Jak po grudzie
Zawaliłem. I to sprawę, na której bardzo mi zależało. Coś, na co pracowałem długie lata i co kosztowało mnie i wędrowników szczepu ogrom wysiłku. Zawaliłem pracę z moją drużyną wędrowniczą.
Czytaj więcejZawaliłem. I to sprawę, na której bardzo mi zależało. Coś, na co pracowałem długie lata i co kosztowało mnie i wędrowników szczepu ogrom wysiłku. Zawaliłem pracę z moją drużyną wędrowniczą.
Czytaj więcejCo jakiś czas słyszy się o kolejnych instrukcjach i przepisach. Pomstują na nie właściwie wszystkie harcerskie autorytety – jednak wciąż tworzone są nowe dokumenty.
Czytaj więcejCKM-y robiły wiele ciekawych rzeczy. Rzadko pojawiały się na zbiórkach drużyny, bo w tym czasie miały swoje ważne rajdy i biwaki. Ich kontakt z nami powoli się urywał. Jako szeregowi członkowie do końca nie wiedzieliśmy, co zrobić, żeby do nich należeć – ani gdzie właściwie bywają. Krótko trwająca fascynacja nimi zaczęła zamieniać się w niechęć.
Czytaj więcejJakiś czas temu miałem przyjemność uczestniczyć w chorągwianym spotkaniu o jednym z Bardzo Ważnych dla Harcerstwa Tematów. Pomijając różne „ciekawe” sprawy, które miały tam miejsce jedna w szczególności przykuła moją uwagę. Była to już końcówka i pod obrady wchodził wniosek mojej chorągwi.
Czytaj więcej