Rachunek zysków i strat

Ważny Trop / Agnieszka Koziarska-Wilkowiecka / 15.04.2015

Dla wędrowników rachunek zysków i strat to potworny smok, który zmusza do myślenia i dodawania. A RZiS to, ni mniej ni więcej, podsumowanie tego, co zrobiłam w kontekście tego, na czym mi zależy.

Poraża mnie opór naszych wędrowników i ich nierozumienie w zakresie finansów. Według najbardziej ogólnej definicji rachunek zysków i strat (czyli właśnie RZiS) skonstruowany jest w taki sposób, że pokazuje po kolei elementy wpływające na wynik finansowy przedsięwzięcia. Można powiedzieć, że w nim, w pewnym sensie, elementy tworzące wynik finansowy ustawione są w kolejności od najbliżej związanych z bezpośrednią działalnością do tych najbardziej od niej odległych. To trudna definicja, a dla nas wędrowników rachunek zysków i strat to coś, co zmusza do myślenia i dodawania. Tymczasem RZiS (bo tak się to pisze w skrócie) to, ni mniej ni więcej, jak zastanowienie się nad tym, na czym mi w danej sytuacji zależy i przyjrzenie się, czy udało się to osiągnąć. W RZiS możemy porównywać na przykład swoją samoocenę. Po stronie zysków wpisywać piękne oczka i bezbłędną cerę, a po stronie strat bliznę na ramieniu lub krzywe nogi.

Słowo wyartukułowane ma moc sprawczą

Kiedy potrafimy spisać sobie wszystko na papierze, od razu możemy zastanowić się nad tym, co te symbole oznaczają, a nasz mózg, przyzwyczajony do porządkowania i układania, sam bez naszej wiedzy, wskazuje nam ścieżkę dalszego postępowania w celu przeniesienia szali na stronę ZYSK.

Jednak zdecydowanie najczęściej stosujemy tą metodę przy liczeniu pieniędzy i sprawdzaniu czy do biwaku (czy obozu) dołożyliśmy, czy sam się sfinansował. Tu wracamy do mądrych książek, gdzie w RZiS pojawiają się takie mądre nazwy jak amortyzacja, należności, usługi, środki trwałe, wyposażenie… Nie dajmy się zwariować, możemy sami wymyślić koncepcję naszego własnego RZiS. Ta metoda liczenia pieniędzy ma nam pomóc interpretować rzeczywistość, ma nam „przełożyć” obrazki cyferek na język czynności i pojęć dla nas zrozumiały i czytelny. Ma nam pomóc zanalizować na co poszły wszystkie wydatki i czy nie zapomnieliśmy o ważnym elemencie rozliczenia przy planowaniu. Dodatkowo, dzięki temu uporządkujemy sobie nasze wydatki, które, przy późniejszym planowaniu, będą dla nas dużo łatwiejsze do przewidzenia.

To od nas zależy jak pogrupujemy te koszty i jak będziemy je potem „czytać”

Nikt nie ma nic przeciwko, jeśli założymy sobie wydatki pod tytułem samochód i wrzucimy tam naprawy samochodu oraz paliwo i zakupy żarówek. Jednocześnie te same koszty możemy sobie rozpisać na usługi (naprawa samochodu, naprawa bramy, pomalowanie ścian), paliwo (zakup benzyny, oleju do kotła) czy zakup sprzętu (żarówki, talerze). Ważne jest pytanie, jakie sobie zadajemy podczas tworzenia RZiS czego chcemy się dowiedzieć? Czy tego, ile nas kosztuje samochód podczas obozu (wersja pierwsza), czy za ile nam zostanie sprzętu po HAZ-ie (wersja druga). To od nas zależy jak pogrupujemy te koszty i jak będziemy je potem „czytać”.

Czy większa wartość po stronie zysków nas interesuje? A może chcemy się dowiedzieć, w którym miejscu przeinwestowaliśmy? Dlatego proponuje korzystać z RZiS w wariancie kalkulacyjnym, czyli uwzględniającym poszczególne rodzaje przychodów i kosztów osobno. Tak naprawdę trzeba sobie w głowie poukładać, co robiliśmy w trakcie imprezy i wtedy wypełnić RZiS. Poniżej prezentuję RZiS skonstruowany dla przedsiębiorstw, jednak możemy swobodnie korzystać z tego szablonu również podczas naszych analiz.

 

ZNAK OFICJALNA NAZWA INTERPRETACJA WŁASNA
+ Przychody ze sprzedaży netto Czyli ile mamy składek celowych
Koszty wytworzenia sprzedanych wyrobów Czyli za ile kupiliśmy towarów
= Zysk/strata na sprzedaży (brutto) Tu widzimy ile mamy na początku
Koszty ogólne zarządu Tyle płacimy kucharkom i obsłudze J
Koszty sprzedaży Tyle płacimy za nie na ZUS
= Zysk/strata na sprzedaży (netto) Tyle nam zostało po opłaceniu obsługi
Pozostałe przychody operacyjne Tyle zarobiliśmy w trakcie obozu(jakaś akcja zarobkowa)
Pozostałe koszty operacyjne Tyle nas to kosztowało(posiłki na akcji)
= Zysk/strata na działalności operacyjnej Tyle nadal mamy
+ Przychody finansowe Mission Impossible J czyli wartość przyrosłych odsetek na koncie
Koszty finansowe Koszty prowadzenia konta i wykonania przelewów
= Zysk/strata na działalności gospodarczej Tyle zarobiliśmy w trakcie obozu
+ Zyski nadzwyczajne Dostaliśmy darowiznę
Straty nadzwyczajne Coś się popsuło i trzeba było to wyrzucić
= Zysk/strata brutto Tu powinno być zero, na akcjach nie zarabiamy
Podatek dochodowy Więc tutaj też
= Zysk/strata netto I tutaj

 

RZiS to także narzędzie do kreowania rzeczywistości

Popatrzmy na wnioski o granty. Załóżmy istnienie dofinansowania, które nie pozwala nam zapłacić wynagrodzenia osobom pracującym przy projekcie, jednak jeśli zatrudnimy firmę i wpiszemy jej fakturę w pole „pozostałe koszty operacyjne” wówczas nigdzie nie wykazujemy zatrudnienia, a usługa może być kosztem kwalifikowanym. Dodatkowo ułatwimy sobie życie, nie musząc wykazywać tego w ZUS-ie i US-ie, ale to już osobna bajka.

Pogrubiona czcionką wskazane są miejsca, gdzie mamy podsumowane poszczególne etapy powstawania różnych rodzajów kosztów i przychodów w kolejności od najbliższej naszemu finansowaniu do  najdalszej. Praktycznie wszystko możemy wykazać jako wartość w złotówkach, więc możemy też sami ocenić czy „warto było”, czy się „opłacało”. Oczywiście, najlepiej jeśli jedno i drugie.

Rachunek zysków i strat pozwoli wyciągnąć wnioski na przyszłość

Mam nadzieję, że zachęciłam was do spojrzenia na rachunek zysków i strat jako na narzędzie, które nam pomaga, a nie jest dziwną tabelką, którą każą wypełniać. To miejsce, gdzie możemy się zastanowić nad słabymi punktami naszego finansowania, a jednocześnie samemu zdecydować, jak zinterpretujemy to, co się działo w poszczególnych miejscach powstawania wydatków. A to pozwoli nam wyciągnąć wnioski na przyszłość i jeszcze lepiej zaplanować finanse.

Agnieszka Koziarska-Wilkowiecka - z 247 Szczepu „Perpetuum Mobile” w Spale, Hufiec Inowłódz, Chorągiew Łódzka. Opiekunka drużyny wędrowniczej, skarbnik szczepu i współrealizator projektu „Ekonomia jest Kobietą” – nowej propozycji programowej ZHP dla wszystkich pionów, również wędrowniczych, zajmującej się tematyką oszczędzania, świadomej konsumpcji, planowania przyszłości i filantropii.