje akademickie, a także prowadzenie zajęć programowych na Wędrowniczych Watrach i Zlotach ZHP. Poza tym sami mogą wykazać się inicjatywą i zrealizować projekt, a następnie zgłosić go do Odznaki „Lider”.

A cóż to za odznaka i za jakie działania jest/będzie nadawana?

– Odznaka „Lider” to również oddolna inicjatywa naszych instruktorów, którzy chcieli docenić aktywnych członków swoich kręgów. Jest to instrument, którym będziemy honorować instruktorów i wędrowników za konkretne osiągnięcia skierowane zarówno do środowiska harcerskiego, jak i pozaharcerskiego. Czyli za projekty, które będą przygotowane oraz przeprowadzone w sposób kreatywny i profesjonalny. Taki lider ma być przykładem i inspiracją dla innych.

A wracając jeszcze na chwilę do różnic pomiędzy ZHA i RPM „Akademicy”: są tacy, którzy uważają tę inicjatywę za zbędną lub wręcz szkodliwą. Można usłyszeć zarzuty, że zamknie ona akademików we własnym sosie. Co druh na to?

– Jest zupełnie odwrotnie. Ruch pozwoli nam się bardziej otworzyć na środowiska, które dotąd nie słyszały o akademikach. Jest lepszym nośnikiem idei akademickiej, ponieważ skupia wokół siebie więcej kadry instruktorskiej, która może wypracować znacznie więcej propozycji adresowanych nie tylko do akademików, lecz także do wędrowników i innych pionów wiekowych w ZHP. Dążymy do tego, by tak jak przedwojenne kręgi akademickie być intelektualną awangardą ZHP i tworzyć specjalistyczne zaplecze doradcze dla władz różnego szczebla. Skupiając w swoich szeregach studentów różnych kierunków i specjalizacji, mamy realną szansę tego dokonać.

Rozróżnia druh pojęcie akademików i wędrowników – czy to znaczy, że ruch planuje stworzyć osobną metodykę?

– Nie, wręcz przeciwnie, chcemy jedynie uzupełnić metodykę wędrowniczą o propozycje dla wędrowników-studentów, których sytuacja życiowa jest diametralnie inna niż ich kolegów z liceum.

A co w związku z tym myśli druh o planowanym skróceniu wieku wędrowniczego do 21 lat? Czy wtedy będzie powód, aby powołać metodykę akademicką?

– Jestem za skróceniem wieku wędrowniczego, ale nie za odebraniem starszyźnie statusu członka zwyczajnego ZHP. Jeśli Zjazd wprowadzi tę reformę, w mojej opinii nadal nie będzie przesłanek, by tworzyć osobną metodykę. Kręgi akademickie będą po prostu skupiały instruktorów, wędrowników i starszyznę, powracając do modelu przedwojennego. Zmieni się nazwa, nie zmienią się jednak metody.

U podstaw „reformy 21” legło przekonanie, że w pewnym wieku harcerz powinien przestać być beneficjentem i wychowankiem Harcerstwa, a stać się jego kadrą lub pożegnać się z organizacją. Czy więc KA nie są przechowalnią dla wiecznego Piotrusia Pana – dorosłego w dziecięcych spodenkach?

– Po pierwsze, psycholodzy twierdzą, że charakter człowieka kształtuje się przez całe życie, nie można więc jednoznacznie powiedzieć, że przekroczywszy jakiś próg wiekowy harcerz nie podlega już pozytywnemu/negatywnemu wpływowi swojego środowiska. Po drugie, kręgi akademickie przygotowują swoich członków do dorosłego życia. Temu służy m.in. przygotowana przez ZHA Propozycja Programowa „Nazajutrz” (wyznaczająca sfery życia, w jakich student powinien podjąć pracę nad sobą) oraz ciągłe stawianie wyzwań, poprzez realizowane przez dany krąg czy cały Ruch zadania. Oczywiście jest też grupa osób, które przychodzą na zbiórki tylko odpocząć i się „rozerwać”. Duża część z nich to czynnie działający na różnych szczeblach organizacji instruktorzy i uważam, że zapewnienie im doładowania „harcerskich baterii” jest nie mniej ważną funkcją KA.

Jak więc w jednym zdaniu ująłby druh misję nowego ruchu programowo-metodycznego?

– Przygotowanie harcerzy-studentów do dorosłego życia w sposób solidny, kreatywny i entuzjastyczny, z korzyścią dla ich otoczenia.

 

Z phm. Maciejem Czechowskim rozmawiała hm. Lucyna Osińska.

 

 

phm. Maciej „Gajusz” Czechowski HR – od marca 2008 roku szef Zespołu Harcerstwa Polskiego, a w październiku 2009 roku wybrany na pierwszego Przewodniczącego Ruchu Programowo-Metodycznego „Akademicy”. Zastępca komendanta Hufca Warszawa-Centrum oraz członek WGKA Carpe Noctum z Warszawy.