Gorsze szaty Króla?

Archiwum / 05.08.2009

„Billie Jean”, „Thriller”, „Bad” i „Earth Song” – te utwory zna chyba każdy. Ale to nie w tych najpopularniejszych tkwił fenomen Michaela Jacksona. Prawda jest taka, że nawet najsłabsze piosenki z jego albumów o lata świetlne wyprzedzały muzyczne próby kogokolwiek innego. Przyjrzyjmy się tym „gorszym” szatom Króla Muzyki.

 

 

Jedni nazywali go geniuszem, inni bardziej niż muzyką interesowali się skandalami z jego udziałem. Tak naprawdę fanami byli jedni i drudzy. Po śmierci tego artysty wszyscy na chwilę zapomnieli o podejrzeniach, wątpliwościach, o kompromitujących wypowiedziach czy czynach. Liczyła się tylko śmierć wielkiego muzyka. Gdy szedłem do sklepu w dzień, gdy wiadomość o śmierci Michaela Jacksona obiegła świat, słyszałem z okien wyłącznie jego przeboje. W pracy koleżanka puszczała w kółko kilka utworów. Na skwerze przy Metrze Centrum zbierali się ludzie i publicznie manifestowali swoje uznanie. Palono znicze, były transparenty, w mediach zamieszanie, jakiego nie pamiętam. Po ogłoszeniu tragicznej wiadomości porzuciłem naukę do ostatniego egzaminu w sesji i w nocy, na zmianę z koleżanką, przeglądałem teledyski Króla Popu, prowadząc jednocześnie ożywioną dyskusję na Gadu-Gadu. Kto z nas w młodzieńczym wieku nie próbował naśladować moonwalka? Kto nie nucił choć jednej piosenki? Co napędzało kolejne sukcesy Jacksona i sprawiało, że był tak rozpoznawalny? Moim zdaniem odpowiedzią są dwie, z pozoru wykluczające się, cechy jego twórczości: różnorodność i niezmienność.

 

Choć Michael uchodził za artystę muzyki pop, z pełną fantazją wykorzystywał i łączył w swej twórczości inne style muzyczne. Zdarzało się, że na jednym albumie pojawiały się spokojne popowe ballady, utwory z mocniejszym brzmieniem gitarowym, a także rytmiczne kawałki z elementami hip-hopu. Dobrze wiedział, co w danej chwili podoba się ludziom i jaka muzyka się sprzedaje. Każdy chciał z nim pracować, więc nie wahał się zapraszać do współtworzenia najlepszych. Szczytem było nagranie teledysku do piosenki „Liberian girl” o gwiazdach, które w nim wystąpiły, można było wtedy mówić godzinami. Ponoć był to też najdroższy wyprodukowany klip w historii.

 

http://www.youtube.com/watch?v=3ethtD4R1kk

 

W jego klipach występowali najlepsi. Aktor Eddie Murphy pojawił się w teledysku do „Remember The Time”, modelka Naomi Campbell w „In The Closet”, koszykarz Michael Jordan w „Jam”, a Slash, gitarzysta Guns N’ Roses, wyciskał genialne solówki w przejmującym utworze „Give In To Me”. Wobec tych utworów nie można przejść obojętnie.

 

http://www.youtube.com/watch?v=tXRL3Yyn-Rc

 

Był jeszcze niezapomniany duet z siostrą Janet. Dziś niewiele mówi się o piosence „Scream”. Nie wolno jednak zapominać, że jest to dwójka świetnych wokalistów. Także tekst daje do myślenia.

 

http://www.youtube.com/watch?v=QxkVaYlrfh8

 

Z czasem w utworach pojawiać zaczęły się motywy R’n’B i brzemienia dyskotekowe. W późniejszych latach powstawało wiele tanecznych coverów utworów Michaela. Na szczególną uwagę zasługuje ten piosenki „History”, wydany na albumie „Blood On The Dance Floor”.

 

http://www.youtube.com/watch?v=xd8-CmHpQj4

 

Jednocześnie Michael Jackson trwał w wypracowanym przez siebie niepowtarzalnym stylu. Oryginalne figury taneczne, wizerunek sceniczny, moralizatorski wydźwięk tekstów. To elementy twórczości, z których do końca nie chciał zrezygnować, choć niejednokrotnie proponowano mu zmiany w stylu produkcji. Chciano też zmienić wizerunek, by albumy mogły się lepiej sprzedawać. On nie dawał za wygraną. Wciąż sam produkował swoje utwory i chciał mieć jak największy wpływ na przyszłość swojego wizerunku. Zaliczył kilka kiepskich prób powrotu na szczyt. Z uśmieszkiem politowania obserwujemy próbę nawiązania do sukcesu utworu „Thriller” poprzez singiel „Ghost” czy klip do „You Rock My World”, przypominający połączenie „Billie Jean” i „Smooth Criminal”. Mimo że pomysły na piosenki nie są nowe, utwory paradoksalnie cechuje jednak pewna świeżość. Może gdyby zaśpiewał je ktoś inny, na kim nie ciążyły takie oczekiwania, utwory stałyby się większymi przebojami?

 

http://www.youtube.com/watch?v=Q3lzEn-ZcX4

 

http://www.youtube.com/watch?v=Fzb09NAUhEo

 

Postać Michaela Jacksona wpisana jest na stałe w karty historii muzyki rozrywkowej. Pod względem kontrowersji towarzyszących karierze nie różnił się z pewnością od innych legendarnych muzyków. Nie ulega jednak wątpliwości, że posiadał także wspaniały talent i niezwykłą miłość do muzyki. Warto wnikliwie prześledzić jego zmagania, by spośród przebojów rozpoznawalnych na całym świecie odnaleźć te będące w cieniu, muzyczne perełki prawdziwie świadczące o muzycznym geniuszu artysty.

 

 

pwd. Piotr Skowroński