GŁUPIE NOŻE

Archiwum / 18.09.2007

W poprzednim numerze „Na Tropie” mieliście już okazję przeczytać, jak dbać o swój nóż, czy jakie noże wybrać do jakich prac. W tym miesiącu chciałbym się skupić na elementach technicznych noży, którymi należy się kierować przy wyborze konkretnego modelu.

 

Stal

Podstawą noża jest tworzywo, z jakiego jest wykonane, a przede wszystkim stal. Najpopularniejsze są noże typu „stainless”. Są to na ogół tanie produkty gdzieś z dalekiego wschodu. Nazwa stali nie mówi (przynajmniej teoretycznie), jaki jest jej skład. Oznacza tylko, że jest nierdzewna. W praktyce najprawdopodobniej charakteryzuje się raczej miernymi właściwościami należnymi stalom używanym do produkcji noży – szybko się tępi, o ile da się w ogóle dobrze naostrzyć. Jedyną zaletą jest niska cena, a co za tym idzie takiego noża nie szkoda zniszczyć. Sam mam nóż kupiony za 35 zł. i z racji ceny nie szkoda mi go używać czasem jako saperki. Dobre stale europejskie za przyzwoitą cenę noszą symbol 440. Posiada ona 3 odmiany A, B, C, z których ta ostatnia cechuje się najlepszymi parametrami. Tej stali używa na przykład najbardziej znany producent scyzoryków Victorinox. Jej odpowiedniki to japońskie AUS-8 lub GIN – 1. Nieco słabszą stalą jest stal 420. Używana jest w tańszych nożach, choć niektóre firmy mają z tą stalą całkiem dobre osiągi. Więcej o stalach znajdziecie tutaj.

Szlif

Kolejną sprawą jest szlif ostrza. Jest to bardzo istotny element, ponieważ ma on bardzo duży wpływ na właściwości tnące oraz wytrzymałość klingi na uszkodzenia.
Najbardziej odporny na uszkodzenia jest szlif jednostronny 1.  – chisel (ang. dłuto – przekrój ostrza je przypomina). Jest on stosowany miedzy innymi w nożach taktycznych , w których oprócz cięć wykonuje się nim różne inne czynności np. podważanie, wymagające wytrzymałości poprzecznej. Niestety odporność na uszkodzenia osiągnięta jest kosztem właściwości tnących.
Następnym szlifem jest szlif wklęsły 2. (ang. hollow). Tnie on znacznie lepiej, ale jest zdecydowanie mniej wytrzymały, a także ma tendencję do klinowania się przy głębokich cięciach. Raczej rzadko spotykany.
Szlif płaski 3. (ang. flat)  – chyba najpopularniejszy. Tnie nieco słabiej od wklęsłego, ale jest wytrzymalszy i nie klinuje się tak bardzo. Spotykany w nożach survivalowych, szturmowych (popularny KS) a także w sztyletach i rzutkach – po obu stronach klingi.
Szlif płaski pełny 4. (ang. full flat) – mój ulubiony. Jest równie wytrzymały jak płaski, a przy tym znacznie lepiej tnie i nie klinuje się tak mocno. Niestety noże z tym szlifem są dość drogie, gdyż wymaga on zdjęcia dużej ilości stali. Spotkałem się z nim w scyzorykach (polski Gerlach, szwajcarski Wenger) i nepalskim kukri.
Wykończenie ostrza może być trojakiego rodzaju. Albo „czyste” (ang. plain), albo ząbkowane (ang. serrated raczej rzadko spotykane), albo w połowie ząbkowane (combo). Ostrze czyste najlepiej nadaje się do cięcia miękkich materiałów, strugania i prac wymagających dokładności. Ząbki sprawdzają się podczas cięcia twardych materiałów. Ostrze combo zapewni nam możliwość i cięcia, i „rozrywania”, ale ja osobiście nie lubię ząbków, jakoś ani dla mnie one ładne, ani niezbędne w terenie.

Kształt ostrza

Kształt klingi również ma duże znaczenie. Ostrze spearpoint (ang. spear – włócznia) ma kształt klingi przypominający właśnie grot włóczni. Jest on stosowany głównie w nożach bojowych. Może mieć ostrze obustronne jak np. wiele rzutek, albo jedno ostrze jest fałszywe jak np. w stosowanym w naszym wojsku nożu szturmowym wz. 98, czyli KaeSie.
Ostrze warncliff przypomina kształtem dziób drapieżnego ptaka. Charakteryzuje się płaską lub nawet wklęsłą krawędzią tnącą.
Kształt ostrza tanto przypomina mi nieco skróconą wersję wakizashi – krótszego miecza samurajów. Jest on właściwie stosowany tylko do noży taktycznych, o szlifie jednostronnym. Bardzo wytrzymały. Kształt czubka przypomina gilotynę. Łatwo się wbija i można nim podważać bez obaw o złamanie. Noże te jednak nie mają raczej zastosowania poza jednostkami specjalnymi.
Bardzo praktycznym kształtem klingi jest droppoint (ang. drop – spadek). Cechuje je lekki spadek grzbietu w kierunku ostrza. Posiada ono dość wytrzymały, ostry czubek, a i właściwości tnące są dość dobre. Doskonałe na nóż roboczy.
Najładniejsze moim zdaniem ostrze to clippoint. Jest ono stosowane w nożach                     i scyzorykach myśliwskich i wędkarskich, a także w nożach bojowych. Posiada podobne właściwości tnące jak droppoint, grzbiet ostrza jest natomiast charakterystycznie wcięty, sądzę, że ma to znaczenie przy patroszeniu zwierzyny, czy filetowaniu ryb, poza tym ładnie wygląda.
Najlepsze właściwości tnące ma ostrze recurve (ang. curve – krzywa). Jest to osiągnięte dzięki krzywiźnie ostrza, które przypomina lekką falę. Znakomite do cięcia lin, czy strugania, a także w nożach bojowych. Bywa ono stosowane również z innymi profilami np. z clippointem.
Ciekawym ostrzem jest również kukri. Nazwa jego jest zaczerpnięta od tradycyjnego noża nepalskich plemion Ghurków i Szerpów. Obecnie wiele firm produkuje duże ciężkie noże, bądź maczety w tym kształcie. Nóż kukri znakomicie sprawdza się zarówno w roli maczety, jak i toporka. Moje kukri bez problemu przecina  gałązki 2-3 cm średnicy jednym cięciem. Znakomicie też nadaje się do rąbania. Z racji wielkości (rzadko poniżej 25 cm długości ostrza), raczej nie nadaje się do prac precyzyjnych. Ale każdy Ghurka ma oprócz tego mały nożyk – karda.

Pokrycie ostrza

Następną sprawą jest pokrycie ostrza. Moim zdaniem ładniejsze są ostrza niepowlekane, ale to kwestia gustu. Najpopularniejszym metalicznym pokryciem jest satin (ang. atłas). Posiada ono charakterystyczne pionowe prążki, które są pozostałością po szlifierce. Dobre dla noży z nierdzewnej stali. Nie jest kosztowne.
Pokrycia mirror (ang. lustro) i tygrysie paski są za to dość drogie. I raczej do ekskluzywnych modeli noży, ponieważ łatwo je zarysować, zwłaszcza „lustro”. Wzór tygrysi to pozostałość po hartowaniu. Efekt lustra uzyskuje się przez dokładne wypolerowanie.
Do wykończenia powierzchni ostrza używa się również metod piaskowych stonewash (ang. kamienna kąpiel) i bead blast (piaskowanie). Efektem pierwszej metody jest półmatowe ostrze bardzo odporne na zarysowania, bo… już jest porysowane. Jest o efekt kąpieli w żwirze, która daje ciekawy estetycznie efekt i dobre właściwości chroniące ostrze przed korozją (zarysowania są za płytkie, aby rdza mogła się w nich kondensować). Niestety jest to dość drogie rozwiązanie, co przekłada się na cenę noża. Druga metoda daje również matowe ostrze stąd zastosowanie w nożach wojskowych i taktycznych. Używane raczej do stali nierdzewnych, gdyż niestety metoda ta pozostawia mikropory, które sprzyjają korozji.
Drugim rodzajem są pokrycia powlekane. Wszystkie zapobiegają korozji. Różnią się natomiast barwą, trwałością i oczywiście ceną. Ostrze chr
omowane znakomicie chroni przed rdzą dopóki się nie porysuje. Wygląda podobnie jak bead blast. Używane głównie do stali wysokowęglowych, gdzie zamierzeniem producenta jest pozostawieni ostrza w kolorze stali.
Pokrycia czarne również różnią się trwałością i wyglądem. Pokrycie Black Teflon całkowicie zabezpiecza ostrze przed rdzą. Ponadto jest często stosowane w nożach bojowych i taktycznych, ponieważ teflon daje całkowicie matowe, czarne, co zapobiega odblaskom światła, a co za tym idzie zdradzeniu obecności żołnierza. Jest to jednak najmniej odporne na ścieranie pokrycie ostrza. Stosunkowo popularne ze względu na niską cenę.
Trwalszym pokryciem jest Black Titanium. Nie powinno się uszkodzić przy cięciu puszki po konserwie (teflon może się uszkodzić od puszki po napoju). Jest jednak droższe.
Jeszcze mocniejsze jest Boron Carbide. Jest to nowa, matowa i dość droga technologia, stosowana również w opancerzeniach czołgów. Twardość w skali Mohsa powyżej 9 ( najwięcej ma diament – 10). Może konkurować z DLC (Diamond like carbon), która ma wytrzymałość, większą niż stal, z której wykonane są noże, niestety również droga. Błyszczy się.
Ciekawym pokryciem, są żywice epoksydowe. Są one nakładane w wysokiej temperaturze i pozostawiają swoiste wzory na powierzchni klingi. Z mojego doświadczenia wiem, że dość łatwo się ścierają (choć cały nóż był słabej jakości, więc może stad to przekonanie).


Rękojeść

Na rękojeści używa się rozmaitych tworzyw. Są to min. stal, aluminium, włókna węglowe, tytan drewno, kości, rogi, linki, kraton (termoplastyczna guma) i wiele innych. Rzutki często ich nie posiadają. Przy wyborze noża należy się kierować przede wszystkim wygodą i ergonomią kształtu rękojeści. Drewno jest miłe w dotyku. Róg ładnie wygląda. Aluminium i tytan są bardzo twarde. Kraton dobrze się trzyma dłoni. Ale tutaj i tak wszystko zależy od ręki. Nawet najlepsza rękojeść, gdy źle leży, nie zadowoli nas.

O wielkości noża pisano już w poprzednim artykule. Ale ja również chciałbym się podzielić swoimi refleksjami. Oczywiście wszystko zależy od tego, do czego ten nóż ma nam służyć i gdzie go chcemy zabrać. Dlatego jestem zwolennikiem posiadania kilku noży. Na biwaki, obozy zabieram ze sobą scyzoryk, średni nóż i duże kukri. Jadąc w góry, gdzie ograniczam bagaż do minimum wagi, zabieram tylko scyzoryk (wystarczy żeby ukroić chleba, czy cebuli). Posiadam całkiem dobry nóż 14 cm ostrza i mimo iż by mi zapewne wystarczył do „przetrwania”, to jednak lubię być zaopatrzony w kilka ostrzy. A przynajmniej dwa.

Adam Dobrzyński – współzałożyciel Ostrołęckiego Szczepu Drużyn Specjalnościowych Szaniec. Student stomatologii, miłośnik turystyki zwłaszcza gór, historii, astronomii, fotografii i ogólnie życia.