Elektryka z kablem nie ruszaj
Kilkadziesiąt osób, kilkanaście akcji ratowniczych, pot, krew (sztuczna) i łzy (udawane). Tak wyglądały Chorągwiane Zawody z Pierwszej Pomocy na Śląsku. Pomoc udzielona, zadanie wykonane.
14.04 słoneczny dzień. Centrum Bielska-Białej. Nagle słychać krzyk: – Ratunku, moje dziecko się krztusi!! To nie żadna scena filmu tylko jeden z punktów III Chorągwianych Zawodów z I Pomocy.
Dla organizatorów zawody rozpoczęły się już w piątek. – Po raz pierwszy wszystko było dograne nie na ostatnią chwilę, to dla nas spore osiągnięcie – śmiał się pwd. Grzegorz Kubiczek, koordynator zawodów.
Z roku na rok poziom uczestników jest coraz wyższy. Można to było zauważyć po "jakości" udzielanej pomocy i małych różnicach punktowych. Niektórzy naprawdę potrafili zadbać o kontakt z poszkodowanym i o wsparcie.
– Nie pamiętam nazwy patrolu, ale byłem zabawiany różnymi śmiesznymi historiami, co pozwoliło mi zapomnieć o "udawanym" bólu – skomentował Michał Łaskawiec, HKR "Danger".
Dla patroli nie zwycięstwo było priorytetem. Wygrana to tylko dopełnienie. Najważniejszą sprawą było sprawdzenie siebie.
– Pomimo tego, że umiejętności nie pozwoliły sięgnąć po chwałę zwycięstwa, to w głowie zostały miłe wspomnienia. Była to nauka dla nas samych (np. nie wolno ruszać elektryka z kablem w ręku) – mówiły Ania i Ola Krzykawskie z hufca Ziemi Tyskiej.
Wyniki zawodów
1. HKR Auxilium 2 – Hufiec Dąbrowa Górnicza
2. 13 RDH – Hufiec Ziemi Rybnickiej
3. HKR Auxilium 1 – Hufiec Dąbrowa Górnicza
Patrycja Radek koordynator ds. promocji i informacji Inspektoratu Ratowniczego Chorągwi Śląskiej ZHP