Co mówią zuchy
Na obozie druhna wchodzi do namiotu, a tam zuch świeci latarką na spodnie . – Co robisz? – pyta druhna. – Suszę – odpowiada niczym nie zdziwiony zuszek. – A nie lepiej powiesić na dworze? – pyta rozbawiona druhna.- No nie, tak szybciej wyschną!!!!
Rumianek: A może założymy taki wątek? Śmieszne powiedzonka zuchów. Było ich jak dotąd dość dużo, ale te dwie mi najbardziej utkwiły:
Wchodzi zuch Bartek po raz pierwszy do morza do wysokości kostek…
B: Kurna druhno! Nie wiedziałem że ten Bałtyk taki płytki!
Pakus: Mnie powaliło na łopatki (zresztą jak resztę kadry kolonii), jak jechaliśmy pociągiem do Jarosławca, dwie moje zuchenki przyszły do naszego przedziału z pytaniem, czy mogą zadzwonić do rodziców (odjechaliśmy 30 minut wcześniej). Ze spokojem w głosie odpowiadamy, że oczywiście mogą, z wielkim przekonaniem, że zaraz któraś wyciągnie komórkę. I wtedy pada poważne pytanie – "gdzie tu jest automat telefoniczny?". Dziewczynki naprawdę miały karty telefoniczne w rękach ;]
Peshoo: odsłuchane przez druha Piotra na zgrupowaniu w Krzeczkowie:
Idą zuch i zuchenka:
– Te, ile masz lat?
– 7!
– A ja 9!
– To jesteś dwa lata ode mnie starszy.
– Nooo, dwa albo trzy… Nie chce mi się liczyć matematyki…
Chwila ciszy.
– Kasiu, a zostaniesz moją dziewczyną?
– Ale przecież Ola jest twoją dziewczyną!
– Eeee, ja tam mogę mieć dwie… Natalia: Obóz, cisza poobiednia. Podchodzi do mnie jeden z zuszków i wyraźnie chce o cos zapytać, ale coś mu przeszkadza, widzę, ze stąpa z nogi na nogę, ale nadal nic nie mówi i nagle płynie pełen "cierpienia" potok słów "Druhno, bo mnie toaleta ciśnie!!!"
Siusiek: Zuchy robiły sprawność policjanta. Przed pójściem na posterunek druhna pyta się zuchów: co musi mieć prawdziwy policjant?
-Ptaka!- odpowiada jedna z zuchenek:) może chodziło jej o koguta na dachu samochodu.
Agatka: Na biwaku chodziliśmy po wąwozach i umęczony chodzeniem jeden z zuchów pyta:
– Druhno, a po co my właściwie chodzimy po tych wąwozach???
Komendantka biwaku nie zastanawiając się chwili palnęła z głupia frant:
– Bo tutaj sikał Kościuszko (ona sama nie wie dlaczego tak powiedziała).
Po chwili ten sam zuch pyta:
– Druhno, a kto to w ogóle był Kościuszko?
Arek jest teraz harcerzem i do tej pory ma ksywkę "Kościuszko"
Jeden z zuchów dając mi Aviomarin mówi mi, że ma chorobę "lokomentacyjną"
Kiedyś na wystawie o Powstaniu Warszawskim jak pani opowiadała, że harcerze uczestniczyli w powstaniu, jedna zuchenka patrząc na zdjęcia pyta:
-Druhno, a czy druhna jest na tych zdjęciach??
Ręce mi po prostu opadły.
Temat pod adresem: http://www.forum.zhp.pl/viewtopic.php?id=4129
Zebrał Piotr Zagórski