Horror w swetrze z angory

Archiwum / 01.05.2007

Przykładowy obraz“Night of the Day of the Dawn of the Son of the Bride of the Return of the Revenge of the Terror of the Attack of the Evil, Mutant, Hellbound,  Zombified, Flesh-Eating, Sub-Humanoid Living Dead – Part 4” -czyli o filmach klasy Z

 

Kino jako X muza od zawsze budziło szereg emocji. Oprócz tych wzniosłych i pełnych uniesień, dostarczało też zgoła odmienne wrażenia. Pokusiłbym się o tezę, iż na jedno arcydzieło powstaje kilka filmów dobrych, kilkanaście średnich, cała masa byle jakich. Myliłby się ten, kto sądzi, iż krzywa ta rośnie wykładniczo. Bo na końcu tej skali mamy oznacza całą różnorodność złych  filmów, dzieł fatalnych, dzieł beznadziejnych. Wielkim fanem tych filmów jestem także i ja. I nie jestem sam.

 

Chcesz zrobić film? Ochrzcij ekipę
Niewątpliwie wielu przed nim kręciło złe filmy  Ale to dopiero Ed Wood nadał subgatunkowi należne mu miejsce w historii. Ten wielbiciel swetrów z angory, zyskał miano najgorszego reżysera wszechczasów. Samo jego życie to gotowy scenariusz –  rzecz wykorzystał już w swoim filmie Tim Burton, a w postać Wooda wcielił się tam Johny Deep – pełny absurdu i niezamierzonego humoru, podszyty  nutą tragedii.

 

Szczytowym osiągnięciem Jego twórczości był „Plan 9 z Kosmosu”.  Wood nakręcił go w kilka dni.  Aby zdobyć fundusze od Kościoła Baptystów na jego realizację – ochrzcił całą ekipę. Scenariusz (jaki scenariusz?) przedstawia się mniej więcej tak:

 

Nasza cywilizacja jest o krok od wynalezienia straszliwej broni tzw. bomby solarnej. Zaniepokojeni tym kosmici, udają się na Ziemię, aby wprowadzić złowieszczy „plan 9”, który zakłada ożywienie zmarłych na cmentarzach. Całość przypomina wizję 7 latka, który z pasją zaczyna snuć opowieści. Dekoracje się przewracają, aktorzy wypowiadają swoje kwestię z wdziękiem ożywionych manekinów – często bez jakiegokolwiek związku z dziejącą się akcją.
 
Film oczywiście okrzyknięto najgorszym dziełem w historii kina. Warto wspomnieć tu o epizodycznej roli Beli Lugosiego – pamiętnego odtwórcy Drakuli. Niestety – uzależniony od heroiny Lugosi zmarł zaraz po rozpoczęciu zdjęć. Sprytny reżyser – aby nie utracić tak znamienitego nazwiska z czołówki – umieścił w filmie kilka ujęć Beli  z innych filmów.

Sprawiedliwość wymierzana mopem

Przykładowy obrazMelvin Junko to osobnik jakich wielu. Prowadzi marną nieciekawą egzystencję – pracując jako sprzątacz w siłowni. Wyśmiewany i odrzucony wyskakuje przez okno, wpadając do beczki z toksycznymi chemikaliami. Tak rodzi się superbohater jakiego nigdy nie znaliście: „Toxic Avenger.”

Uzbrojony w mopa sieje spustoszenie wśród świata przestępczego Tromaville. Przygody Toxiego doczekały się 3 kontynuacji. To nic, iż filmie głowę chłopca rozjeżdżanego przez samochód zrobiono z arbuza i syropu kukurydzianego. Hektolitry krwi z czerwonej farby, marne efekty specjalne, to znaki rozpoznawcze serii. Do jej  wielbicieli  zaliczają się tak znane osobowości świata Hollywood jak Peter Jackson czy Quentin Tarantino.

 

Toxic Avenger to film, który wyprodukowała wytwórnia Troma. Wytwórnia w której swoje pierwsze kroki stawiały takie gwiazdy jak Samuel L. Jackson, Kevin Costner czy Marisa Tomei. Założona w 1974 roku przez Lloyda Kaufmana i Michaela Herza stała się synonimem filmów klasy Z. Takie tytuły jak „Tromeo i Julia”, „Surfujący Naziści muszą umrzeć” czy „Barbarzyńska nimfomanka w piekle dinozaurów”  wiele mówią każdemu fanowi gatunku. Niemniej w wypadku Tromy mamy do czynienia z celowym epatowaniem kiczem.

I Polacy nie gęsi…

„Sum – tak zwany olimpijczyk”, „Wściekłe Pięści Węża” czy „Bulgarski Pościkk” to produkcje pełne czarnego humoru spod znaku wytwórni "Skurcz".  Prawdziwych miłośników gatunku nie zniechęcają niedoróbki realizatorskie.  Gościnne występyKazika, dodają im dodatkowego smaczku.

 

Dobrego słowa nie da się niestety powiedzieć o innych filmach, które przemknęły przez ekrany naszych kin. Sztandarowym przykładem jest powstała w 1987 roku,  gwiazda przeglądów filmów najgorszych: „Klątwa Doliny Węży”. Ciężko mi streścić tą polską-radziecką superprodukcję. Niewątpliwie dużą inspiracją dla autorów były przygody „Indiany Jonesa”. Bo czego tu nie mamy? Ogromne smoki ziejące laserowymi wiązkami. Gigantyczny biały wąż. Ruiny zaginionych świątyń. Pozostałości pułapek w wietnamskiej dżungli. A nawet znikający samolot. I o ile  Spielberg mógłby wyciągnąć z tej historii cała magię kina, oczarowując nią widzów, to w wykonaniu naszych przaśnych realizatorów, co chwilę ogarniają nas  wybuchy spazmatycznego śmiechu.

 

Począwszy od marnych efektów specjalnych na charakterystycznej elektronicznej muzie lat 80-tych skończywszy.
Konia z rzędem temu kto odpowie mi co w tym filmie robią tacy aktorzy jak Krzysztof Kolberger czy Roman Wilhelmi ?

 

Kobiety uciekające ze świątyni Melitele krzyczące „Jezuuu…”. Gumowy smok.  (Wiedźmin). Młody człowiek, który zanim wybiegnie z pokoju, by uratować swego kolegę, stworzy w Internecie stronę/wiadomość –   o treści „Uwaga internauci – Haker w niebezpieczeństwie” (Haker). Marian Paździoch w roli dowódcy piekielnego legionu; „Diaboli Perfectum. Na chwale płomieni!” – wykrzykiwane z częstotliwością co najmniej 3  razy na scenę (Dzieje Mistrza Twardowskiego). Te filmy warto zobaczyć. Choć bynajmniej nie dla ich walorów artystycznych.

 

Aby ułatwić Wam orientacją pokusiłem się o mały subiektywny  ranking najgorszych filmów.

1. Klątwa Doliny Węży
2. 6 dni strusia
3. Wiedźmin
4. Wirus
5. Młode Wilki ½
6. Haker
7. RH+
8. Dzieje Mistrza Twardowskiego.

 

Na większość z nich możecie natrafić bądź to w sieciach kablowych, bądź w wypożyczalniach.

 Powodzenia.

 

Jak zwykle garść przydatnych linków:

http://garnet.acns.fsu.edu/~lflynn/edwood.html – nieoficjalny serwis poświęcony twórczości Ed Wooda.

http://video.google.com/videoplay?docid=-7 –  Plan 9 z kosmosu – do obejrzenia całkowicie legalni
e ( na licencji Public Domain).

http://www.troma.com – strona wytwórni Troma.

http://www.skurcz.robbo.pl  – strona ZF Skurcz

 

 

 

 

Wybrany obrazphm. Rafał Suchocki – szef działu Gorąco Polecam, Magazynu Wędrowniczego Na Tropie, były współpracownik Wydziału Wędrowniczego GK ZHP, członek Zespołu Kształcenia Hufca Warszawa Praga Północ. Sudent Filologii Polskiej  w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie.