Co było, a nie jest?
{multithumb thumb_width=50} „Wielcy przegrani”, czyli poprawki do Statutu ZHP, które na Zjeździe ZHP przeszły w indywidualnym głosowaniu większością zwykłą, ale upadły wraz z głosowaniem nad całością Statutu (przy większości 2/3 głosów). Zobacz, co straciliśmy/zyskaliśmy, choć było już tak blisko…
W minionym miesiącu obradował w Warszawie XXXVI Zjazd ZHP. Delegatom sporo emocji dostarczyły chwile, w jakich pochylali się nad projektem najważniejszego dla nas dokumentu, jakim jest Statut. Wypowiedzi na temat samego Statutu, trybu i planowania pracy nad zmianami pojawiały się od dłuższego czasu. Na Zjeździe zostały przedstawione trzy propozycje, opracowane odpowiednio przez Radę Naczelną, Główną Kwaterę oraz Ogólnopolski Ruch Programowo-Metodyczny ZHP „Krąg Płaskiego Węzła”. Na drodze głosowania jako „statut roboczy” (podstawę do dalszej pracy) wybrano projekt Głównej Kwatery.
Finalnie, po wielu godzinach pracy, udało się zmienić tylko jeden zapis – dotyczący celów ZHP (§4), który został rozbudowany i doprecyzowany. W ten oto sposób w odrębnych podpunktach zapisano np. współpracę z rodzicami, wspieranie ich w wychowaniu dzieci i młodzieży, podejmowanie współpracy z Polonią czy upowszechnianie dorobku RP poza granicami kraju, a także dwie nowości: prowadzenie działalności na rzecz promocji zatrudnienia i aktywizacji zawodowej osób zostających bez pracy lub zagrożonych jej utratą oraz prowadzenie działalności naukowo-badawczej (zwłaszcza w ośrodkach znajdujących się pod naszą pieczą). Mimo tak licznych propozycji, nie ma zapisu o prowadzeniu kształcenia kadry instruktorskiej (zniknął). Dawanie innym przynosi więcej radości od brania, lecz nie odbierajmy sobie sami radości z dzielenia się wiedzą ze swoimi przyszłymi następcami. Pewne zapisy są jak fundamenty, ich się nie rusza, ponieważ konstrukcja może zacząć się chwiać.
Z propozycji, które nie zyskały aprobaty Zjazdu, kluczową sprawą wydaje się być likwidacja chorągwianych komisji rewizyjnych oraz CKR i przekazanie ich kompetencji odpowiednio Radom Chorągwi i Radzie Naczelnej. Zapewne większość z nas ma dreszcze na myśl o kontrolach, jednak bez nich o wiele łatwiej o bałagan. Dokładanie jednym kompetencji drugich może przełożyć się na efektywność ich pracy. Ciemne chmury, jakie zbierały się nad sądami harcerskimi hufców (którym także groziła likwidacja), również zostały odegnane głosami delegatów.
Dalsze wnioski, które przeszły, dotyczyły m.in. liczności komendy hufca – do tej pory wymagany skład 5-osobowy stopniałby do 3 (tj. komendant, jego zastępca i skarbnik). W Radzie Naczelnej zasiadałoby max. 34 członków, natomiast skład NSH mógłby być rozszerzony o 8 osób. Przegłosowano także zapis, według którego osoby z przydziałem służbowym do GK ZHP lub jednostki przez nią powołanej, jeśli naruszą Statut ZHP, staną przed sądem wskazanym przez NSH ZHP np. chorągwi macierzystej. Osobami, które mogą składać oświadczenia woli w zakresie praw i obowiązków (w imieniu ZHP), są – jak do tej pory – Komendant Chorągwi lub Naczelnik ZHP i Skarbnik Chorągwi lub Skarbnik ZHP, działający razem lub z dowolnym członkiem Komendy Chorągwi lub Głównej Kwatery.
Dużo miejsca w dyskusjach zajęła także Strategia rozwoju ZHP (dokument, który określa najważniejsze cele i działania Związku na dany okres), która miała być realizowana na każdym szczeblu organizacji w jednakowym czasie. Strategię przyjmowałby Zjazd ZHP, natomiast zjazdy chorągwi czy hufców przyjmowałyby wynikające ze niej plany operacyjne i uwzględniałyby odpowiednio zarówno potrzeby hufców czy hufca, jak i indywidualne uwarunkowania środowiska swojego działania.
Bez zmian pozostał wiek starszyzny harcerskiej – od 25 lat. Swoją drogą 21-latek (gdyby propozycja przeszła) mógłby czuć się duchem naprawdę wiekowo: jak by nie patrzeć, starszyzna brzmi dumnie, zwłaszcza dla kogoś, kto na studiach stawia swe pierwsze kroki wśród harcerskiej braci.
Gdyby zmieniony szczegółowymi poprawkami Statut został uchwalony, doszłoby do jeszcze jednej bardzo kontrowersyjnej zmiany – zniesiono by ograniczenie liczby kadencji na wszystkich szczeblach władzy. Jeśli ktoś jest dobry, to warto, by swoją funkcję sprawował przez dłuższy czas, ale nie wiecznie. Rodzi to niebezpieczeństwo zaangażowania stale tych samych osób, przyzwyczajenie dla drugich – w myśl zasady: „jak jest, to niech tak będzie, po co zmieniać”. Inna strona medalu to tzw. prawo pokrywki: ktoś, kto osiągnął pewien poziom, nie pozwala innym na prześcignięcie siebie i swoich osiągnięć.
Wymienione zmiany (mimo iż przeszły pomyślnie głosowania) nie zyskały jednak wystarczającej większości przy głosowaniu nad całością Statutu. Ostatecznie obowiązujący nas Statut liczy 83 paragrafy ujęte w 11 rozdziałach (tak jak jego poprzednik) z §4 w nowym brzmieniu, o czym wspomniano na początku.
Aby wyjść z patowej sytuacji, w jakiej decyzje Zjazdu postawiły naszą organizację, Przewodniczący ZHP został zobowiązany uchwałą do powołania zespołu, który pracowałby nad nowym Statutem ZHP, oraz zwołania w 2011 r Zjazdu Nadzwyczajnego. Z kolei Główna Kwatera ma za zadanie w nowym roku przeprowadzić dyskusje o wizji i kształcie ZHP na forum ogólnopolskim. Pamiętajmy, że to nie MY jesteśmy dla Statutu, ale on dla NAS. Lepiej pomyśleć dłużej (byle nie za długo) i po nadaniu ostatecznego kształtu wprowadzać kosmetyczne poprawki w odpowiedzi na potrzeby wynikające z upływającego czasu.
Katarzyna Dulska – członek Komendy Hufca ZHP w Toruniu, drużynowa 8 TGZ „Leśne Skrzaty”, ze środowiskiem akademików zetknęła się za pośrednictwem SKI im. Tony'ego Halika. Prywatnie studentka chemii na UMK w Toruniu, pochłonięta otwieraniem nanorurek węglowych. |