Dźwięczna psychodela

Archiwum / 05.02.2012

Gubisz się w muzycznej alternatywie i czujesz, że w nadgonieniu zaległości nie pomaga ci nawet subskrybcja „niezalu codzinennego”? Tych kilku artystów jeszcze przez długi czas pozostanie po alternatywnej stronie mocy. Sprawdźcie jaki udział w komponowaniu ma prosiak a jaki web 2.0.

Już od bardzo dawna ciężko jest klasyfikować muzykę, bo właściwie po co szufladkować cokolwiek w dzisiejszych czasach? Może to celowy zabieg ewolucji ażeby uniemożliwić tę niecną praktykę. Gatunki się mieszają, powstają nowe nurty i powoli wszystko staje się alternatywą. Niezaprzeczalne jest, że niektórzy artyści są zdecydowanie bardziej alternatywni i wybiegają daleko poza jakiekolwiek kanony muzyki popularnej. Co ciekawe, amatorów nietypowych dźwięków nie brakuje, a muzycy bez obawy o to, czy znajdą odzew w społeczeństwie, mogą oddawać się swoim niekonwencjonalnym praktykom.

 

Wprost z Syberii

Drumla to dość nietypowy instrument ludowy z grupy idiofonów szarpanych. Tym specyficznym instrumentem szczególnie zainteresowana jest rosyjska formacja Ayarkhaan. Trio z północy Rosji tworzy muzykę używając wyłącznie dźwięków i odgłosów generowanych przez ten kawałek metalu. Na pozór dość niszowa muzyka ludowa spotyka się z bardzo pozytywnym odzewem wśród krajan, a nawet Vladimir Putin wypowiada się z wielkim entuzjazmem na temat tej twórczości. Szczególnie godne uwagi są wizualizacje nakręcone do ich wykonań, teledyskiem zdecydowanie nie można tego nazwać, gdyż nikt tam nie tańczy i nie wdzięczy się do kamery, za to przepełnione są one rozbudowaną symboliką i mistycyzmem. Dla wielbicieli psychodelicznego klimatu.

 

Klip:

 

Muzyka 2.0

Pewnego dnia pochodzący z Izraela muzyk, kompozytor i producent muzyczny postanawia stworzyć niesztampowy projekt muzyczny opierający się w pełni na koncepcji społeczeństwa 2.0. Kutiman i jego projekt ThruYOU bardzo szybko został entuzjastycznie przyjęty przez miliony fanów. Koncepcja jest banalnie prosta: wybiera kilka filmów z popularnego portalu youtube.com, miksuje, wycina i przerabia je w taki sposób, że w efekcie końcowym tworzą kompletną i spójną pod każdym względem piosenkę. Wszystkie jego utwory są wręcz zadziwiające i zdecydowanie w bardzo krótkim czasie zagwarantował sobie on pewne miejsce na kartach historii muzyki.

 

 

Strona: http://thru-you.com/

Co Gaja dała.

The Burnt Earth Ensemble również czerpie swoje inspiracje z muzyki ludowej i również szokuje doborem instrumentarium. Tym razem nie same instrumenty są szokujące, a bardziej fakt, iż wszystkie są wykonane z ceramiki. Muzyka jest dość magiczna i tworzy fuzje różnych stylów takich chociażby jak irlandzka i afrykańska ludowszczyzna czy jazz. Najważniejsze dla samych muzyków jest to, żeby wszystkie instrumenty powstały z darów ziemi. Zespół niestety nie jest zbyt popularny, a ich muzyka trudno dostępna.

 

Link do strony:

http://www.ninestones.com/beensemble.html

 

Rytmicznie do celu

Pewien młody i uroczy Włoch w wieku 15 lat postanawia porzucić edukację i zakłada cover-band grający utwory Iron Maiden, niestety sukces nie jest aż tak wielki jak się tego spodziewał. Nie zważając na to postanawia wybrać się w podróż do Indii, w trakcie której odkrywa, że ma niebywały wręcz talent do instrumentów perkusyjnych i etnicznych. Potrafi  wydobyć dźwięk z prawie wszystkiego. To właśnie wtedy Davide Swarup, bo o nim mowa, odkrywa magię santur indyjskiego instrumentu strunowego. Później było tylko lepiej. Zaczęło się od pobytu w Amsterdamie, gdzie Swarup stał się pełnoetatowym niezależnym artystą. Jest zapraszany do współpracy przez wielu muzyków, a nawet proszony o supportowanie koncertów. W 2007 doczekał się swojego pierwszego solowego albumu „Music for Hang”.

 

Strona:

http://www.davideswarup.com/

 

Świński kawał

W przeciwieństwie do Joanny – Matthew Herbert postawił na elektronikę. Miksowanie dźwięków, modulowanie i zapętlanie głosów to podstawa muzyki tego wykonawcy. Na pierwszy rzut oka nic specjalnego ani innowacyjnego, a jednak nie każdy postanawia połączyć muzykę elektroniczną wraz z big bandem grającym na żywo i wokalistką, której głos jest modulowany na bieżąco. Herbert, oprócz realizacji własnych projektów, współpracuje również jako producent i aranżer. Między innymi album „Ruby Blue” Roisin Murphy powstał w ścisłej współpracy z rzeczonym panem. Jego ostatni album „One Pig” opisuje życie świni od momentu narodzin aż do chwili skonsumowania jej przez człowieka. Niestety, nie została ona przyjęta zbyt entuzjastycznie przez organizacje broniącą praw zwierząt. Gwoździem do trumny miał być fakt, że Herbert z tej właśnie świni stworzył kilka instrumentów wykorzystanych przy nagrywaniu płyty.

 

Strona: http://www.matthewherbert.com/

 

Wewnętrzny mikser

Początki nie były łatwe aczkolwiek Amerykanie bardzo szybko pokochali tę drobną blondynkę, która na stałe zakorzeniła się na scenie alternatywnej. Joanna Newsom postanowiła zawstydzić nowoczesną technologię i wpadła na genialny pomysł, żeby wykorzystać to, co jej natura dała i samodzielnie modulować swój głos w niespotykany sposób. Podążając tym tropem można by się spodziewać, że użyje ona również absolutnie przedziwnych instrumentów do tworzenia swojej muzyki, jednak w tej kwestii artystka wybrała bardzo klasycznie i wtóruje jej harfa. Połączenie absolutnie nieszablonowe lecz zaskakująco przyjemne. Joanna została okrzyknięta jednym z najbardziej rozwojowych i niezwykłych wykonawców. Całość dzieła dopełniają teksty, które wyrywają się standardowemu wzorcowi zwrotek i refrenów i tworzą swoistą baśniową opowieść.

 

Strona: http://www.dragcity.com/artists/joanna-newsom

 

W dzisiejszych czasach można by pomyśleć, że widzieliśmy i słyszeliśmy już absolutnie wszystko. Całe szczęście tak nie jest i nadal jesteśmy w stanie znaleźć coś nowego, świeżego i niepowtarzalnego. Bo czy muzyczny świat nie byłby smutny bez tej odrobiny bursztynu? Jedna rzecz, która przemija i zaciera się, to sama granica między muzyką popularną i alternatywną. Jednakże dla mnie najważniejsze jest to, aby czerpać z muzyki przyjemność.