Dzika plaża pośród drzew, czyli słów kilka o Wolińskim Parku Narodowym

Archiwum / 25.06.2009

Polskie morze zazwyczaj kojarzy nam się z zimnem i wiatrem albo tabunami turystów, którzy nie potrafią się zachować na plaży czy w nadmorskim lesie. Jednak jest takie miejsce nad polskim Bałtykiem, gdzie w spokoju możemy pospacerować, spotkać nudystę czy podziwiać najwyższe klify w naszym kraju. Tym miejscem jest wyspa Wolin a dokładniej – okolice Wisełki i Międzyzdrojów.

 

 

Kiedy?

Najlepszym terminem, kiedy zaplanować swoją wycieczkę, jest sierpień, bo wtedy jest najcieplej i pogoda dopisuje. Jeśli jednak ktoś nie przepada za tłumami turystów, szczególnie w Międzyzdrojach i tamtejszym wybrzeżu, to proponuje wrzesień – październik, bo wtedy bukowe lasy parku narodowego mienią się jesiennymi kolorami.

Okolice samej Wisełki zazwyczaj nie są przepełnione wczasowiczami, jednak w Międzyzdrojach od maja do sierpnia to termin „boomu kąpielowego”, bo miejsce to jest odwiedzane także przez znane polskie Gwiazdy.

Kierunek – Wyspa Wolin

Na Wyspę Wolin można dostać się bez większych problemów. Pociągi jeżdżą często zarówno w sezonie, jak i poza nim. Najlepszym środkiem transportu jak zawsze jest samochód, jednakże ja proponuję połączenie PKP i roweru.

Zatem dojeżdżamy pociągiem do miejscowości Warnowo – 3 stacja po mieście Wolin, a ostatnia przed Międzyzdrojami. Stąd dzieli nas zaledwie 5 km od Wisełki, gdzie nasza przygoda będzie się odbywać już w granicach Wolińskiego Parku Narodowego.

Opuszczając Warnowo mijamy jeszcze pomnikowe drzewo Żywotnik Olbrzymi, gdzie na przeciw niego jest zabudowana leśniczówka z XIX w., za którą rozpoczyna się już WPN. Park został utworzony w 1960 r., a siedzibę ma w Międzyzdrojach. Obejmuje on środkową część wyspy Wolin oraz jeziora rynnowe i 15 kilometrowy pas klifowego wybrzeża Bałtyku, które są bardzo strome i nadal aktywne. Teren parku narodowego porasta buczyna pomorska, gdzie można spotkać orła bielika.

W drodze do Wisełki

W połowie drogi do Jeziora Czajcze, ponad kilometr na lewo od drogi w głąb lasu (po drugiej stronie drogi wchodzi w las zielony szlak), natrafimy na głaz narzutowy, nazwany Mieszko I, który został zostawiony tu przez lodowiec.

Idąc wcześniej wspomnianym zielonym szlakiem, dojdziemy do największego i najpiękniejszego jezioro polodowcowego na wyspie, a nazywa się ono Czajcze. W średniowieczu była na nim wyspa (obecnie półwyspa), na której pomiędzy XI-XII w. znajdowało się słowiańskie grodzisko obronne, a w XVI w. zamek myśliwski księcia pomorskiego, który został zniszczony w czasie XVIII-wiecznych wojen. Na pamiątkę postawiono w tym miejscu pomnik.

W jeziorze tym częściowo zanurzony jest głaz narzutowy zwany Wydrzym Głazem, który w obwodzie ma 8 m i waży ok. 26 ton. Możemy go zobaczyć kierując się w lewą stronę od pomnika.

Wisełka i „Kikut”

Wisełka, mimo iż nie leży na terenie parku narodowego, to i tak zachwyca. Jest to śródleśna wieś letniskowa położona nad rynnowym jeziorem o tej samej nazwie. Do morza ma zaledwie 1,5 km, gdzie niedaleko brzegu znajduje się bunkier.

Idąc czerwonym szlakiem dojdziemy do latarni morskiej „Kikut”. Ma ona zaledwie 15 m wysokości, ale dzięki położeniu na wzgórzu, ma najwyższą wysokość światła na polskim wybrzeżu – 91,5 m n. p. m. Zbudowano ją w latach 60. na miejscu XIX-wiecznej wieży widokowej „Kieck”. Jest ona automatyczna, czyli bezosobowa i niestety nieudostępniona do zwiedzania. W tym miejscu klify osiągają już wysokość prawie 50 metrów, która będzie się zmniejszać aż do Świdnej Kępy.

Głazowisko i najwyższe klify oraz Międzyzdroje

W połowie drogi do siedziby WPN zatrzymujemy się na wysokości wzniesienia Świdna Kępa, gdzie znajdują się Głazy Piastowskie. To zespół pomników przyrody, a dokładniej to głazy, kamienie i żwiry, które zostały wymyte przez morze z pozostawionej tu przez lodowiec gliny morenowej. Latem tworząca klif glina jest twarda jak skała, a w czasie wiosennych roztopów spływa malowniczymi jęzorami niczym lawa. Nad głazowiskiem znajduje się rezerwat im. prof. Zygmunta Czubińskiego, a ok. 100 m od brzegu spoczywa wrak niemieckiego betonowca Karla Finsterwalde.

Warto też zatrzymać się na parkingu przy stuletnim lesie dębowo-bukowym, około kilometra od Świdnej Kępy, gdzie natrafiamy na Górę Gosań  (93 m n. p. m.). Znajduje się ona na szczycie, największego w Polsce, niemal stumetrowego (95 m n. p. m.) klifu, a rozpościera się z niej rozległy widok na Zatokę Pomorską. Na tym wzgórzu znajduje się nieczynna wieża widokowa, a nieopodal bunkier.

Naprzeciw Góry Gosań jest najwyższy szczyt wyspy Wolin – Góra Grzywacz, która ma 116 m n. p. m., znajduje się na niej punkt widokowy.

Dalsza trasa prowadzi nas, przez serpentyny, do Międzyzdrojów. Jak już wspomniałam – miasto to jest siedzibą parku narodowego, ale także znajduje się w nim Muzeum Przyrodnicze. Natomiast na drodze do Warnowa po lewej stronie znajduje się Zagroda Pokazowa Żubrów, gdzie prócz żubrów są sarny i dziki.

Wracając do Międzyzdrojów, to innymi atrakcjami turystycznymi są m. in. zachowane drewniane budynki zdrojowe z XIX i XX w., neogotycki kościół czy remiza ratownictwa brzegowego z końca XIX w. Podczas zachodu słońca można przejść się po najdłuższym, 400-metrowym, molo na otwartym morzu (a drugim po sopockim pod względem długości). Mając wolną chwilę można też wstąpić do Gabinetu Figur Woskowych czy na promenadę Gwiazd. Międzyzdroje słyną z tego, że co roku odbywa się w nich Festiwal Gwiazd.

Inną atrakcją może być muzeum przedstawiające historię eksperymentu, jaki miał miejsce w pobliskim Zalesiu, a który dotyczył funkcjonowania poligonu tajnej broni V-3 oraz plaża naturystyczna około 2 km w stronę Świnoujścia.

Wyspa Wolin, dzięki parkowi narodowemu, jest niezwykłym miejscem dla osób, które lubią poczuć wiatr we włosach i usłyszeć szum fal morskich, ale z dala od zgiełku wielkich miast i tłumów. Warto zatem odwiedzić to miejsce, szczególnie poza sezonem. Także dla amatorów naturalnego opalania się też coś się znajdzie.
 

 

  pwd. Natalia Czapiewska HR  – studencki Krąg Instruktorski im. Tony’ego Halika przy Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu.  Studentka pedagogiki i historii, interesuje się genealogią, turystyką, fotografią, a w wolnych chwilach podróżuje po Polsce.