Szef nie musi przytulać, a żona krzyczeć
Czy mama musi być inteligentna, a współpracownik kompetentny? Czy wymagamy od brata stanowczości, a od nauczyciela ciągłego uśmiechu? Przeprowadziłam ankietę wśród ludzi w wieku wędrowniczym – pytałam jakie cechy cenią u innych ludzi.
W szkole
Od naszego nauczyciela (wykładowcy) oczekujemy przede wszystkim wiedzy i inteligencji. Musi wiedzieć, czego ma uczyć i to właśnie mieć w małym palcu. Chcielibyśmy także, aby nasz dydaktyk był pasjonatem. Przedmiot nauczania powinien go interesować! To niby prosta i oczywista teza, a w wielu przypadkach wcale nie jest realizowana. Wielu nauczycieli i wykładowców nie możemy określić mianem „z powołania”, na czym bardzo cierpią obie strony – uczniowie/studenci są znudzeni, a profesor męczy się z rozlazłą grupą. W następnej kolejności, u ludzi przekazujących nam wiedzę, cenimy charyzmę. Czyli nie zawsze ważne jest to, co mówią, ale jak mówią. Chętniej słuchamy człowieka, który ma z nami dobry kontakt, potrafi zainteresować, prowadzi wykład w sposób maksymalnie interaktywny, pobudza różne zmysły. Człowieka, którego samo nazwisko wywołuje uśmiech na twarzy, kiedy cieszymy się, że mamy zajęcia z prof. Kowalskim, choć jego przedmiot niespecjalnie przypadł nam do gustu. Zwracamy również uwagę na sprawiedliwość. Zarówno w przeróżnego rodzaju ocenach, jak i w traktowaniu. Chcemy być odbierani równie dobrze, jak nasi „towarzysze niedoli”, a nasze błędy mają być wytykane tak samo, jak błędy innych. Nie byłoby też źle, gdyby nasz pedagog odznaczał się kreatywnością, punktualnością i otwartością, ale te cechy schodzą na dalszy plan.
W pracy
Jaki jest idealny szef? Okazuje się, że cenimy u niego przede wszystkim odpowiedzialność. Wiedząc, jak wiele spoczywa na jego karku, oczekujemy, że zdoła to wszystko udźwignąć. Inaczej się nie nadaje. Pracodawca powinien być kompetentny. Musi znać mechanizm działania swojego biznesu, być ekspertem w swojej branży. Tak, aby pracownicy mogli się do niego zgłosić z każdym problemem. Bardzo ważne jest dla nas, aby nasz pryncypał był uczciwy. Kto by chciał pracować u kogoś, kto nie wypłaca pensji lub oszukuje w papierach? Do szefa musimy mieć zaufanie. Lepiej jest również, jeśli nasz przełożony wykazuje się słownością, punktualnością oraz jest dobrze zorganizowany. Ale praca to nie tylko relacja z szefem. Wymagać możemy też od swoich współpracowników. Zaskakująco, w tej sferze nie ma już tak dużego nacisku na kompetencje. Chcemy pracować przede wszystkim z kimś, kto jest sympatyczny i ma poczucie humoru. Stawiamy na uśmiech kolegów, bo jeśli my mamy ponury dzień, to niech będzie w tej „durnej robocie” chociaż ktoś, kto potrafi się cieszyć z życia. Na drugim miejscu stawiamy na pracowitość i rzetelność współpracownika. To proste – nie chcemy się użerać z nierobem, ani ponosić odpowiedzialności za spartaczoną robotę towarzysza z pokoju obok. U kolegów z pracy cenimy jednak raczej cechy pozwalające na stworzenie zgranej społeczności i przyjaznej atmosfery.
W domu
Mama, tata, siostra, brat. Jaka powinna być najbliższa rodzina? Zacznijmy od mamy. Przede wszystkim kochająca. Co to właściwie znaczy? Liczymy na to, że nasza mamusia będzie się nami opiekować, będzie troskliwa i wspierająca. W tej sferze niestety dochodzi do dwóch rodzajów skrajności. Albo mama jest nadopiekuńcza i nie daje nam żyć (a to wszystko przecież „dla naszego dobra”!), albo my dorośli lub prawie-dorośli ludzie liczymy na to, że będzie nas niańczyć do późnej starości. Naszej, oczywiście. Po za tym mama musi być wyrozumiała. Chcemy, aby nasza rodzicielka z przymrużeniem oka patrzyła na nasze wybryki, a różne dziwactwa traktowała ze zrozumieniem. W stosunku do taty nie mamy zbyt dużych wymagań emocjonalnych. Oczywiście chcemy, aby był kochający i troskliwy, ale potrzebujemy też jego stanowczości. Dumni jesteśmy z ojca, który jest zaradny i umie się odnaleźć w każdej sytuacji. To raczej ojciec daje nam poczucie bezpieczeństwa. Chętniej słuchamy też jego mądrości. W kwestii sprawiedliwości liczymy również na niego. Rodzeństwo jest bardzo potrzebne – wie to każdy, kto je ma. Jaki pożytek mamy z brata lub siostry? Przede wszystkim zależy nam na tym, aby byli dla nas pomocni i nas wspierali. Nierzadko zawiązujemy z bratem lub siostrą koalicję przeciwko surowym rodzicom. Od rodzeństwa oczekujemy szczerości i prawdomówności, musimy mieć do siebie nawza
jem zaufanie. W dalszej kolejności doceniamy zaradność u brata, cierpliwość u siostry oraz poczucie humoru i ciekawość świata u obojga.
W życiu
Osoby, które są dla nas najważniejsze w życiu codziennym to, oprócz rodziny, nasz partner oraz przyjaciel. W relacji z tym drugim najważniejsze jest zaufanie. Przyjaciel jest przede wszystkim po to, abyśmy mogli powierzyć mu swoje tajemnice, gdy nikt inny o nich nie wie. Chcielibyśmy także móc wypłakać mu się w rękaw i liczyć na jego pocieszenie. Dlatego powinien być troskliwy, wspierający i zawsze gotowy nam pomóc. Chcemy mieć przyjaciela, który w środku nocy przyjedzie, gdy coś będzie nam się działo albo gdy po prostu będzie nam źle. Oczekujemy, że nasza bratnia dusza będzie z nami szczera i zawsze prawdomówna. U partnera/partnerki lub męża/żony również cenimy przede wszystkim zaufanie. To podstawa dobrego związku, bez tego nie widzimy przyszłości naszej relacji. Chcemy również, aby nasza druga połówka o nas dbała, wspierała nas, pomagała i była nam oddana. Wierność to też istotny warunek tworzenia dobrego związku. Poza tym liczymy na to, że osoba miła naszemu sercu będzie odpowiedzialna w różnych sferach wspólnego pożycia. Chcemy, aby w tej relacji było dużo uczucia, szacunku i gotowości do poświęceń. Ale oczywiście doceniamy też to, że nasz wybranek jest pociągający i ma poczucie humoru!
Jak widać – w zależności od życiowej roli, powinniśmy pielęgnować w sobie różne cechy. Problem polega na tym, że każdy z nas musi odgrywać w życiu wiele ról naraz i czasem ciężko pogodzić stanowczość szefa z troskliwością męża. Wniosek jest jeden – ideałem nigdy nie będziesz. Ale dobrym człowiekiem może być każdy – warto się starać. Wskazówki już masz!