Drogowskazy do dobrej gry wędrowniczej

Instruktorski Trop / Karol „Ka3or” Karczyński / 02.11.2014

Co prawda gra jest kluczową formą pracy w metodyce harcerskiej, jednak szkoda ograniczać zastosowanie gier wyłącznie do tej grupy wiekowej – ponieważ, jakby rzekł mistrz Yoda, „Moc w nich silna jest”.

 

Wykorzystajmy to narzędzie w nieco ulepszonej formie do pracy z wędrownikami.

 

Wszyscy lubimy gry – nie ma lepszego narzędzia integracji w gronie znajomych ze szkoły czy uczelni niż gra planszowa. Duże firmy wykorzystują gry jako metodę poprawy wydajności pracy i motywacji swoich pracowników (wpiszcie w guglarkę hasło „grywalizacja”). Nauka poprzez zabawę z wolna przebija się nawet w szkole. Wszyscy lubimy gry. Jest to naturalna i pozytywna forma aktywności młodych ludzi. Wykorzystajmy więc to narzędzie w nieco ulepszonej formie („gra strategiczna i ekonomiczna” – czytamy w poradniku metodycznym) do pracy z wędrownikami.

No, ale jak się do tego zabrać? Jak to zrobić, żeby wędrownicy czegoś się w czasie gry nauczyli i przede wszystkim – mieli poczucie sensownie spędzonego czasu, dobrej zabawy? Prowadziłem na temat gry dla wędrowników zajęcia na tegorocznej Wędrowniczej Watrze. Na podstawie wniosków sformułowanych wraz z uczestnikami w trakcie tych zajęć przygotowałem kilka drogowskazów do dobrej gry wędrowniczej. Jest to garść ogólnych porad, inspiracji, ponieważ nie ma gotowego wzoru, który pasowałby do potrzeb każdego środowiska i grupy wędrowniczej.

Móżdżenie

Dobrze, gdy w mechanice gry ukryty jest jaki „haczyk”. Chodzi o to, by po odkryciu pewnej zależności (czegoś w rodzaju „luki w systemie”, ale w pełni zamierzonej) wędrownicy zastanowili się, jak ją wykorzystać. Na przykład w grze, w której misja polega na przemycaniu towaru z jednej strony granicy na drugą i sprzedawaniu go, cena może wahać się w zależności od ilości dostarczonego towaru, tj. im mniej towaru trafi na rynek, tym jest on droższy. Jak można to wykorzystać? Może warto nie dopuścić, by przeciwnicy donieśli więcej swojego towaru – jak to można osiągnąć w zgodzie z zasadami gry…?

Wiele dróg do sukcesu

Gra dla wędrowników raczej nie powinna być linearna. Chodzenie od punktu do punktu i wykonywanie standardowych zadań (ułożyć piosenkę, zbudować piramidę z ludzi itd.) po raz n-ty nie jest szczególnie atrakcyjne. W dobrze przygotowanej grze – jak w życiu – istnieje więcej niż jeden sposób, by osiągnąć cel. W grze trzeba będzie na przykład zastanowić się, co kupić, jak zadziałać, by zdobyć najwięcej punktów.

Współpraca w grupie

Wspólne „wymóżdżenie” strategii będzie wymagało od wędrowników szlifowania umiejętności społecznych.

W zasadzie jest to naturalne jak oddychanie i nie ma chyba potrzeby dłużej się nad tym rozwodzić. Wspólne „wymóżdżenie” strategii i opracowanie podziału zadań w grupie będzie wymagało od wędrowników współpracy i szlifowania ich umiejętności społecznych z pożytkiem doczesnym i wiecznym. A może, aby porozwijać te umiejętności jeszcze bardziej – gra parlamentarna albo negocjacyjna?

Interakcje

Bardzo dobrze, gdy uczestnicy mają interakcje między sobą, a nie z osobami obstawiającymi grę. Im większą część „roboty” przerzucimy tym sposobem na wędrowników, tym lepiej. Jeśli już zdecydujemy się na postawienie punktowych (postaci neutralnych, nie będących „stroną” w grze), warto, by uczestnicy, np. drogą negocjacji, mogli w jakiś sposób wpłynąć na ich nastawienie.

Sens

Ostateczne starcie musi być epickie.

Wędrownicy (i ludzie w ogólności) lubią mieć świadomość celu i sensu. Dobrze, jeśli w grze dla wędrowników gracze będą mieli wrażenie zbliżania się krok za krokiem do większego celu. Jeśli będzie miał on dobre osadzenie w fabule, tym lepiej. Wysiłek powinien być nagrodzony. Ostateczne starcie bezwzględnie musi być epickie.

Klimat!

Cokolwiek robimy – róbmy tak, żeby było fajne i pobudzało wyobraźnię. Jeśli nam samym się nie podoba to, co zrobiliśmy, jak może wciągnąć to innych? Bardzo ważną rolę „klimatotwórczą” odgrywają rekwizyty, fantazyjnie obrobiona mapa, sposób zwracania się do uczestników, stroje itp. W epoce internetu i Google’a sprawa jest bajecznie prosta.

Inspiracja

Szukając pomysłu na grę dla wędrowników, weźmy pod uwagę, co nas kręci i inspiruje, co jest dla nas szczególnie ważne, czego chcemy ich nauczyć. Jeśli sami się nakręcimy, to mamy dużą szansę, że nakręcimy również graczy. Sięgnijmy do tematyki, na której się znamy. Wykorzystajmy też nasze kontakty (zajezdnia ZKM, kino, szkoła? nieznane zakamarki twojego miasta? postać, która cię fascynuje? książka, którą przeczytałeś?).

Wartości, wybory

Postępowanie etyczne, zgodne z zasadami fair-play i ogólnoludzkimi wartościami (np. solidarność z pokrzywdzonymi, dobro, prawda, piękno, odwaga), powinno w grze zostać nagrodzone. Gra może stawiać uczestników w sytuacji wyboru, w których będą mogli zachować się przyzwoicie lub nie. W zależności od tego, co wybiorą, może to wpłynąć na ich sytuację w grze. Na przykład w grze fabularnej w klimacie PRL patrol w zamian za dodatkowe punkty może otrzymać od napotkanej postaci propozycję podpisania zobowiązania do współpracy z SB. To jednak może wędrowników wiele kosztować w ostatecznym rozrachunku, a przynajmniej pozostanie im świadomość, że stracili okazję, by zachować się przyzwoicie.

A Wy, co myślicie? Dorzucicie jakieś konkrety? Jakie są Wasze doświadczenia z grami dla wędrowników?

 

Karol „Ka3or” Karczyński - człowiek w drodze, pożeracz przestrzeni (pieszo, autostopem, pociągiem; czasem pod żaglami). Absolwent historii, niedokończony filolog, belfer, członek Referatu Wędrowniczego Chorągwi Gdańskiej. Kocha: Wielką Niedźwiedzicę, góry i morze, wiedzieć. Najważniejsze, czego nauczył się w życiu: dobre jest każde pytanie, które daje ciekawą odpowiedź.