Co czyta Ewa Sidor?

Na Tropie Kultury / Wojciech Sidorowicz / 08.11.2017

Cassanova mawiał „strzeż się człowieka, który przeczytał tylko jedną książkę”. Osobiście należę do osób, które w danej chwili rzadko czytają tylko jedną. Dzisiaj opowiem o dwóch, które aktualnie mam w rękach. Są bardzo różne tematycznie, ale bardzo moje. Jedna dotyczy poszerzania mojej specjalizacji zawodowej, druga promocji czytelnictwa. 

 

Dzisiaj o książkach opowie znana Wam wszystkim Ewa Sidor. Ilekroć spotykam Ewę harcersko czy prywatnie to jedno się nie zmienia – zawsze w zasięgu jej ręki jest czytnik ebooków w uroczym, różowym etui. Można powiedzieć, że Ewa czyta wszystko, co wpadnie jej w ręce. Ciekawe, ile książek wpadło Ewci dzisiaj z okazji urodzin. Wszystkiego najlepszego!

 

Ewa Sidor – harcmistrzyni, kierownik Wydziału Wsparcia Metodycznego GK ZHP, była szefowa wędrowników.

 

Biegnąca z wilkami

Kiedy skończyłam studia i rozpoczęłam pracę zawodową, zaczęło brakować mi dyskursów naukowych. Dlatego też chętnie sięgam po publikacje naukowe i około tematyczne związane z moją specjalizacją. Jako edukatorka seksualna kwestie płci mam prawie non stop na tapecie. Czasami pod kątem fizjologii, czasami ról społecznych. Czytana przeze mnie aktualnie książka dotyczy archetypu kobiety. Mówi o wewnętrznej sile jaka drzemie w każdej z nas i o źródłach tej siły zaczerpniętych z natury. Autorka „Biegnącej z wilkami”, psycholożka i etnolożka, Clarissa Pinkola Estes, swoje obserwacje świata kobiet zderza z przypowieściami i legendami ludowymi, które korespondują ze sobą i świadczą wzajemnie o swojej prawdziwości. Moje pierwsze przemyślenie po kilku przeczytanych stronach brzmiało: „tylko żebym nie została jakąś szamanką”, ale z czasem przekonałam się, że clue tkwi w więzi pomiędzy naturą a wnętrzem kobiety, jej instynktami i motywacjami. Podobne odczucia miałam, gdy czytałam „Tajemniczy ogród”. Obie te pozycje mówią, że człowiek nie może sprawnie funkcjonować bez natury, bez kontaktu ze światem przyrody. Że siła tkwi w współistnieniu człowieka, roślin i zwierząt. Tak jak (w mojej subiektywnej ocenie) „Tajemniczy ogród” powinien być w biblioteczce przynajmniej każdego zuchmistrza i każdej zuchmistrzyni, tak „Biegnąca z wilkami” pod ręką każdej instruktorki.

Wszystkie lektury nadobowiązkowe

Druga pozycja to 562 felietony o książkach aktorstwa Wisławy Szymborskiej „Wszystkie lektury nadobowiązkowe”. Gdy mój siostrzeniec zadał mi pytanie: „co czytam?”, odpowiedziałam: „książkę o książkach”. On zrobił wielkie oczy i powiedział „To chyba raczej… dziwna książka”. Wybaczam mu, bo ma 8 lat i dopiero nabiera płynności w umiejętności czytania. Nie mniej fakt czytania książki o książkach autorstwa noblistki i przede wszystkich poetki, jest bardzo intrygujący. Wisia jest tu bardzo nieobiektywną czytelniczką i autorką w jednej osobie. Sięga po różnorakie tytuły, gatunki i tak samo różnorodnie je opisuje. Czasami wypowiada się tylko o warstwie introligatorskiej, czasami o biografii autora, czasami o samym zagadnieniu tematycznym publikacji, a mniej o jej treści merytorycznej. Zmusza czytelnika, by sam podjął decyzję, czy sięgnąć po daną pozycję, czy poprzestać na lekturze danego felietonu. To nie lada gratka intelektualna przy jednoczesnym relaksie, który autorka funduje lekkim piórem, opisując książki z humorem i dystansem do samej siebie. Cytując tę niezwykłą damę: „Po staroświecku uważam, że czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła”. Podpisuję się pod tym obiema rękoma i już nie mogę się doczekać, gdy sięgnę po kilka opisanych w „Lekturach nadobowiązkowych” pozycji. Zachęcam do tej najpiękniejszej zabawy!

 

Wojciech Sidorowicz - podharcmistrz, komendant Hufca Kielce-Południe, pasjonat kawy, miłośnik kryminałów, konferansjer, prezenter ZHP360, student dziennikarstwa