Kawa
Prędkość, czas, praca, studia, przesiadka z jednego tramwaju do trzeciego, spotkania, rozmowy, stres, ustalenia… Nie jest łatwo nadążyć za dzisiejszym, dynamicznym światem.
Ciągle zabiegani, pracujący na kilka etatów, z czego tylko za jeden dostajemy wynagrodzenie. Żeby nie zwariować potrzebne nam są małe rzeczy, które odciągną nas od brutalnej rzeczywistości. Drobne rytuały pozwalające na to, by na chwilę się zatrzymać i poczuć… w moim przypadku zapach papieru i farby drukarskiej oraz świeżo zmielonej kawy. Tak – książki i kawa to moje owe małe rzeczy.
Nie do końca wiem, jak to się stało, że kawa okazała się być (oczywiście zaraz za harcerstwem) moją największą pasją. Na pewno pamiętam mój pierwszy kubek tego napoju – okropna rozpuszczalna Neska wylana przez dziesięciolatka przez okno, gdy mama zaczęła otwierać drzwi do domu. Bo przecież dzieciom pić nie wolno, a spróbować trzeba.
Na szczęście mój gust kawowy zaczął się sukcesywnie rozwijać. Zrezygnowałem z rozpuszczalnych przysmaków na rzecz mielonej kawy zaparzanej w moce (u nas znanej bardziej jako kawiarka czy kafetiera). Późnej zaopatrzyłem się w młynek i ziarna prosto z palarni, bo przecież świeżo zmielona kawa to podstawa. Następnie: waga, stoper, termometr, dzbanek z odpowiednią wylewką, filtr do wody, aeropress, drip v-60, frenchpress. I oczywiście ziarna z segmentu speciality, czyli te najlepsze. Cały mój kawowy archetyp został wywrócony do góry nogami. Teraz, zamiast cierpkiej, pachnącej spalenizną, gorzkiej czarnej kawy piję cudowny napar pełen naturalnych, zawierających się w ziarnach aromatów – herbata, cytrusy, owoce, orzechy, czekolada, karmel. Kto by się spodziewał? Pisząc ten tekst piłem kawę z doskonale wyczuwalnym aromatem suszonych śliwek.
Łącząc moje dwie pasje – książki i kawę – chciałbym przedstawić Wam nową pozycję w mojej biblioteczce. 29 września odbywał się Światowy Dzień Kawy i miałem okazję uczestniczyć w spotkaniu autorskim Iki Graboń, która kilka dni wcześniej wydała, według mnie najlepszą w tym momencie na polskim rynku, książkę o kawie. Autorka jest autorytetem w polskim, ale i nie tylko, świecie kawy. To sensorystka, sędzia Mistrzostw Polski Barista, Mistrzostw Polski Brewers Cup i Mistrzostw Polski Latte Art. Co bardzo ważne, Ika należy do Specialty Coffee Association; szkoli i doradza w zakresie szeroko pojętej kawy.
Kawa. Instrukcja obsługi najpopularniejszego napoju na świecie
Ika w swojej książce zabiera nas w podróż po swojej pasji. Ukazuje nam świat swoimi oczami, albo raczej nosem, bo wszystko, co widzi i odczuwa ma dla niej swój zapach. Opowiada nam o tym, jak to się stało, że zrezygnowała z mlecznych kaw z dodatkiem syropów i bitej śmietany na rzecz niewielkiej, czystej kawy o orzeźwiającej kwasowości i cudownej cielistości (warto dowiedzieć się, co to oznacza). W swojej książce udowadnia, jak mało wiemy o kawie i że to, czym dla nas jest, zazwyczaj nie ma nic wspólnego z możliwościami dobrze przygotowanych ziaren.
Oprócz życiowych doświadczeń Iki Graboń dowiemy się jaką drogę przebywa ziarenko kawy od plantacji do kubka, nauczymy się parzyć kawę metodami alternatywnymi wydobywającymi z kawy więcej niż może nam się wydawać. Poznamy sposoby uprawy kawowca dowiadując się jakie czynniki mają wpływ na aromaty wyczuwalne w później przygotowanym naparze (wysokość, gleba itd.).
W księgarniach możemy kupić wiele książek o kawie, jednak żadna z nich nie jest tak pięknie wydana i nie ma w swoim wnętrzu tak dokładnych zdjęć i grafik, z których możemy się bardzo dużo o kawie dowiedzieć.
Kończąc i chcąc Was zachęcić do przeczytania książki Iki przedstawię Wam pewną ciekawostkę. Osoby zajmujące się zawodowo oceną jakości kawy dzielą ziarna na kilka segmentów:
SPECIALTY – to kawa najwyższej jakości, ma do 5 drobnych defektów.
PREMIUM – kawa bardzo dobra, ma do 8 defektów, w tym może mieć jeden poważniejszy.
EXCHANGE – kawa dobrej jakości z możliwością posiadania do 23 defektów.
BELOW STANDARD – średnia jakość kawy, poniżej standardu, dopuszcza się aż 86 defektów.
I ostatni segment:
OFF – to kawa najgorszego gatunku, powyżej 86 defektów, nazywana po prostu odpadem.
Wiecie, że właśnie taka kawa z segmentu OFF trafia na sklepowe półki, a potem do naszych ekspresów?
W związku z tym myślę, że warto sięgnąć po książkę Iki Graboń!
Wojciech Sidorowicz - podharcmistrz, komendant Hufca Kielce-Południe, pasjonat kawy, konferansjer, prezenter ZHP360, student dziennikarstwa