Bilans zysków i strat

Archiwum / 30.12.2006

Wybrany obrazZbilżający się wielkimi krokami Zjazd Programowy może przynieść fundamentalne zmiany ideowe. W przeciwieństwie do zmian ordynacji wyborczej czy nawet zmian w statucie, dotykają one bezpośrednio drużyn. Czas zastanowić się nad ich skutkami.





hm. Ryszard Polaszewski HR

Żyjemy w czasach permanentnych zmian. Cały otaczający nas świat podlega ciągłej ewolucji. Harcerstwo jako Ruch i ZHP jako Organizacja również muszą się zmieniać. To oczywista prawda, którą rozumie wielu instruktorów (a przynajmniej takie zrozumienie deklaruje). Co prawda istnieje w Związku naturalny opór przed „nowymi porządkami”, ale w ciągu ostatnich lat kilka zmian zostało jednak wprowadzonych (inna sprawa, że zdecydowanie lepiej jako organizacja radzimy sobie z podejmowaniem decyzji niż z ich wdrażaniem).

O wiele łatwiej wprowadzić zmiany, które nie dotykają pracy wychowawczej w drużynach. Możemy co chwila zmieniać ordynację wyborczą i co zjazd uchwalać nowy statut, a to w minimalnym stopniu będzie "dotykało" drużyny. Zupełnie inaczej jest w przypadku zmiany dotyczącej fundamentów ideowych Ruchu, a takie zmiany może przynieść zbliżający się Zjazd Nadzwyczajny ZHP zwany Zjazdem Programowym. Stąd też potrzeba przeprowadzenia głębokiej dyskusji, również na łamach naszego pisma wędrowniczego.

O czym dyskutujemy?
Dzięki decyzjom XXXIII Zjazdu ZHP oraz Rady Naczelnej ZHP mamy okazję prowadzić dyskusję na temat funkcjonowania sytemu wychowawczego w ZHP, w tym na temat Prawa i Przyrzeczenia Harcerskiego. Podsumowaniem tej dyskusji nastąpi na zjeździe programowym, który odbędzie się w czerwcu 2007 roku. Zjazd ten może także dokonać zmian w statucie dotyczących funkcjonowania sytemu wychowawczego w ZHP.

Przede wszystkim powinniśmy debatować na temat szeroko pojętego programu. Tego w jaki sposób mają działać w ZHP drużyny, jakie jest w nim miejsce szczepów, a przede wszystkim jak powinna być zbudowana organizacja – by dać każdej drużynie niezbędne do funkcjonowania wsparcie. Obawiam się jednak, że sprawy roty Przyrzeczenia i tekstu Prawa Harcerskiego przesłonią pozostała cześć dyskusji programowej. Dlatego cykl artykułów przedzjazdowych rozpoczynam właśnie od spraw związanych z Prawem i Przyrzeczeniem Harcerskim (PiPH).

Jakie zmiany?
Jakie mogą być wyniki dyskusji na temat Prawa i Przyrzeczenia?
Przede wszystkim możemy pozostać przy dotychczasowym brzmieniu PiPH. W takim przypadku należałoby rozważyć możliwość napisania nowego komentarza. Zmianą o charakterze kosmetycznym mogłoby być przywrócenie tradycyjnego brzmienia pierwszego punktu PH.

Druga możliwość. Przy pozostawieniu niezmiennych zasad ideowych zawartych w PiPH można opracować nową redakcję prawa – bardziej współczesną i bardziej zrozumiałą językowo dla młodego odbiorcy. Jest to rozwiązanie mające dużo plusów i minusów, lecz to nie miejsce, by dotykać tej kwestii. Taka zmiana nie będzie miała bowiem jakichś dalej idących konsekwencji dla organizacji (zarówno pozytywnych jak i negatywnych).
 
I wreszcie pozostaje trzecie rozwiązanie, do którego należałoby odnieść się szerzej. Jest to możliwość dokonania zmian w sferze wartości zawartych w PiPH. Z dotychczasowej dyskusji wynika, że powszechnie postrzegane są dwa problemy. Pierwszy z nich to miejsce Boga w rocie Przyrzeczenia, a co za tym idzie w pierwszym punkcie Prawa Harcerskiego. Druga sprawa to abstynencja w punkcie 10-tym.

Co z rotą Przyrzeczenia?
Zjazd nadzwyczajny obradujący w 1995 roku zlikwidował drugą rotę Przyrzeczenia Harcerskiego (w której nie występowało słowo Bóg). W ten sposób spełnił wymagania światowych organizacji skautowych, które stoją na stanowisku, że w organizacji powinien obowiązywać jednolity system ideowy, oparty o wspólny dla wszystkich wymóg służby Bogu. Jednak równocześnie Zjazd przyjął uchwałę, w której dokonał swoistego komentarza znaczenia „służby Bogu” w Przyrzeczeniu. Czytamy w niej: „wiąże się ona nierozerwalnie z akceptacją wszystkich naczelnych wartości duchowych, takich jak Prawda, Dobro, Sprawiedliwość czy Piękno”. W tym rozumieniu jest to służba wyższym wartościom nie związana z konkretna religią. Tak więc w ten sposób organizacja jest otwarta na ludzi poszukujących, ale etycznie stojących na gruncie uznania Prawdy, Dobra i Sprawiedliwości jako wartości nadrzędnych oraz uznania wyższości zasady „być” nad zasadą „mieć”. 

To dość szeroka formuła, lecz niestety dla niektórych osób niemożliwa do zaakceptowania. W ich świadomości słowo Bóg funkcjonuje jako określenie „absolutu” ściśle związane z chrześcijaństwem, a nawet konkretnie z kościołem katolickim. I tu jest płaszczyzna potencjalnego konfliktu. Powstaje w tym momencie pytanie – czy powinniśmy w związku z tym rezygnować z tego zapisu na rzecz albo zapisu ogólnego, tak jak w rocie z początku lat 90-tych „dążyć do Prawdy i Sprawiedliwości”, lub wprowadzić dwie roty?

Jakie mogą być konsekwencje takich zmian
Na chwilę pogdybajmy i zastanówmy się, co by się stało, gdybyśmy usunęli służbę Bogu z Przyrzeczenia lub wprowadzili dwie roty.

– Do organizacji przyjdzie grupa osób, których dotychczasowy zapis odstraszał. Do ZHP może powrócić Stowarzyszenie Harcerskie, które opuściło ZHP po zmianach w 1995 roku (choć być może SH działające samodzielnie od jedenastu lat nie ma ochoty wracać do ZHP z zupełnie innych powodów).

– Zostaniemy usunięci z WOSM i WAGGGS. Może się zdarzyć, że osoby nam niechętne przypną nam łatkę organizacji ateistycznej (zupełnie niesłusznie, ale nie zawsze rozum rządzi sprawami tego świata), co może odstraszyć od organizacji cześć potencjalnych członków. 

Jakie będą konsekwencje utrzymania tego zapisu w Przyrzeczeniu.

– Nadal w Związku będą toczyły się dyskusje na temat sposobu rozumienia słowa Bóg i tego na ile osoby przychodzące do ZHP powinny przeorientować swój światopogląd. Drużynowi będą musieli w pracy wychowawczej czasami stawać przed dylematem – co zrobić z osobami, które nie chcą deklarować służby Bogu.

Innych konsekwencji zapewne nie będzie. Jakiś procent osób może z tego powodu nie chcieć zostać harcerzem, jaki to procent zapewne dzisiaj jest trudno powiedzieć. Szersza praca nad pełnym zrozumieniem zasad rozwoju duchowego w ZHP na pewno może nam pomóc w eliminowaniu tego problemu.

I na koniec słowa hm. Stefana Mirowskiego z wystąpienia na Zjeździe ZHP w Poznaniu w 1995 roku: „Od nas zależy, czy potrafimy przekonać chłopców i dziewczęta, ich rodziców, że postawa służebna, uczynność wobec drugiego człowieka, praca wzbogacająca wszystko, co Polskę stanowi, jest służbą najwyższym wartościom, których najprostszą nazwą, także dla ludzi niewierzących, może być słowo Bóg”.


Wybrany obrazhm. Ryszard Polaszewski HR – były naczelny „Na Tropie” i były szef Wydziału Wędrowniczego, były drużynowy 44 DW „Krzemień 66”, a obecnie komendant 44 Szczepu Harcerskiego w Gnieźnie i zastępca komendanta Chorągwi Wielkopolskiej ZHP do spraw programowych. Autor licznych publikacji dotyczących wędrownictwa, odznaczony Lilijką Wędrowniczą.