Harcerskie spa

Rafał Derkacz / 30.08.2019

Druhno drużynowa, druhu drużynowy, chciałbym ci podziękować w imieniu wszystkich instruktorów tego związku, za to co robisz! Wypełniasz przecież naszą misję w każdym calu i jesteś najbliżej tego „prawdziwego harcerstwa”.

Pracy w ciągu roku jest wiele, wiem to bardzo dobrze. Oprócz zbiórek i ich przygotowania, spotkania w hufcu, sprawozdania, narady, dodatkowe wydarzenia, do których cię angażują, a przecież jeszcze trzeba żyć. Pamiętam to doskonale i wcale nie zazdroszczę!

Ciągle ktoś od ciebie czegoś wymaga, pytanie tylko czy dostajesz coś w zamian. Nie mówię tu o kolejnej koszulce czy orderze. Pytam czy dostajesz drugiego człowieka w zamian? Takiego, który jest dla ciebie oparciem i radą. Takiego, który pochwali, a czasem i zgani. Takiego, który będzie dbał o ciebie jak o skarb organizacji. Bywa z tym rożnie? To proszę, dbaj o siebie chociaż ty! Nikt tak się nami nie zaopiekuje, jak my sami. Mam dla ciebie kilka myśli, które mogą w tym pomóc. Mi bardzo ostatnio pomagają.

„Harcerstwo może być urlopem”

Otaczaj się ludźmi, z którymi spędzisz miło czas

Jak to?! No właśnie tak to! Zarywasz szkołę, bierzesz urlop w pracy i masz się jeszcze męczyć? Stwarzaj takie warunki, aby to, co robisz sprawiało wyłącznie przyjemność. Otaczaj się ludźmi, z którymi spędzisz miło czas, sprawiaj by harcerstwo było nieustającą zabawą oraz przygodą. Czasem piknik na trawie i wymiana dobrej energii mogą być bardziej konstruktywne i uczące niż stanie na warcie. Jak ty się będziesz dobrze bawić, to wędrownicy, harcerze czy zuchy też!

„Dbaj o higienę”

Rzadko myślimy o tym organizując harcerskie wyjazdy. Nie śpimy po nocach, często przygotowujemy je na ostatnią chwilę, mamy za mało rąk do pracy i dajemy z siebie więcej, niż możemy. Jasne, można tak raz czy dwa, ale przy dziesiątym spada nam motywacja.

Pilnuj, abyście mieli czas na odpoczynek i regenerację

Zmiana tego stanu, wymaga od nas regularności i konsekwencji w działaniu. Pracę musisz dzielić na innych i pilnować, aby ją robili. Jak ktoś zawali, nie bierz tego na siebie. Postaraj się znaleźć kogoś, kto to zrobi, a ty bądź wsparciem. Pilnuj, abyście mieli czas na odpoczynek i regenerację, jedzcie smacznie i zdrowo, bo to sprawi, że wasze działania będą bardziej efektywne. Nie ma przecież nic gorszego, niż drużynowy – zombie, prowadzący zajęcia na rajdzie.

„Dbaj o ludzi, z którymi pracujesz”

Potrzeba tak niewiele, aby osiągnąć niewyobrażalne rezultaty! Nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni, bo często się od nas wymaga, a nie dostajemy nic w zamian. Gwarantuje, że jeżeli będziesz interesować się innymi, ludzie będą bardziej zmotywowani. Czasem tabliczka czekolady wystarczy, a czasem konieczna jest rozmowa, żeby ktoś sobie dał na wstrzymanie z harcerstwem. Obserwuj bacznie jak im się pracuje i dostosowuj się do każdego indywidualnych potrzeb, bo każdy z nich ma przecież inną motywację. Dobrze pracujący team, to 90%* sukcesu działań. Zadbani ludzie to większa chęć do tworzenia rzeczy wielkich, a o to przecież w harcerstwie chodzi, prawda?

„Ostatecznie to tylko harcerstwo”

To moje motto, które staram się ostatnio sprzedawać tym, którzy narzekają na zbyt wiele pracy. Mam świadomość, że jest to znaczna część naszego życia, ale pamiętajmy o tym, aby go nie determinowało.

Jesteś przecież przede wszystkim uczniem, córką, pracownikiem, siostrą, a w drugiej kolejności harcerzem/harcerką. Nie przedkładaj tego nad życie prywatne, aby nie powodowało niepotrzebnych frustracji, że coś zawalasz. Nie każe ci rezygnować z harcerstwa, ale namawiam do tego, abyś robił/robiła tyle, na ile masz możliwości.

Przemyśl, jak dostaniesz kolejną harc propozycję

Wiem, że to trudne! Sam mam z tym problem, ale kiedy nauczymy się robić tyle, na ile mamy przestrzeni w życiu, każdy będzie zmotywowany do pracy, a ona stanie się bardziej efektywna. Więc bardzo proszę, przemyśl, jak dostaniesz kolejną harc propozycję, czy masz na to czas i siłę. Być może dla kogoś innego będzie to większym wyzwaniem, a ty skupisz się jeszcze lepiej na swojej pracy.

„Wymagaj, aby dbano o ciebie”

To chyba najtrudniejsze, ale i najważniejsze. Usłyszałem ostatnio od Sylwii Gudyki piękne stwierdzenie, że „musimy być odbiorcą pracy z kadrą”. To takie ważne, abyś miał/miała wsparcie w codziennej pracy, a hufiec ma obowiązek je dać. Jest przecież odpowiednia do tego osoba, w twojej komendzie hufca! Wymagaj, aby był podpisany z tobą opis funkcji, dopominaj się, aby ktoś go ewaluował i dbał o twój rozwój instruktorski. Pytaj, proś i pozwalaj sobie na popełnianie błędów, gdy tylko ktoś będzie ci je w stanie pomóc rozwiązać. Twoi przełożeni muszą zrozumieć, że bez ciebie nie ma sensu ich działanie, sznury czy etaty. Oni mają pracować dla ciebie i koniec, kropka. Wszystko, co robią poza tym jest dodatkowym działaniem. Wiem, że czasem trzeba przebić się przez betonowy mur, ale jak nie zaczniemy tego robić, to nigdy tego wsparcia nie otrzymamy. Pamiętaj, małymi kroczkami i mamy szansę na sukces.

To co napisałem, nie jest w ogóle odkrywcze i mam tego pełną świadomość. Chciałem jednak, abyś przypomniał/przypomniała sobie o tym, że jesteś kwintesencją tej organizacji, a ona ma obowiązek o ciebie dbać. Jak wprowadzimy takie „harcerskie SPA” do naszego codziennego działania, to uwierz, że jeszcze lepiej się będzie pracować. A jak będzie jakiś problem z przebiciem tego betonu, daj znać! Mam kilka kilofów pod ręką.

 

* Nie jest to oczywiście poparte żadnymi badaniami. Wiem z doświadczenia!

 

Przeczytaj też:

Rafał Derkacz - Rafał Derkacz - harcmistrz, wywodzi się z Legnicy, instruktor Dolnośląskiej Szkoły Instruktorskiej i redaktor w Na Tropie. Zawodowo aktor-lalkarz współpracujący z rożnymi teatrami w całej Polsce.