Czy hufiec jest doniczką?

Archiwum / 17.06.2008

Tajemnicza, odległa instytucja, czy wspólnota, której częścią jesteśmy? Budynek czy ludzie? Źródło wsparcia, czy źródło problemów? Będzie to opowieść o hufcu widzianym oczami wędrownika.

 

 

 

 

JA

Zacznijmy od tego kim w ogóle jesteśmy? – Jestem przybocznym w drużynie. Jest to bardzo odpowiedzialna rola w hufcu. – mówi z przekonaniem Marcel. Są wśród nas przyboczni i drużynowi. Są tacy, którzy angażują się w prace różnych zespołów. Czasem jesteśmy po prostu wędrownikami. Szukamy swojego miejsca, jak Konrad, który rozważa: Gdyby był jakiś zespół w hufcu, który by mnie interesował… Gdzie widzimy swoje miejsce za 5, 10 lat? – Chciałabym się rozwijać. Chciałabym znaleźć swoje miejsce w zespole kształcenia, ale to tego daleka droga. Jeszcze trochę przede mną. – rozmyśla Ola. – Chciałabym być w zespole programowym. – odpowiada Paulina. Niektórzy tak jak one widzą siebie działające w hufcu, ale słychać również przeciwne głosy. – Ja się nie widzę w żadnej oficjalnej strukturze. – mówi Piotrek.

Myślimy o pozostaniu w przyszłości aktywnymi harcerzami. Czy to oznacza, że czujemy się potrzebni? – Myślę, że potrzebnym czuje się każdy kto działa w hufcu. Każdy harcerz jest potrzebny w ZHP, ponieważ ZHP jest równocześnie dla niego. Wędrownicy dodatkowo pełnią służbę, nie ma więc możliwości by czuli się niepotrzebni – kwituje Sandra. – Pewnie, że tak. Jak nie czuć się potrzebnym w takim szerokim i urozmaiconym gronie barwnych charakterów – dorzuca Jacek.

 

Są ludzie, są chęci. Jednak czy dostrzega się zapał wędrowników? Czy my sami mamy własne zdanie i czy mamy możliwość jego wypowiadania? – Oczywiście, że interesuje mnie to co się dzieje w hufcu. – przyznaje Ola. To pogląd większości z nas. – Wpływ na to co się dzieje mamy poprzez nasze działanie i inicjatywy. – twierdzi Piotrek i trudno się z tym nie zgodzić. Chcemy wiedzieć i chcemy działać. – Gdybyśmy byli lepiej informowani, nie byłoby tyle plotek na temat spraw hufcowych. Może czulibyśmy większą odpowiedzialność – dodaje Bartek.

Zatem czego oczekujemy od hufca? Jaka jest jego rola? Do czego jest nam potrzebny? Potrzeb jest wiele. – Hufiec powinien stwarzać pole do naszych działań i rozwoju – w ten sposób stawia sprawę Bartek. – Hufiec powinien nam zapewniać zaplecze organizacyjne, np. od strony prawnej, czy kontaktów z urzędem miasta – twierdzi Piotrek. Z kolei Marta mówi: Hufiec jest potrzebny, żeby organizować pracę drużyn i informować o różnych sprawach wychodzących "z góry". Od spraw czysto technicznych przechodzimy do spraw zwykłych, codziennych, ludzkich. Tak jak Justyna: Hufiec jest miejscem gdzie można przyjść po pomoc (i to nie tylko taką harcerską tylko taką ludzką). Dobrym podsumowaniem roli hufca, będą słowa Jacka: Hufiec jest doniczką, bez niej nie wyrośnie żaden kwiatek.

ONI

Czym tak naprawdę jest dla nas hufiec? – Pierwsze skojarzenie to budynek i załatwianie czegoś – rzuca Bartek. Inne znaczenie odkrywa Marysia, widząc w hufcu instytucję, która reprezentuje i jest wizerunkiem harcerzy/harcerstwa w danej okolicy. Ludzką stronę budynku i instytucji zauważa Sandra: Hufiec to my, harcerze, drużyny, zespoły hufca, komendant, instruktorzy…

Skoro hufiec to ludzie, to kto w nim pracuje? Na pytanie o to kto jest komendantem i czy znamy go osobiście, wszyscy odpowiadają twierdząco. Kim w takim razie powinien być dobry komendant lub jego zastępca? – Komendant ma być raczej człowiekiem od kontaktów zewnętrznych, reprezentantem – mówi Ola. – Ludzi w hufcu postrzegam przeważnie jako doświadczonych instruktorów, których zawsze mogę prosić o pomoc – uogólnia Kasia. Ludzie pracujący w hufcu są bardziej od robienia czegoś, niż od lubienia ich – trzeźwo zauważa Konrad. – Można byłoby też znaleźć odpowiedniejszych ludzi do niektórych komisji. Jest to zdanie dość krytyczne, ale świadczące o zaangażowaniu w życie hufca.

MY

Czy istnieje współpraca między wędrownikami wewnątrz hufca? – Współpracuję z wędrownikami/ instruktorami w Zespole Kształcenia, jestem w drużynie wędrowniczej.- odpowiada wprost Marysia. Niestety, jak zauważa Justyna, rzeczywistość nie jest taka różowa: Nie współpracuję z innymi wędrownikami z hufca, ponieważ jesteśmy jak na razie jedyną drużyną wędrowniczą.

Rzadko współpracujemy z innymi drużynami – te słowa Oli ilustrują smutną tendencję powszechną w hufcach rozmówców. Drużyny potrafią sobie jednak pomagać. – Czasami zwracamy się o pomoc do konkretnych osób, ale wiemy, że na pewno się kiedyś zrewanżujemy – iskierkę nadziei zauważa Konrad.

Podczas rzadkich przejawów współdziałania wędrownicy zyskują nieocenione umiejętności takie jak nowe pomysły i wymiana doświadczeń. Potencjał drzemiący w ruchu wędrowniczym jest ogromny i bezkresny. Mamy mnóstwo pomysłów na to, jak wędrownicy mogliby zrobić coś razem:

Wędrownicza wyprawa hufca – Piotrek; Organizacja zespołu, który zająłby się pozyskiwaniem sponsorów, grantów unijnych, na różne wyprawy i wymiany międzynarodowe z innymi skautami – Bartek; Była kiedyś próba zorganizowania zespołu muzycznego. Myślę, że coś bardziej w stronę artystyczną lub dziennikarską – Ola; Chciałbym zająć się wspinaczką, ale tak profesjonalnie. Fajnie byłoby też zrobić jakieś warsztaty muzyczne – Konrad.

Pewne jest jedno. Jaki by hufiec nie był, to jest on bramką do innych drużyn, jest naszym oknem na harcerski świat – kwituje Jacek.

Na tematy hufcowe rozprawiali:

Hufiec Łódź – Widzew:

Jacek Zaleski – 6 ŁDW "Huragan"

Marysia Nowicka – 125 ŁDW "Pępki świata"

Katarzyna Chmielecka – 6 ŁGZ "Pogromcy smutków"

Hufiec Skierniewice:

Justyna Kacprzak – 7 DW Shadow

Marta Woytoń – 68 DH Sima

Hufiec Krzeszowice:

Katarzyna Siwek – 10 DH Arbor

Hufiec Pabianice:

Konrad Kacperczyk – 9 PDW Diamir

Aleksandra Urbankiewicz – 21 PDH Husaria

Paulina Krysiak – 77 PDH Bomba

Marcel Kruczkowski – 79 PDH Wilki

Bartosz Józefiak – 79 PDH Wilki

Piotr Urbański – 79 PDH Wilki

Sandra Dziamarska 96 PDH Buczacz

Zebrał: Piotr Dorawa

Współpraca: Katarzyna Subko, Karolina Kulczyk, Dorota Michel, Marcin John