Daj światu powód do tańca
Krok. Dotyk. Ruch. Muzyka. Taniec. Zaszalej. Doznawaj. Zatańcz to. Zatańcz to, co jest wokół ciebie. I to, co jest w tobie. Ciało zdradza więcej, niż ktoś chce o sobie powiedzieć, a czasami więcej niż sam o sobie wie.
W rytm muzyki z różnych zakątków świata możemy lepiej poznać swoje ciało i to, co ono do nas i o nas mówi. Taniec to nowe formy pracy z grupą, wzbogacenie warsztatu instruktora. Popularne tańce integracyjne mogą mieć naprawdę głębokie znaczenie i wyraźny sens wychowawczy.
Tymi słowami zapraszałam wymagającego instruktorskiego odbiorcę na zajęcia podczas Wędrowniczej Watry 2014. Teraz napiszę Tobie – wymagający instruktorski czytelniku Na Tropie – o czym było i co się jadło podczas „Dance like no one is watching”.
Bo wszystko robimy po coś
Taniec jest więc kolejnym narzędziem, które można wspaniale wykorzystać w pracy instruktora
Skąd temat zajęć? Taniec? Czy to nie jest zbyt „niepoważne” dla instruktorów? Zabawa, pląs, gra, musztra, pionierka obozowa – tak robimy to nasze harcerstwo, tym pracujemy z zuchami, harcerzami, wędrownikami. Dlaczego jest to unikatowe dla naszej organizacji? Dlaczego wiązanie węzłów i wyznaczanie azymutu w dobie GPSa ma jakikolwiek sens? My to wiemy, prawda? Bo we wszystkich działaniach przyświeca nam CEL. I celem musztry niekoniecznie jest równe chodzenie w kolumnie dwójkowej (choć całkiem ładnie to wygląda). Pośredniość jako cecha metody harcerskiej musi być uzupełniona o świadomość celów. Taniec jest więc kolejnym narzędziem, które można wspaniale wykorzystać w pracy instruktora – zarówno pośrednio, jak i bezpośrednio. Jak i po co? Tego właśnie dotyczyły zajęcia na WW 2014.
Zatańczyć siebie
Po pierwsze taniec: „emocje”, „ruch”, „zabawa”, „ekspresja siebie”, „wolność”, „folklor”, „muzyka”, „energia”… „coś, czego nie umiem” – takie były skojarzenia uczestników zajęć zapytanych o słowo taniec. Dla mnie taniec to zamknięcie oczu i otworzenie duszy. To zburzenie muru i przełamanie bariery. To zatracenie się w sobie. Taki taniec chciałam pokazać na moich zajęciach. Taki taniec może być świetnym narzędziem w pracy wychowawczej. W rozumieniu terapii tańcem nie ogranicza się on do choreografii i kroków, do przemyślanego stawiania nóg i kołysania ciała w rytm muzyki. Ruch w tańcu ma przełożenie na twój spacer, na przytulenie drugiego człowieka, na powitanie nowo poznanej osoby, na spojrzenie w oczy innych przechodniów, na poklepanie po ramieniu rozmówcy, na dystans do swojej osoby i pewność siebie. Dance like no one is watching – tańcz, jakby nikt nie patrzył. A co powiesz „poruszaj się, jakby nikt nie patrzył, jakby nikt cię nie oceniał”? Potraktuj swoje ciało jak narzędzie, zupełnie świadomie. Niech to cię jednak nie ogranicza – niech cię wyzwoli i otworzy przed tobą nowe perspektywy. Ciało to integralna część naszej istoty. Ruch to dar, który posiadamy. To jak będziemy z niego korzystać, siedzi w naszej głowie. Zapomnij o fizycznej schizofrenii – moje ciało nie może zdradzić tego, co siedzi w mojej głowie. Ono i tak to zrobi, jednak poza twoim świadomym udziałem i wiedzą na temat tego, co się z tobą dzieje. Miej świadomość tego, co mówi twoje ciało – niech twoja istota mówi jednym głosem.
Nie bój się słowa terapia
Tym sposobem doszliśmy do „po drugie”, czyli terapia. Terapia tańcem i ruchem pracuje nad duchową i psychiczną integracją człowieka, dąży do harmonii, poznania siebie, wglądu we własne emocje, obala bariery komunikacyjne. W odróżnieniu od psychoterapii, która jest specjalistyczną metodą leczenia zaburzeń psychicznych, terapia tańcem jest doskonałym narzędziem pracy z ludźmi zdrowymi, chcącymi świadomie pracować nad sobą i poznawać siebie, odnaleźć się w gąszczu spięć i ograniczeń, które sami na siebie nakładamy. Podczas zajęć ruchowych warto też wykorzystać elementy Metody Ruchu Rozwijającego Weroniki Sherborne. Opiera się ona na założeniu o naturalnych potrzebach dziecka związanych z rozwojem psychoruchowym. Stosuje się ją głównie w pracy z dziećmi upośledzonymi, niepełnosprawnymi. Jednak z pewnością wiele z tych ćwiczeń znasz z lekcji wychowania fizycznego i śmiało możesz stosować je w pracy z dziećmi zdrowymi, m.in. do budowania pozytywnych relacji opierających się na zdrowym kontakcie fizycznym, wyzwalania swobody i naturalności, budowania zespołu, wzmacniania pewności siebie. Odsyłam do literatury na ten temat (np. Bogdanowicz M., Kisiel B., Przasnyska M. (1992) Metoda Weroniki Sherborne w terapii i wspomaganiu rozwoju dziecka. Warszawa: WSiP).
Jak Ci się żyje z Twoim ciałem wędrowniku, instruktorze?
Czy patrzysz w podłogę, czy w oczy ludzi, których mijasz?
Już pierwsze ćwiczenie podczas zajęć miało uzmysłowić nam jak reagujemy na dotyk innych ludzi, czy jest on dla nas naturalny, czy wymaga przełamania się? Każde zadanie warsztatowe omawialiśmy stawiając sobie pytania o siebie samych, o siebie w relacji, o zastosowanie konkretnych narzędzi w pracy z grupą. I Ty, drogi czytelniku, zastanów się przez chwilę czy patrzysz w podłogę, czy w oczy ludzi, których mijasz? Jak duży dystans fizyczny zachowujesz w relacjach? Jak się czujesz otoczony przez ludzi? Czy są części ciała, w których odczuwasz wyraźne bariery, czy posługiwanie się jakimiś przychodzi ci łatwiej niż innymi?
Spróbuj czasem zamknąć oczy, włączyć ulubioną muzykę i rozluźnić wszystkie mięśnie swojego ciała. Puść głowę, rozluźnij szyję, ramiona, dłonie, nogi aż po koniuszki palców. Teraz, bez skrępowania i strachu przed oceną, wsłuchaj się w swoje ciało, w to, co ono do ciebie mówi. Rozmawiaj ze sobą. Poprzez ruch.
Taniec i ruch w pracy z grupą
Następnym razem, kiedy zaproponujesz swojej grupie taniec, spróbuj zrobić to w sposób naprawdę przemyślany
Czy tańczysz na swoich zbiórkach? Czy uczysz zuchy i harcerzy nieśmiertelnych tańców integracyjnych? Chyba każdy drużynowy otarł się o nie w swojej pracy. Pytanie brzmi na ile używamy tych tańców świadomi celów i skutków, jakie niesie za sobą tańczenie akurat tego, co proponujemy (poza świetną zabawą oczywiście). Zrób sobie listę tańców integracyjnych, które znasz. Czym one się różnią? Czy są takie tańczone w grupie, gdzie wszyscy się widzą? Czy jakieś tańczy się w parach? Czy pary się zmieniają? A może znasz takie tańczone indywidualnie? Następnym razem, kiedy zaproponujesz swojej grupie taniec, spróbuj zrobić to w sposób naprawdę przemyślany. Zastanów się czy potrzebujesz teraz integracji, poznania się, skupienia, rozluźnienia, wyciszenia, ćwiczenia zręczności, synchronizacji, wzbudzenia jedności w grupie, podniesienia pewności siebie, zwrócenia uwagi na różnice kulturowe, czy może wyrażenia emocji. Praca z ciałem i ruchem może być fantastycznym narzędziem na drodze samorozwoju i pracy wychowawczej. Oczywiście nadal możemy wrzucić do odtwarzacza płytę z listą znanych nam tańców integracyjnych i lecieć po kolei, bez chwili refleksji. Zabawa będzie z pewnością przednia. Czy jednak tylko o zabawę nam chodzi? I czy wykorzystamy w ten sposób wszystkie dane nam możliwości?
Kinga Szołczyńska - podharcmistrzyni, drużynowa 45 Grudziądzkiej Drużyny Harcerek „Brzask”; z-ca komendanta hufca ds. programu, zajmuje się kształceniem kadry; studentka psychologii, ze specjalnościami: Psychologia Organizacji i Zarządzania, Międzykulturowa i Rodzaju; interesuje ją Człowiek.