2020 nie był złym rokiem

Ważny Trop / Maria Korcz / 03.01.2021

Skończył się 2020 rok, więc internet zalewają memy z nim w roli głównej. O tym, że ma już iść, bo nie ma litości i źle nas traktuje. Choć w minionym roku przeżyliśmy wiele trudnych momentów, do 2020 roku nie powinniśmy mieć żadnych pretensji.

W pełni rozumiem niedosłowny i humorystyczny charakter memów. Parę tygodni temu znużona ich nadmiarem, pomyślałam, że przecież wszystko, przez co przechodziliśmy w minionym roku, nie jest kaprysem jakiegoś 2020. Rok jest jedynie umowną jednostką czasu, który z kolei jest pojęciem abstrakcyjnym. Nie ma więc wpływu na cokolwiek, co dzieje się na świecie.  Wszystkie trudne wydarzenia, jakie przeżyliśmy, są  ciągiem zdarzeń, u początku których często stoi człowiek. Nie zrzucajmy więc winy na miniony rok i nie liczmy, że wraz ze zmianą daty wszystko się zmieni.

Pandemia

źródło: pixabay.com

 

W pierwszych dniach marca odbyła się konferencja prasowa ówczesnego Ministra Zdrowia, Łukasza Szumowskiego, podczas której ogłoszono, że wykryto w Polsce pierwszy przypadek COVID-19. Tydzień później zamknięto szkoły i uczelnie. Zaczął się pierwszy lockdown. Liczba zakażeń zaczęła rosnąć. Dzień wcześniej WHO ogłosiło stan pandemii.

W obliczu pandemii przypomnieliśmy sobie, że liczy się człowiek

Aktualnie obecność koronawirusa potwierdzono już nawet na Antarktydzie, mimo tego pojawiła się wreszcie nadzieja na przezwyciężenie epidemii. Jeszcze przed Nowym Rokiem rozpoczęto szczepienia przeciw chorobie. To przełomowy krok, który zawdzięczamy pracy naukowców. Dzięki nim mamy szansę wrócić do normalnego funkcjonowania.  Teraz od osób stojących na czele systemu ochrony zdrowia zależeć będzie, jak szybko uda się przeprowadzić szczepienia w całym kraju. W obliczu pandemii przypomnieliśmy sobie, że liczy się człowiek i że za ratowaniem naszego życia także stoją konkretne osoby. Obyśmy nie zapomnieli o tym, kiedy pandemia przejdzie już do historii.

Koronakryzys

źródło: pixabay.com

 

Jednym z następstw pandemii jest pogorszenie sytuacji gospodarczej. Ze względu na ograniczenia zamknięto sklepy, szkoły, restauracje i wstrzymano większość usług. W konsekwencji wiele osób straciło pracę, a razem z nią zarobki. Bezrobocie według danych GUS wynosiło w listopadzie 2020 6,1 %. To o 1 punkt procentowy więcej niż przed rokiem. Te dane jednak nie obrazują faktycznej skali problemu, ponieważ uwzględniają tylko te osoby, które zarejestrowały się w urzędzie, jako bezrobotne. Kłopoty sięgnęły także tych, którym udało się utrzymać pracę. W wyniku ograniczeń sanitarnych wielu z nich obcięto zakres godzin i obowiązków, a to przełożyło się na mniejsze pensje.

Zmiany na rynku pracy szybko przełożyły się na resztę gospodarki. Pozbawieni pracy studenci rezygnowali z wynajmowanych mieszkań i wracali do domów. Mniejsza liczba osób korzystała z transportu publicznego, co zmniejszyło obroty przewoźników. Rząd starał się wspierać przedsiębiorców tzw. Tarczami Antykryzysowymi, wielu z nich jednak uważa tę pomoc za niewystarczającą, czemu dało wyraz w trakcie strajku przedsiębiorców, który odbył się pierwszy raz wiosną 2020 roku w Warszawie i w różnych formach, trwa do dziś.

W dużej części to od decyzji poszczególnych ministrów i przedsiębiorców zależała sytuacja gospodarcza w kraju

Jak wynika z raportu Narodowego Banku Polskiego, w trzecim kwartale 2020 roku ulgi podatkowe dla przedsiębiorców wywołały wzrost inflacji (czyt. wzrost cen). Faktycznie więc, część firm otrzymała ulgi i pieniądze mające wesprzeć ich działalność, jednocześnie wzrosły jednak ceny, co sprawiło, że pomoc jaką otrzymali,nieco straciła na wartości. Zresztą temat tak zwanego koronakryzysu jest bardzo obszerny i zasługuje na osobny artykuł.  To, co ważne jednak to to, że w dużej części to od decyzji poszczególnych ministrów i przedsiębiorców zależała sytuacja gospodarcza w kraju. Po ustąpieniu kryzysu nie ulegnie to zmianie.

Tykający zegar

źródło: pixabay.com

 

W tym zestawieniu nie mogło zabraknąć kryzysu klimatycznego. Już na wstępie zaznaczmy, choć już chyba nie budzi to niczyich wątpliwości, że jest on efektem działalności człowieka z ostatnich kilkudziesięciu lat. To, że ten rok przyniósł nam kolejne złe wieści o sytuacji naszej planety, nie powinno więc dziwić.

Jakie to wieści? Od 1947 roku zegar umieszczony na Uniwersytecie w Chicago odlicza czas do zagłady ludzkości, która ma nastąpić, gdy wybije na nim północ. W 2020 roku wskazówki zbliżyły się do północy o 20 sekund i aktualnie wskazują godzinę 23:58:20. Na zmianę godziny miało wpłynąć zwiększenie zagrożenia wojną nuklearną i zmianami klimatu.

6 lutego 2020  roku odnotowano najwyższą, jak dotychczas, temperaturę na Antarktydzie

Przykładów zmian klimatycznych nie trzeba szukać daleko. 6 lutego 2020 roku Światowa Organizacja Meteorologiczna poinformowała o odnotowaniu najwyższej, jak dotychczas, temperatury na Antarktydzie. Wyniosła ona 18 stopni Celsjusza.

Wspominając dobre zdarzenia minionego roku, warto wrócić jeszcze na chwilę do problemów klimatycznych. Jedną z ich przyczyn jest zanieczyszczenie powietrza, które powoduje nadmierna ilość samochodów na drogach. Świadomi tego przywódcy państw podejmują kroki w stronę zmniejszenia ruchu drogowego, ale mało kto robi to tak stanowczo, jak Luksemburg, który od marca 2020 wprowadził darmową komunikację miejską.  Ma to być zachętą dla kierowców, by przesiedli się na bardziej ekologiczną, komunikację zbiorową. Dla państwa to niemały koszt, z pewnością więc nie podjęto tej decyzji z dnia na dzień. Nie kwalifikowałabym więc jej, jako dobrej strony minionego roku. Bez wątpienia jednak należy docenić osoby, które zainicjowały ten pomysł, a teraz pracują nad wdrożeniem go w życie.

Strajki na Białorusi

źródło: Wikimedia Commons (CC BY-SA 4.0)

 

Nie sposób mówić o wydarzeniach ostatnich 12 miesięcy, nie wspominając protestów, które wybuchły na Białorusi po ostatnich wyborach prezydenckich. Ogłoszono, że ponownie stanowisko prezydenta zajmie Aleksander Łukaszenko, który rządzi Białorusią już od 26 lat. Istnieje jednak wiele dowodów na to, że sierpniowe wybory prezydenckie zostały sfałszowane, a do niejasności dochodziło jeszcze przed ich odbyciem się, kiedy niedopuszczani do startu zostawali kolejni przedstawiciele opozycji.

Białorusini podjęli decyzję o postawieniu się niesprawiedliwemu systemowi

Protestujący chcą dymisji Łukaszenki i uczciwych wyborów. Demonstracje były jednak krwawo tłumione, dochodziło do wielu aresztowań i brutalnych przesłuchań. Mimo tego na ulice wychodziły w całym kraju setki tysięcy ludzi. Część członków sił tłumiących zgromadzenia, zaczęło do nich dołączać. Z końcem grudnia przeciwko opozycyjnej kandydatce na stanowisko prezydenta, Swiatłanie Cichanouskiej Prokuratura Generalna Białorusi wszczęła postępowanie karne. W podobnej sytuacji znalazło się wielu opozycyjnych aktywistów. Minęło już pięć miesięcy od sfałszowanych wyborów, ale wiele się nie zmieniło. Protesty są nadal brutalnie tłumione, protestujący trafiają do aresztu. Białorusini podjęli decyzję o postawieniu się niesprawiedliwemu systemowi, wiedząc jakie ryzyko ona za sobą niesie, ale wiedząc także, że bez niej nie zmieni się nic.

Wybuch w Bejrucie

źródło: Wikimedia Commons (CC BY-SA 4.0)

Premier Libanu, przyznał, że do tragedii doszło w wyniku zaniedbań

 

Wydarzeniem, jakim żył świat na początku sierpnia 2020 roku był wybuch magazynowanej od 2014 roku saletry amonowej w Bejrucie, stolicy Libanu. W wyniku eksplozji zginęły 204 osoby, a blisko 300 tysięcy osób straciło dach nad głową. Fala powstała w wyniku eksplozji niszczyła budynki oddalone nawet o 10 km od miejsca wybuchu. Hassan Diab, premier Libanu, przyznał, że do tragedii doszło w wyniku zaniedbań, które spowodowane były dużą korupcją w kraju. Wraz z całym rządem poddał się do dymisji. Liban, który już wcześniej pogrążony był w kryzysie gospodarczym i niepokojach społecznych, stanął w obliczu kryzysu humanitarnego. Miasto do dziś nie podniosło się po sierpniowej tragedii, a powrót do normalnego życia zajmie jeszcze kilka lat. Wobec tak ogromnych ludzkich tragedii, nie na miejscu wydaje się żartowanie z nieuprzejmości 2020 roku.

Nic nie dzieje się bez przyczyny

Doskonałym przykładem tego, że nic nie dzieje się bez przyczyny jest brexit. Cztery lata po referendum, w którym większość Brytyjczyków zagłosowała za opuszczeniem Unii Europejskiej, 31 stycznia 2020 Wielka Brytania oficjalnie opuściła wspólnotę. Okres przejściowy w relacjach Unia – Wielka Brytania skończył się 31 grudnia 2020 roku.

W Wielkiej Brytanii od lat pojawiały się głosy przeciwne europejskiej integracji i oceniające ją, jako szkodliwą dla Brytyjczyków. Zanim podjęto konkretne działania minęło wiele lat. Wiele osób angażowało się w kampanie pro- i antyunijne. Na ostatniej prostej 3 razy zmieniał się premier Wielkiej Brytanii. Ten proces zaczął i skończył się na konkretnej decyzji.

Nie liczmy więc, że wraz z nowym rokiem wszystko się zmieni. Zresztą nikt rozsądny chyba nie ma nawet takich złudzeń. Sami urządzamy sobie rzeczywistość, która składa się z konsekwencji naszych decyzji. Z tą świadomością rozpocznijmy kolejną turę obiegu Ziemi wokół Słońca, która na tyle będzie dla nas szczęśliwa, na ile trafne będą nasze decyzje.

Życzmy sobie samych trafnych decyzji w 2021 roku!

 

Przeczytaj też:

Maria Korcz - drużynowa 93 Poznańskiej Drużyny Wędrowniczej, komendantka jednego z poznańskich szczepów, studentka ekonomii, w Na Tropie szefowa działu Na Tropie Kultury.