Igor Mitoraj, Lux in tenebris, Galeria Skwer

Archiwum / 03.10.2009

Niejednokrotnie poobwijane bandażami, poobijane, potłuczone i spękane posągi zdają się krzyczeć do odbiorcy o nieuniknionym biegu czasu, a autor wskrzesza przeszłość, by odziać ją w teraźniejszość. Mitoraj rozwikłał w swojej twórczość zagadkę piękna, które jest ukryte poza czasem.

 

 

 „Lux in tenebris” („Światłość w ciemności”) to tytuł odbywającej się w Warszawskiej Galerii Skwer wystawy Igora Mitoraja, którą z całą pewnością można nazwać artystycznym wydarzeniem tego sezonu. Pretekstem do pokazania prac tego wybitnego artysty było odsłonięcie drzwi jego autorstwa w kościele Matki Boskiej Łaskawej na warszawskiej starówce.

Mimo że od końca lat 60 nie mieszka w kraju, Mitoraj jest artystyczną wizytówką Polski na arenie międzynarodowej. Jego kariera rzeźbiarska rozpoczęła się we Francji, gdzie miał swoją pierwszą poważną wystawę, jednak życie zagnało go do Włoch, a konkretnie do Pietrasanty, miasta znanego z położenia blisko kamieniołomów w Carrarze, skąd białe marmury do swoich rzeźb bierze nie tylko Mitoraj – brał je także Michał Anioł i wielu innych niezwykle zdolnych rzeźbiarzy.

Rzeźby Igora Mitoraja są rzadko wystawiane w Polsce, pojedyncze egzemplarze możemy jednak podziwiać między innymi na rynku w Krakowie, w poznańskim Starym Browarze czy w Warszawskim Centrum Olimpijskim. Dzieła te są wyjątkowym przykładem sztuki współczesnej sięgającej do antycznych korzeni Europy. Niejednokrotnie poobwijane bandażami, poobijane, potłuczone i spękane posągi zdają się krzyczeć do odbiorcy o nieuniknionym biegu czasu, a autor wskrzesza przeszłość, by odziać ją w teraźniejszość. Mitoraj rozwikłał w swojej twórczość zagadkę piękna, które jest ukryte poza czasem.

Na wystawie można zobaczyć bardzo specyficzny wybór prac Igora Mitoraja. Są zarówno duże formy, jak i małe, można obejrzeć rzadko wystawiane obrazy olejne artysty oraz projekty pomników. Wystawa odbywa się w nowoczesnym wnętrzu. Na ścianach powieszono warte uwagi zdjęcia rzeźb, w tle puszczono nastrojową muzykę, a posągi wyeksponowano dzięki punktowemu oświetleniu. Całość tworzy bardzo harmonijną ekspozycję, którą można oglądać do 7 października. Wstęp wolny. Wystawę polecam nie tylko miłośnikom sztuki – warto wstąpić na chwilę do galerii, robiąc sobie przerwę w spacerze po stolicy.

Foto: Maria Kulikowska ©, Eros bendato, Igor Mitoraj, Kraków.

 

  pwd. Maria Kulikowska – przewodnicząca Kręgu Instruktorskiego IGOR w 33 szczepie, instruktorka 100 PDH im. gen. Stanisława Maczka, studiuje prawo, działa w Europejskim Stowarzyszeniu Studentów Prawa ELSA, interesuje się sztuką, fortyfikacjami i teatrem, podróżami.