Armia worków
Dość sporo czasu zastanawiałem się nad samym tytułem. Nie mogłem się zdecydować, których emocji słuchać. Z jednej strony duma, z drugiej zmysł estetyki, wściekłość, wstyd. Znów odpaliłem Google grafika i wpisałem „idealnie umundurowany harcerz”…
Ani jednego zdjęcia, które bym chciał zobaczyć w tym miejscu. Widzę małą armię gotową do zabijania, łamagi potykające się o własne nogi, duże dzieci, a przede wszystkim ludzi ubranych w „worki na ziemniaki”.
Ręka do góry, kto popełnił chociaż raz wizerunkowe samobójstwo, wstawiając „zabawne” zdjęcie z obozu na Facebooka?
Zacznijmy od początku. „Harcerz – to brzmi dumnie” – czy nadal tak jest? Tak, oczywiście, ale tylko wewnątrz naszych szeregów. Osobiście mam dość ciągłego prostowania, tłumaczenia znajomym, że harcerz nie jest… (tu zostawię trzy kropki, bo każdy z nas wie, jakie epitety umieściłbym dalej). Szukasz winnych? Odpowiedź jest bardzo prosta – my wszyscy. Ręka do góry, kto popełnił chociaż raz wizerunkowe samobójstwo, wstawiając „zabawne” zdjęcie z obozu na Facebooka? Dla każdego słowo „fajne”, „zabawne” znaczy coś innego. Fotka dla nas może być super śmieszną pamiątką, ale odbiorca z zewnątrz pomyśli sobie swoje. W naturze ludzkiej mamy już zakodowane generalizowanie. Gdy przysłowiowy druh Kowalski nie pomyśli i udostępni nieodpowiednie materiały, „baty” otrzyma każdy członek ZHP. Ja nie chcę „obrywać” dlatego, że ktoś się nie zastanowił. Pragnę, by znów „Harcerz brzmiało dumnie”!
Walkę o porządny wizerunek już podjąłem. A Ty ?
„Czarne Stopy” to książka opowiadająca o dzieciakach na obozie, biegających ciągle w mundurkach. Czołgają się w nich po lesie, wpadają do rzeki, tarzają się w błocie. Wstają, a ich mundury dalej są pięknie wyprasowane, czyste, bez skazy. W realnym świecie mundury są jak każda inna koszula czy bluza. Zwyczajnie się brudzą, zużywają i niszczą. I mogą źle wyglądać na sylwetce.
Nie zapomnę do końca życia widoku instruktorki z butami „Emu” do munduru, czy harcerki w różowych trampkach po kolana.
Mundur: opakowanie członka Związku Harcerstwa Polskiego. Popatrzmy na to „płasko” – kawałek materiału uszyty przez maszyny, w którym teoretycznie każdy z nas wygląda idealnie. W praktyce jest to „worek na ziemniaki” – niedopasowany do żadnej sylwetki, szybko gniotący się, w krótkim czasie zużywający. No i oczywiście dodatkowo nasza dbałość o szczegóły, by stworzyć z siebie żywą choinkę. Nasze grzechy widać również w dolnej części. Nie zapomnę do końca życia widoku instruktorki z butami „Emu” do munduru czy harcerki w różowych trampkach po kolana. Trzeba w końcu się zdecydować, czy jesteś harcerzem, czy żołnierzem, bo to są dwa całkowicie różne światy. Jeżeli masz militarne spodnie lub okrycie wierzchnie połączone z bluzą ZHP, to powiedzą, że jesteś żołnierzem. Jeżeli założysz habit, to powiedzą, że jesteś zakonnicą lub księdzem. Proste i niepodlegające dyskusji: to, co masz na sobie, tworzy obraz Ciebie. Jeśli ubiór nawiązuje w jakikolwiek sposób do harcerstwa, to tworzy to również obraz naszego Związku.
Bluza mundurowa to nie świętość – można ją nieco zmodyfikować, żeby wyglądała lepiej.
Jak każdy inny element ubioru, mundur można zmodyfikować tak, by pasował do Ciebie, do Twojej sylwetki. Nakrycie głowy – beret wystarczy wyprofilować i nakładając na głowę, dobrze ułożyć. Możesz usunąć z siebie nadmiar plakietek i wyglądać schludnie. Harcerzu! Załóż czarne, dopasowane spodnie. Harcerko! Załóż cieliste, jednolite rajstopy pod spódnicę. Dopasuj ciemne, klasyczne i jednolite obuwie. Bluza mundurowa to nie świętość – można ją nieco zmodyfikować, żeby wyglądała lepiej. Można ją zwęzić w talii, aby była bardziej dopasowana – leżała bardziej jak koszula niż jak bluza (to dotyczy zarówno harcerzy, jak i harcerek). Pamiętaj też, że w pewnym wieku czy na pewnej funkcji nie będziesz odbierany poważnie, biegając w krótkich spodenkach czy butach trekkingowych z podkolanówkami w kolorach tęczy.
Adrian Łukaszewski w swoim zwężonym, dopasowanym mundurze. Do tego dopasowane czarne spodnie.
Mundur jest odbierany jako strój elegancki i reprezentacyjny. I tak też powinien być moim zdaniem używany. Często można zastąpić go t-shirtem drużyny, do którego zakłada się chustę i nakrycie głowy. Będziesz odbierany nadal jako harcerz. Do tego radośnie, pozytywnie i profesjonalnie.
Podświadomość człowieka widzi wszystko dosłownie. Odbiera i koduje sygnały w naszej głowie, które często wysyłamy nieświadomie. Poprzez źle dobrane kolory w naszym ubiorze, mimikę, gesty czy słowa.
A Ty, jak czujesz się w swoim mundurze? Ja to przemyślałem, wcieliłem w życie i czuję się świetnie.
Adrian Łukaszewski - na co dzień powstaniec w walce o dobry wizerunek nie tylko harcerski. Kreator, stylista i choreograf fryzur gwiazd i celebrytów. Instruktor, specjalista od promocji i kształcenia ZHP. Były drużynowy, członek komendy hufca. Wizjoner dumnego, radosnego, lepszego jutra dla Związku Harcerstwa Polskiego.