Pomyślmy pozytywnie
Wiesz, że izraelscy piloci latali lepiej, gdy zostali solidnie zbesztani? A potem przyszedł człowiek, który powiedział, że źle interpretują dane. On i wielu innych twierdzą to samo: pozytywne działanie jest najskuteczniejsze.
Warto myśleć i działać pozytywnie. Mam jednak wątpliwości, czy zawsze się to udaje
Ten człowiek to Daniel Kahnemani, dostał on nawet Nobla za swoje pomysły (wprawdzie z ekonomii, ale to przecież nie robi różnicy, prawda?). Pomysły te, jak i szereg innych, potwierdzają wciąż i wciąż na nowo to, co BiPi wymyślił już półtora wieku temu. Dlaczego o tym piszę? Otóż wydaje mi się, że warto myśleć i działać pozytywnie. Mam jednak wątpliwości, czy zawsze się to udaje.
Zanim przejdziemy do konkretów, czy wiesz może, co to jest opłata reprograficzna? To pieniądze, które np. ZAiKS (Związek Autorów i Kompozytorów Scenicznych) pobiera od nas za każdym razem, gdy na przykład kupujemy czystą płytę lub urządzenia do nagrywania płyt. Wychodzi na to, że jeśli kupisz płytę, to od razu płacisz ZAiKS-owi za to, że możesz ją wykorzystać do przegrania sobie muzyki, za którą zresztą zapłaciłeś.
Jeśli wydaje Ci się, że jest to tak jakby domniemana wina (zamiast reguły domniemanej niewinności), to masz rację. Jeśli dodatkowo masz podejrzenie, że godzi to w Twoje podstawowe prawa zagwarantowane w konstytucji, to Twoja intuicja też idzie we właściwym kierunku. Dlaczego jednak o tym piszę?
Chciałbym, żebyś pomógł mi odpowiedzieć na pewne pytanie. Czy czasem nie mamy podobnej sytuacji w Związku? Mam z tym problem, dlatego prześledźmy wszystko po kolei, może coś w tym jest? Wierzę, że będziesz w stanie pomóc mi rozwiązać tę wątpliwość.
Czy możemy się zgodzić, że metoda harcerska jest najważniejszą rzeczą w ruchu harcerskim? Jest czymś takim jak konstytucja państwa. Określa najważniejsze elementy naszej pracy i sprawia, że wiemy, jak z nią pracować. Ktoś mógłby powiedzieć, że Statut jest czymś jak konstytucja i rzeczywiście jest w tym sporo racji. Natomiast wydaje mi się, że nie chodzi nam o spojrzenie „dokumentowe”, a raczej ideowe.
Szybkie przypomnienie cech metody harcerskiej nigdy nie zaszkodzi:
- pozytywność,
- indywidualność,
- wzajemność oddziaływań,
- dobrowolność i świadomość celów,
- pośredniość,
- naturalność.
Na nakazy i rozkazy odbiorcy często reagują wprost przeciwnie
Metoda składa się z kilku elementów i cech. Chciałbym zwrócić uwagę na dwie z nich: pozytywność i pośredniość. Jak już wcześniej pisałem, nie potrzeba nam naukowców typu Skinner czy innych współczesnych psychologów i behawiorystów, żeby zgodzić się, że dużo wcześniej twórca skautingu wymyślił i potwierdził, że jeśli będziemy chwalić i wspierać, więcej osiągniemy niż poprzez karę i krzyk. Wiemy dobrze, że należy wzmacniać dobre rzeczy i na nich się koncentrować. Złe zostaną same przyćmione przez naszą dobrą pracę. Testowałeś to pewnie nie jeden raz. Prośbą i zachętą można zdziałać wiele. Na nakazy i rozkazy odbiorcy często reagują wprost przeciwnie. Dlatego pozytywność ma tak wielką siłę oddziaływania.
Pewnie przypomnisz sobie wiele sytuacji, w których dobrym słowem zdziałałeś wiele. Na pewno też znajdziesz w pamięci sytuacje, w których krzykiem i groźbą uzyskałeś efekt. Czy jednak utrzymał się on na dłużej? Czy gdy tylko odwróciłeś się plecami, sytuacja nie wróciła do „normy”?
Jeśli i co do tego się ze mną zgadzasz, przejdźmy dalej.
Prawo Harcerskie jest skonstruowane w sposób pozytywny – pokazuje, jakim człowiekiem ma być harcerz. Buduje obraz dobrego człowieka w sposób pozytywny. Jest przecież jasne, że jesteśmy zawsze pogodni, a nie „harcerz nie może się smucić”. Dla niektórych może to być subtelna różnica, zostało jednak potwierdzone już dawno, że ma to olbrzymią moc. I wierzę, że tutaj też się zgadzamy.
Dla przypomnienia wstawię tutaj Prawo Harcerskie:
- Harcerz sumiennie spełnia swoje obowiązki wynikające z Przyrzeczenia Harcerskiego.
- Na słowie harcerza polegaj jak na Zawiszy.
- Harcerz jest pożyteczny i niesie pomoc bliźnim.
- Harcerz w każdym widzi bliźniego, a za brata uważa każdego innego harcerza.
- Harcerz postępuje po rycersku.
- Harcerz miłuje przyrodę i stara się ją poznać.
- Harcerz jest karny i posłuszny rodzicom i wszystkim swoim przełożonym.
- Harcerz jest zawsze pogodny.
- Harcerz jest oszczędny i ofiarny.
- Harcerz jest czysty w myśli, w mowie i uczynkach; nie pali tytoniu i nie pije napojów alkoholowych.
Czy jednak całe prawo jest tak pozytywnie skonstruowane? Już pewnie wiesz, do czego zmierzam? Jest jeden punkt, a raczej jego część, która taka nie jest. Stoi on w opozycji do wszystkiego, co do czego zgodziliśmy się wyżej.
Uprzedzę zawczasu wszelkie głosy oburzenia. Nie chodzi mi tutaj o to, by zmieniać prawo i pokazywać „jedyną słuszną drogę”. Chodzi mi tylko o zwrócenie uwagi na ważną kwestię. Ta część nie jest pozytywna, nie jest w żaden sposób pośrednia. Inną kwestią – i w tym miejscu w ogóle nie będę tego poruszał – jest to, czy powinien zostać taki zakaz, czy nie.
Zawsze opieramy się na tym samym – na skuteczności metody harcerskiej
Budujemy lepszy świat na pewnym solidnym i sprawdzonym fundamencie. Wychowujemy młodego człowieka w pewien konkretny sposób. Mamy różne pomysły, często inaczej realizujemy program, ale zawsze opieramy się na tym samym – na skuteczności metody harcerskiej. Czy powinniśmy więc korzystać z narzędzi (tak, PiPH jest narzędziem), które nie są zgodne z metodą? Nie chcę teraz roztrząsać, czy do realizacji celów ZHP ma zatrzymać podobnie brzmiący zapis, czy nie. Chodzi mi jedynie o to, że jeżeli ma zostać, to przedstawmy go w pozytywny sposób. Niech stanie się wyzwaniem dla młodego człowieka i dla instruktorów. Niech będzie wskazówką i ideałem, do którego będziemy dążyć, a nie zakazem, który aż prosi się o złamanie – choćby dla zasady.
Co Ty na to? Jak już sobie odpowiemy na pytanie, czy należy walczyć o abstynencję, zastanówmy się, jak to sformułować.
Piotr Jurgielewicz - od zawsze pracował z wędrownikami i tę metodykę zna najlepiej. Od zawsze też za dużo myślał, stąd zapewne studia filozoficzne. A teraz wciąż jakby w branży. Pracuje w składnicy harcerskiej. W wolnych chwilach biega, jak go Naczelna zmusi, mówiąc, że musi wziąć udział w ultramaratonie. Działa również w stowarzyszeniu, które dopiero zaczyna działalność, a już realizuje kilka ciekawych projektów.