Jesteśmy Polakami na Litwie

Na Tropie Środowisk / Radosław Rosiejka / 22.02.2020

Dzień Myśli Braterskiej to wyjątkowy dzień dla milionów skautów na całym świecie. Wśród nich znajdziemy około 700 harcerzy zrzeszonych w Związku Harcerstwa Polskiego na Litwie. I właśnie tę organizację wam dzisiaj przedstawimy.

Związek Harcerstwa Polskiego na Litwie (w skrócie ZHPnL) jest całkowicie niezależną organizacją od ZHP i w tym kształcie nigdy nie było związane z ZHP. Samo ZHPnL odwołuje się do istniejącej przed II wojną światową Wileńskiej Chorągwi Harcerek i Harcerzy.

ZHPnL skupia około 700 osób. Dla porównania Lietovos Skautija ma ponad 3000 członków

Organizacja działa głównie na terenie Wilna i Wileńszczyzny, bo jak mówi mi pwd. Magdalena Gryniewicz wynika to z historii. Do działających już od wielu lat na Litwie polskich szkół i zespołów ludowych, w 1989 roku dołączyły drużyny harcerskie. To właśnie wtedy na Wileńszczyźnie pojawili się instruktorzy z Polski, którzy zaoferowali pomoc w odtworzeniu polskiego harcerstwa na Litwie. Warto też wiedzieć, że w niektórych miejscach na wschodzie Litwy Polacy stanowią większość mieszkańców.

Obecnie ZHPnL skupia około 700 osób. Dla porównania największa organizacja skautowa na Litwie, czyli Lietovos Skautija, ma ponad 3000 członków.

Na kilka pytań odpowiedziała nam pwd. Magdalena Gryniewicz, która działa w ZHPnL od 2010 roku. Po kilku latach założyła gromadę zuchową, którą prowadziła przez 3 lata. W 2017 roku została wybrana do zarządu ZHPnL na dwuletnią kadencję jako referent zuchowy. Pełniła też służbę medyczną podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie oraz Panamie.

Wydawało mi się, że harcerstwo może być tym czymś

Dlaczego dołączyłaś do ZHP na Litwie?

To jest trudne pytanie, bo gdy dołączałam do ZHPnL miałam 11 lat. Wydaje mi się, że szukałam wtedy czegoś nowego. Akurat widziałam, jak dziewczynki z równoległych klas wyjeżdżają na obozy i wydawało mi się, że harcerstwo może być tym czymś, czego szukam.

Czy pamiętasz swój pierwszy biwak? Co na nim robiłaś?

Pamiętam go bardzo dobrze, bo tak się składa, że był to biwak z okazji Dnia Myśli Braterskiej. Drużyna, w której byłam, czyli 9 Wileńska Drużyna Harcerek Viator im. kardynała Stefana Wyszyńskiego, pojechała na ten biwak aż 3 patrolami. Wszyscy braliśmy udział w grze terenowej, w okolicach Wileńszczyzny, na biwak musiałyśmy przygotować laski skautowe. Co ciekawe, zwycięzca tej gry razem z wygraną otrzymuje obowiązek organizacji następnej edycji.

W moim sercu zapalił się ogień harcerski

Pamiętam też, że była to jedna z tych zim, kiedy śnieg sięgał do kolan. Pomimo zimna na zewnątrz w moim sercu zapalił się ogień harcerski i poznałam tam wiele osób, z którymi miałam bardzo dobry kontakt przez wiele następnych lat.

Na stronie internetowej ZHPnL oraz w informacjach prasowych przy okazji zeszłorocznego zlotu z okazji 30-lecia ZHPnL przeczytałem, że współpracujecie z litewskimi organizacjami skautowymi. Jak wygląda na co dzień ta współpraca?

Od kilku lat próbujemy nawiązać ścisłą współpracę z litewskimi skautami, ale to nie jest łatwe, ponieważ harcerstwo i skauting bardzo się różnią. Nasze organizacje mają różny styl i poglądy, co nie ułatwia sprawy. Jednak to nie znaczy, że nie współpracujemy ze sobą!

Pierwszą naszą wspólną akcją jest Betlejemskie Światło Pokoju. Na Litwie jest to dla nas bardzo ważne i zawsze razem wybieramy delegację, która odbierze Betlejemskie Światło Pokoju od harcerzy z Polski. Następnie odbywają się nabożeństwa ekumeniczne, które najczęściej są po litewsku, ale zdarzyły się też takie w językach polskim i litewskim. Później też razem decydujemy, kto dokładnie rozniesie Światło do ważnych instytucji, jak Sejmu czy prezydenta Litwy.

Rozmawiając przy okazji Dnia Myśli Braterskiej, powiem też, że kilka lat temu skauci zaprosili nas pierwszy raz na wspólne spotkanie o wschodzie słońca, co jest tradycją związaną z Dniem Myśli Braterskiej.

Innym razem spotkaliśmy się na integracji ze skautami, która odbyła się 16 lutego, czyli w święto niepodległości Litwy. Natomiast w 2018 roku z okazji 100. rocznicy podpisania Aktu Niepodległości mieliśmy więcej okazji do nawiązania współpracy. Jednym z wydarzeń było rozpalenie 100 ognisk na Prospekcie Giedymina (główna ulica w Wilnie – przyp. red.), w którym brały udział ważne osoby w państwie. Jedno z ognisk zostało rozpalone przez przewodniczących trzech organizacji harcerskich i skautowych na Litwie.

To jeszcze zapytam o współpracę z organizacjami harcerskimi w Polsce. Jak ona wygląda na co dzień?

Współpraca z polskimi harcerzami wygląda zdecydowane inaczej. Zarówno ZHP, jak i ZHR zapraszają nas na różne przedsięwzięcia. W tym roku członkowie ZHPnL wejdą w skład polskiego kontyngentu na European Jamboree 2020 w Gdańsku. Natomiast w 2019 roku razem z ZHR pojechaliśmy na Światowe Dni Młodzieży w Panamie, na których byliśmy obstawą medyczną.

Największą różnicą jest to, że jesteśmy Polakami żyjącymi na Litwie. To w dużej mierze różni naszą organizację od innych

Bierzemy też udział w różnych kursach organizowanych przez ZHP lub ZHR. Poszczególni instruktorzy i całe drużyny współpracują z jednostkami, z którymi się kiedyś poznały.

Jakie są największe różnice pomiędzy ZHPnL a innymi organizacjami?

Myślę, że największą różnicą jest to, że jesteśmy Polakami żyjącymi na Litwie. To w dużej mierze różni naszą organizację od innych. W drużynach większość stanowią Polacy, ale mamy też Rosjan oraz Litwinów, którzy dołączają do ZHPnL, bo w harcerstwie są już ich znajomi, a później ono samo staje się im bliskie.

Kolejna różnica polega na tym, że jesteśmy dość małą organizacją. Mamy około 700 członków, dzięki czemu wszyscy się znamy – nawet przewodniczący ZHPnL zna zuchy czy harcerzy, co pomaga pamiętać, po co to wszystko robimy.

Zadam może prowokacyjne pytanie, ale myśleliście, żeby działać np. w ramach Lietovos Skautija?

Nie wiem, czy ktokolwiek z ZHPnL zastanawiał się kiedykolwiek, żeby działać w Lietovos Skautija. Często jest tak, że dołączasz do ruchu harcerskiego, będąc bardzo młodym i nie rozumiesz do końca, co robisz. Później coraz bardziej się w to wciągasz i nie możesz żyć bez harcerstwa.

Dla mnie harcerstwo to przede wszystkim ludzie, których poznałam na swojej ścieżce harcerskiej i stali się oni moimi przyjaciółmi. Razem zorganizowaliśmy wiele biwaków, wyjazdów i realizowaliśmy przeróżne projekty. Po pewnym czasie, gdy harcerstwo staje się twoją codziennością, nie myślisz już więcej nad dołączeniem do innej organizacji, skoro twoi przyjaciele są w ZHPnL.

 

Przeczytaj też:

Radosław Rosiejka - instruktor Zespołu Wędrowniczego WWM GK ZHP oraz Wydziału Komunikacji i Promocji GK ZHP, przez dwa lata drużynowy drużyny wędrowniczej w Hufcu "Piast" Poznań-Stare Miasto. Lubi jeździć na rowerze i słuchać muzyki, ale nie robi tego równocześnie.