Dziennik Indyjski
Ludzie, którymi się otaczamy, im dłużej są obok, tym bardziej przedmiotowo ich traktujemy, chociaż zwykliśmy przecież twierdzić odwrotnie. Mówimy o coraz silniejszej więzi. A przecież i oni się zmieniają, a przemilczając to, brniemy w powszechną konformistyczną zmowę milczenia. Więź niknie w miarę postępu naszej potrzeby jej kurczowego utrzymania.
Drogi Antropie
Siedzę w wannie i myślę, czy zawsze już miejsce to będzie mi się kojarzyło ze śmiercią Lema, Kapuścińskiego. Z niej wynurzałem się do audycji im poświęconym. Wanna – świadek epoki. Latami byłem od niej oderwany, przez tułaczkę po różnych mieszkaniach dzielonych z innymi, akademiki z prysznicem, remonty rodzinnego domu. A jednak dziś znowu wygodnie zasiadam w wannie i nawet, by mieć widok przez balkon, zburzę ścianę. W moim życiu znów nastała epoka wanny. Czy ja z tej epoki to inny ja, niż wcześniej, bez niej? Czy to znów ten sam ja, co kiedyś w epoce prawanny?
Co łączy mnie z czasów kiedy miałem lat dwadzieściakilka, z tym, który mieć będzie lat dwadzieściakilka…naście?
Ciągłość biograficzna. Jej utrata charakteryzuje największe kryzysy osobowości, towarszysząc wielkim, najczęściej tragicznym wydarzeniom w życiu. Na codzień ciągłość biograficzna – zupełnie jak światło – uzewnętrznia się w każdej chwili, ale zrozumiała jest dopiero z dystansu, w całej wiązce. Wzór na człowieka dopełnia się z chwilą jego końca. Można ten wzór prognozować, ale tak jak model ekonometryczny – sprawdzi się go ex post. Czy zostanę zapamiętany jako szczególny amator wanny? A może wielbiciel kotów, w co przecież przed siedmiu laty nie dałbym wiary. Jeżeli za lat kilka będę kimś zupełnie innym, czy będzie to wyłom w ciągłości mej biografii, czy właśnie jej chytry przejaw?
Myślę, że nie mniej destrukcyjna od utraty ciągłości biograficznej jest chęć zachowania jej za wszelką cenę. Nie jest to spektakularna destrukcja kryzysu, lecz ponure gnicie przyzwyczajenia. W życiu tymczasem potrzebny jest kryzys, żeby iść dalej. Kto zachowa wrażenie ciągłości biograficznej z chwili na chwilę, w ostateczności może przegrać ciągłość biograficzną w całości. Czasem pójście do przodu może grozić pozornym urwaniem tej ciągłości. Ta jednak jest jak pajęczyna – dużo bardziej trwała, niż nam się wydaje.
Ciągłość biograficzna jest jak muskuł. Wolę ją naprężać, nadwerężać, aby wzmocnić. Bo jest to moja tożsamość, a wszystko poza mną to jej tło i obca tożsamość – dla mnie to hantle, którymi ćwiczę ten muskuł.
Ludzie, którymi się otaczamy, im dłużej są obok, tym bardziej przedmiotowo ich traktujemy, chociaż zwykliśmy przecież twierdzić odwrotnie. Mówimy o coraz silniejszej więzi. A przecież i oni się zmieniają, a przemilczając to, brniemy w powszechną konformistyczną zmowę milczenia. Więź niknie w miarę postępu naszej potrzeby jej kurczowego utrzymania.
W roku 1929 Mircea Eliade pisał w "Dzienniku Indyjskim" (przekł. Ireneusz Kania, 1999): "Otrzymałem w tym tygodniu trzy listy od R. Bardzo dziwne jest to bezsensowne oczekiwanie. R. nie rozumie, że wypełniła swój obowiązek, całkiem jak ja, i że musi zniknąć. Ale czeka, ma nadzieję. Dlaczego? Bardzo ją kochałem, ale czyż nie wyrzekłem się jej, nie rozstałem z moim krajem i z moją miłością, by zrealizować swoje życie? Pisze mi, że każdy na moim miejscu zrobiłby to samo – to znaczy wyjechałby. Co do mnie, jestem przekonany, że nikt – kochający tak namiętnie jak ja – nie byłby takim szaleńcem, by ze szczęścia zrezygnować dla przygody, która na zawsze zniweczy jego szczęście".
Miał dwadzieścia dwa lata gdy to pisał. I ja dwadzieścia dwa, kiedy to czyłałem. Minęło lat siedem. Powiadają, że co siedem lat się zmieniamy. Nieprawda, zmieniamy się dużo częściej, ale dopiero z dystansu potrafimy to dostrzec (chcemy to przyznać). Świadomość zmiany groziłaby może utratą tego cennego wrażenia własnej biograficznej ciągłości. Po siedmiu latach bezpieczniej jest przyznać, że jedna książka może odmienić twoje życie.
Michał Borun – członek wspierający ZHP, współpracownik wydziałów GK ZHP – Informacji, Wdrażania Strategii oraz Badań i Analiz. Kulturoznawca i ekonomista. Właściciel kota, kolażówki i firmy doradczej w zakresie transportu i turystyki.