Bo dziewczyna jest do wzięcia a nie do wziiąśćia

Archiwum / 07.11.2007

Wybrany obraz

Chodzimy po górach, pływamy, gramy i gotujemy. Jesteśmy różni ale stanowimy całość. Siadamy w kręgu i to on jest naszą siłą. Aha, nie jesteśmy drużyną. Członkowie „Wodno – Górskiego Kręgu Akademickiego Carpe Noctum opowiadają o sobie. 

 

Powstaliśmy…

Krąg powstał przed 5 laty. Nazwisko, które powinno pojawić się na samym początku to Hubert Mika. On to wszystko zapoczątkował.

  

 

Dlaczego powstaliśmy?

 Wybrany obraz

Chyba raczej dla kogo? Dla wszystkich tych harcerzy, który wyjechali na studia. Aby mogli dalej działać. Aby wiedzieli, że wyjazd ze swojego miasta to nie koniec harcerskiej kariery. Dla niektórych z nas to był dopiero początek. Potem przyprowadzaliśmy kolejnych znajomych – harcerzy, którzy zaczynali swoje studia i tak rozrośliśmy się do dzisiejszego stanu.
 
Jesteśmy drużyną, bo…
Jesteśmy kręgiem akademickim. To coś trochę innego niż drużyna, chociaż mieści się w jej definicji. Jesteśmy harcerzami, z różnych miast i środowisk. I mimo studiów i często jednocześnie pracy – nadal należymy do harcerstwa aczkolwiek w nieco innej postaci. To, że mieszkamy daleko od naszych macierzystych hufców i drużyn nie przeszkadza nam w dalszej działalności harcerskiej. Jesteśmy w podobnym wieku.Studiujemy na różnych kierunkach, poznaliśmy się w kręgu. Spaja nas to, że ciągle tego chcemy. Ciągle harcerstwo nas bawi i jest sposobem życia. Nasze władze wybieramy w demokratycznych wyborach. Mamy swoją konstytucję, która określa pewne zasady.

 

 

                                                                   Najfajniejszy był obóz…

Wybrany obraz

Nie organizujemy sobie obozów. Jeździmy na obozy naszych hufców,

gdzie automatycznie stajemy się kadrą instruktorską.W czasie roku akademickiego

Krąg daje nam możliwość systematycznej pracy nad sobą. W tym czasie

nasze macierzyste jednostki żyją swoim życiem , a my tylko

opiekujemy się nimi prawnie będąc poza zasięgiem. W wolnych chwilach,

kiedy wracamy do domów, zachodzimy na zbiórki „swoich” dawnych drużyn.

Kręgiem jeździmy na mniejsze imprezy. Weekendowe  biwaki, wypady.

Na inne niezbyt mamy czas. Ale i ta forma wychodzi fajnie.

  

Jesteśmy wyjątkowi, bo…

 

… jesteśmy po prostu grupą przyjaciół, część z nas żegluje i to zajmuje im każdą wolną chwilę. Część z nas udziela się artystycznie, część chodzi po górach. Spotykamy się częściej niż na zbiórkach, bo chcemy robić własną muzykę. To, że studiujemy nakierowuje bardziej konkretnie nasze zainteresowania. Jesteśmy tylko drużyną, ale różnorodność działalności harcerskiej u nas przewyższa niektóre hufce

 

Wyczyn dla nas to…

W kręgu działają już dorośli ludzie, więc i formy wyczynów są nieco inne. Zdawane sesje, sukcesy pracy, rozwój postawy obywatelskiej, to są nasze codzienne wyczyny. Pracujemy nad własnym rozwojem nieco bardziej aktywnie niż młodsi, co rozumie się samo przez się. Udany rejs, wyjazd i wędrówka po górach, napisanie kolejnej piosenki to są rzeczy, które już przyjęliśmy za normalne.

Nasi weterani aktualnie są…

 Wybrany obraz

Ludzie z naszego kręgu przede wszystkim wyrabiają sobie chęć współpracy i wzajemnej pomocy. Są u nas studenci niemal wszystkich warszawskich uczelni. Ludzie niemalże każdego typu. Zawsze mamy się do kogo zwrócić bez względu na to czy chodzi o poradę prawną, naukę gry na instrumencie czy naprawienie komputera.

 

Nie możemy sobie poradzić z…

Problemem jest różnorodność środowisk, z jakich pochodzimy. Często ludzie mają radykalnie różne poglądy na tematy nie tylko harcerskie. Nie łatwo jest z grupy solistów stworzyć dobry chór.

 

 

Smak sukcesu poczuliśmy, gdy…

Gdy mogliśmy się realizować na skalę ogólnopolską. Organizacja Całego gniazda programowego „braterstwo” na Kielcach to jeden z największych sukcesów. Chociaż największym sukcesem jest to, że członkowie kręgu ciągle działają i chce im się coraz bardziej, że maja w końcu alternatywę do powolnego zaniknięcia.

Spaliliśmy się ze wstydu, gdy…

Czasem zdarza się, że mamy zbyt wiele pomysłów. Często mówimy, że coś trzeba zrobić i potem się dziwimy, że nikt nic nie zrobił. Brak dyscypliny i prowadzi czasami do braku odpowiedzialności

 

Wybrany obraz

Rodzice mówią o nas…

Nasi rodzice odczuwają nasze weekendowe nieobecności. Mówią.. „tak, do domu nie przyjedziesz, a gdzieś do lasu to zawsze”. Mogą mieć o to do nas żal, ale staramy się wracać na weekendy zarówno do domu jak i jechać gdzieś z kręgiem. Aczkolwiek były wyjazdy, na które po prostu z nami pojechali lub nas do siebie zaprosili.. całą „bandę”


Powiedzonko, które tylko my rozumiemy…

Od jakiegoś czasu stała się u nas ciekawa rzecz. Zaczęliśmy bacznie zwracać uwagę na poprawność naszego języka. W związku z powyższym często zdąża się nam chórem poprawiać osoby nowo przybyłe. I tak często, gdy ktoś powie na przykład „wziąść” wszyscy kategorycznie poprawiamy „WZIĄĆ!!!”
A okrzyk? To na pewno chrumkanie. To jest to, co jest naszym rozładowywaczem. Chociaż postronni mówią, że to „nie kobiece”.


Największy oryginał w drużynie to…

Jesteśmy drużyną. Drużyna to coś więcej niż jej poszczególni członkowie, a każdy z osobna zyskuje poprzez innych i nie byłby taki, jaki jest, gdyby nie pozostali.

 Przykładowy obraz

 

 Znają nas z…

No. Wygraliśmy ogólnopolski festiwal piosenki harcerskiej i turystycznej „Ursus 2007” poza tym, mamy mnóstwo dziwnych pomysłów, które jednym się podobają innym nie. Niektórzy uważają nas za dziwaków, ale robią z nami zdjęcia.

 

Najważniejszy wyjazd w roku to…

Jest nas wiele i poszczególne sekcje mają swoje ważne wyjazdy. Są to na przykład rejsy, wyjazdy w góry, udział w zlotach akademików czy festiwalach piosenki. Nie ma jednej imprezy dla wszystkich. Gdybym miał wymienić jedną to chyba byłaby to nasza kawiarenka na Wędrowniczej Watrze.

Nie wyobrażamy sobie drużyny bez…
Zbiórki wyżerkowej.

Najczęściej opowiadana anegdota…

Zbyt wiele, żeby tu przytoczyć. Ale chyba najczęściej – dalej nagminne poprawianie „WZIĄĆ” i dopisek – „bo dziewczyna jest do wzięcia a nie do wziąśćia”.


Nasze miejsce jest w…

Chyba cała Warszawa jako miejsce naszego działania i po prostu życia studenckiego. Chociaż przedstawiając się zawsze podkreślamy, że „jesteśmy z Warszawy, ale żadne z nas stamtąd nie pochodzi”.

Jesteśmy świetni w…

Gotowaniu. Śmiejemy się, że miano kręgu powinno zmienić się z „wodno górskiego” na „kulinarno wokalny”..

Poznasz nas po…
Eh. Jesteśmy.. swoiści. jak już mówiliśmy.. dziwacy, z którymi lubią robić sobie zdjęcia.

 

                      Wybrany obraz


pwd. Ewa Krasowska –
  drużynowa 10 Jarosławskiej Drużyny Harcerskiej "Horyzont", członkini: WGKA Carpe Noctum oraz stowarzyszenia harcerskiego (zastępowa samodzielnego zastępu "łąka"). Studiuje wzornictwo na ASP w Warszawie, interesuje się sztukami pięknymi i gotowaniem.

pwd. Maciej Kubik – studiuje na SGH. Obecnie jest komendantem kręgu. Wywodzi się z hufca Sanok. Lubi jeść, śpiewać i gotować.