Duchowość bez religijności
Duchowość to bardzo ważne i zarazem problematyczne słowo. Jest ono definiowane na różne, bardzo często całkowicie sprzeczne ze sobą sposoby. Jednak w ZHP funkcjonuje pojęcie wychowania duchowego.
Sfera duchowa często bywa zaniedbywana lub zastępowana przez wychowanie religijne, co tylko utrudnia dalsze działanie na tym niezwykle trudnym i delikatnym polu. Zastanówmy się, jak jest i jak być powinno.
Zawiłe definicje
Duchowość (…) to jest to, co pozwala człowiekowi osiągnąć wewnętrzną przemianę
Problem z duchowością i religijnością polega na tym, że pojęcia te są trudne i skomplikowane, a ich zakresy często się przenikają. Właściwie sprowadza się to do faktu, że dotykają one niezwykle osobistej sfery każdego człowieka. Sfery, której zawartość często bywa nawet niewysławialna. Hinduski mistyk, psychoterapeuta i jezuita w jednej osobie – Anthony de Mello – w swojej książce „Śpiew ptaka” zawarł taką przypowieść:
„Zapytano raz mistrza:
– Co to jest duchowość?
–Duchowość – odpowiedział – to jest to, co pozwala człowiekowi osiągnąć wewnętrzną przemianę.
– Jeśli zaś ja stosuję metody tradycyjne, jakie przekazali nam mistrzowie, czy nie jest to duchowością?
– Nie będzie duchowością, jeżeli dla ciebie nie spełnia tego zadania. Koc nie jest kocem jeśli cię nie grzeje.
– Znaczy to, że duchowość się zmienia?
– Ludzie się zmieniają, a również ich potrzeby. I tak, co kiedyś było duchowością, już nią nie jest. To, co często uchodzi za duchowość, jest jedynie powtarzaniem dawnych metod.”
Ubranie trzeba kroić na miarę człowieka, a nie człowieka na miarę ubrania.
Przypowieść ta nie daje nam definicji duchowości, lecz pomaga odkryć, czym ona jest i uporządkować nasze intuicyjne o niej pojęcie. Duchowość jest niedokreślona, płynna i zmienna. Do tego dla każdego człowieka jest czymś zupełnie innym. Bardzo dobrze widać, że duchowość jest bardzo intymna i indywidualna. Dlatego zawarte w Statucie ustalenie, że ZHP uznaje prawo każdego członka Związku do osobistego wyboru systemu wartości duchowych jest niezwykle słuszne.
Wychowanie duchowe, jakiego potrzebujemy
To jest cel wychowania duchowego – musi ono szanować indywidualność duchowości
Skoro każdy ma prawo do osobistego kierowania swoją duchowością i jest ona dla każdego zupełnie inna, to jak w ogóle możemy mówić o wychowaniu duchowym? Przecież zgodnie z tym, co powyżej, nie możemy kształtować duchowości innych.
Owszem – nie możemy jej kształtować, ale możemy zapewniać dogodne warunki dla jej rozwoju. To jest nasze zadanie. To jest cel wychowania duchowego. Musi ono szanować indywidualność duchowości, a także być wolne od wszelkich form dogmatyzmu i dążenia do unifikacji. Dogodne warunki dla rozwoju duchowości mogą być zapewniane przez stwarzanie okazji do przemyśleń i możliwości wyrażenia oraz wymiany poglądów w atmosferze wzajemnego szacunku i tolerancji.
Wychowanie duchowe, jakiego potrzebujemy, musi być niezależne od religii, lecz bynajmniej nie może ono być antyreligijne. Tak samo rzecz ma się z innymi prądami myślowymi, poglądami i tradycjami. Można korzystać w szerokim stopniu z ich dorobku, lecz nie oznacza to, że którekolwiek z nich może dominować.
Uniwersalne wartości, o których mowa w Statucie, wcale nie muszą mieć źródła w chrześcijaństwie
Uniwersalne wartości, o których mowa w Statucie, wcale nie muszą mieć źródła w chrześcijaństwie. Podstawowe wartości moralne są charakterystyczne dla kręgu kulturowego, w którym działamy i każdy może do nich dojść niezależnie od źródła. Zakaz zabijania wydaje się być oczywistym i do jego przyjęcia nie jest potrzebna kodyfikacja, jak znane z dekalogu „nie zabijaj!”. Wystarczy prosta świadomość konsekwencji tego, co by się działo, gdyby panowało powszechne przyzwolenie na zabijanie innych ludzi. Mimo to, w zależności od przyjętej etyki, możemy go na różne sposoby uzasadniać – powołać się na niezbywalną ludzką godność, ale też przyjąć go dzięki kantowskiemu imperatywowi kategorycznemu („Postępuj tylko wedle takiej maksymy, co do której mógłbyś jednocześnie chcieć, aby stała się ona prawem powszechnym”). Różnice, które powstają w bardziej skomplikowanych sytuacjach wystąpiłyby nawet, gdybyśmy się ograniczyli do etyk określanych jako chrześcijańskie, gdyż między nimi też występują niezgodności. Niemniej jednak przyjmujemy pewne podstawowe wartości i określamy je mianem chrześcijańskich nie dlatego, że chcemy uprzywilejować konkretną religię, bądź pokazać przez to, że większość naszych członków to chrześcijanie. Przyjmujemy te wartości, gdyż są one po prostu charakterystyczne dla naszego kręgu kulturowego. Nie określamy procesu poszukiwania osobistych, a jedynie pokazujemy jakie elementy powinny się znaleźć w zbiorze wartości będącym wynikiem tego poszukiwania, jednocześnie nie określając dokładnie całej zawartości tego zbioru.
Istnieje jednak wielki problem z rozróżnieniem wychowania duchowego od religijnego. Sytuacja wydaje się być podobna do istniejącego w polskiej edukacji problemu dotyczącego relacji między etyką a religią. Te dwa przedmioty często są traktowane jako swoje przeciwieństwa, co jest wielkim błędem. Zajmują się one zupełnie innymi dziedzinami, lecz się nie wykluczają. Mimo wszystko najczęściej lekcji etyki nie ma wcale, a uczniowie, którzy nie chcą chodzić na lekcje religii albo nie mają wyboru, albo nie chodzą na żaden z tych przedmiotów. Podobnie jest z relacjami między wychowaniem duchowym a wychowaniem religijnym. Często pracuje się tylko nad wychowaniem religijnym, albo nie porusza się ani jednego, ani drugiego tematu.
Duchowość bez religijności
Wychowania duchowe i religijne nie muszą się wykluczać, a nawet mogą dobrze współgrać
Duchowość wcale nie musi być związana z jakąkolwiek religijnością. Osoby określające siebie jako niereligijne oraz niewierzące często opowiadają o swojej duchowości. Pozornie wszyscy niewierzący mogą być wrzuceni do jednego worka i traktowani jako pozbawieni duchowości. Często zdarza się to wielu osobom wierzącym, lecz dokładnie analizując swoją duchowość i rozmawiając z innymi, można często szybciej znaleźć bratnią duszę po drugiej stronie podziału wiara-niewiara, niż po tej samej stronie. Duchowość osób niewierzących bywa oparta na refleksji nad światem, na relacjach z innymi ludźmi. Te same elementy mogą być równie dobrze częścią duchowości osób wierzących – warto podkreślić, że liczni myśliciele religijni, pisząc o sposobach na kontakt z Bogiem, pokazują niezwykle podobne, a nawet takie same propozycje, jak te opisywane przez niewierzących. Józef Tischner – ksiądz i filozof – stwierdza, że do prawdy dochodzi się wspólnie i tylko w dialogu, więc powinniśmy słuchać osób o odmiennych poglądach. Za to Michał Heller – filozof, ksiądz i naukowiec – skłania się do tezy, że Bóg zawiera w sobie cały świat i podobnie jak niewierzący filozofowie, duchowości szuka w strukturze świata. A podczas rozmowy z jednym z najsłynniejszych ateistów, Richardem Dawkinsem, stwierdził, że jest między nimi tylko mała różnica – Dawkins słowo „rationality” zaczyna małą literą, a Heller wielką.
Wychowania duchowe i religijne nie muszą się wykluczać, a nawet mogą dobrze współgrać. Musimy zapobiec zarówno przeciwstawianiu sobie dwóch różnych dziedzin wychowania, dominacji jednego z nich, która uniemożliwia pracę z drugim oraz brakowi działania w jakimkoliwek z nich.
Odpowiedzią jest takie wychowanie duchowe, które zachęca do refleksji – stawiania pytań i szukania odpowiedzi. Wychowanie, które nie faworyzuje, ale pokazuje różne strony i poglądy. Wychowanie duchowe, które nie przeszkadza religijnemu i jest otwarte na każdego.
Każdy może wzbogacić swoją duchowość poprzez odkrywanie i poznawanie innych form
Mamy ogromne możliwości i wiele wypracowanych form pracy, które z wielkim powodzeniem można stosować pracując nad wychowaniem duchowym. Nie chcę narzucać konkretnych propozycji, ale zachęcam do przewidywań, eksperymentów i sprawdzania, jak harcerze reagują na różne formy rozwijania swojej duchowości.
Każdy może wzbogacić swoją duchowość poprzez odkrywanie i poznawanie innych form. Czy osobie głęboko wierzącej w jakikolwiek sposób zaszkodzi refleksja nad duchowością prezentowaną przez ateistę? Poznawanie różnych stron jest inspirujące i pozwala doskonalić własną duchowość poprzez wzbogacanie jej o różne źródła, znajdowanie analogii, szukanie tego, co łączy i tego, co dzieli. Odkrywanie tych samych idei ujętych na różne sposoby, ukrytych w pozornie skrajnych przekazach, wzmacnia podstawy osobistego systemu i zapewnia kolejne przestrzenie dialogu. Wychowania duchowe i religijne nie muszą się wykluczać, a nawet mogą dobrze współgrać. To z kolei droga do lepszych wyborów moralnych – bardziej przemyślanych, rozważonych z różnych perspektyw.
Takie wychowanie duchowe pomoże nam przygotować ludzi świadomych swojego zdania – jego źródeł i konsekwencji z niego wynikających oraz gotowych do dialogu i pełnych chęci zrozumienia innych.
Tomasz Detlaf - przyboczny w 27 Gdyńskiej Drużynie Harcerskiej "Pajęczaki", działa w hufcowym Zespole Wychowania Duchowego. Uczeń VI LO w Gdyni, w klasie o profilu mat-fiz-inf., ale jego największą pasją jest filozofia. Gdyby miał opisać to, co lubi najbardziej, to byłoby to zadawanie pytań i szukanie odpowiedzi.