Instruktor w kręgu akademickim

Instruktorski Trop / Magdalena Lewicka / 17.12.2009

Wielu „harcerskich oficerów” rezygnuje z dalszego działania w ZHP na rzecz rozwoju na polu naukowym i zawodowym. Część z nich tak naprawdę nie wie, gdzie może realizować swoją służbę instruktorską w obcym mieście i przez to trudno im znaleźć dla siebie miejsce.

Praktycznie wszyscy instruktorzy Związku Harcerstwa Polskiego na którymś etapie swojego życia podejmują studia na uczelniach wyższych. Wielu tych „harcerskich oficerów” rezygnuje z dalszego działania w ZHP na rzecz rozwoju na polu naukowym i zawodowym. Część z nich tak naprawdę nie wie, gdzie może realizować swoją służbę instruktorską w obcym mieście i przez to trudno im znaleźć dla siebie miejsce. A przecież jedną z takich szans jest dla nich działanie w kręgu akademickim.

Wędrownik, składając zobowiązanie instruktorskie, podejmuje się przestrzegać Statutu ZHP, pogłębiać wiedzę i umiejętności, pracować nad sobą, wychować następcę i nie opuścić samowolnie służby. Krąg akademicki stwarza sposobność zrealizowania tych wszystkich zobowiązań, a jednocześnie daje możliwość rozrywki i oderwania się od stresów życia codziennego. Jako miejsce rozwoju dla instruktorów KA nie jest gorszy od kręgu instruktorskiego.

Co zyskuje krąg akademicki?

Instruktor to zaplecze merytoryczne, dzięki czemu krąg jako wspólnota i jednostka organizacyjna może się stale rozwijać

Ten harcerski opiekun i wychowawca jest niesamowitą szansą, a często wręcz „skarbem” dla KA. To właśnie wędrownik posiadający stopień instruktorski jest komendantem (przewodniczącym) kręgu. Jednak nie trzeba być od razu „szefem”, żeby wspomóc kierowanie kręgiem – na pewno doświadczenie i wiedza instruktora będą przydatne w radzie kręgu czy kapitule stopni. Wykorzystując swój staż harcerski, instruktor może kierować przedsięwzięciami realizowanymi w kręgu lub stanowić cenne wsparcie i pomoc dla tych, którzy dopiero nabywają doświadczenia na tym polu. Instruktor to też zaplecze merytoryczne, dzięki czemu krąg jako wspólnota i jednostka organizacyjna może się stale rozwijać i korzystać z umiejętności swoich instruktorskich członków. Dodatkowo, jeśli swoją postawą okażą się autorytetami dla pozostałych akademików, mogą stanowić dla nich źródło motywacji do działania, a także do wejścia w służbę na poziomie instruktorskim. Ponadto tylko oni mogą odbierać Przyrzeczenie Harcerskie składane przez swoich dopiero co przybyłych do ZHP przyjaciół. Wielokrotnie zdarza się, że to instruktorzy czuwają nad tym, by krąg był „harcerski” w swoim działaniu, a nie stał się „kółkiem wzajemnej adoracji”.

Co zyskuje instruktor?

Może odnaleźć swoje pole działania instruktorskiego, doskonalić swoje umiejętności komunikacyjne

Przede wszystkim może współpracować z rówieśnikami, działać w znanej i bliskiej sobie grupie społecznej i rozwijać się w swojej metodyce. Poza tym ma możliwość spotkania się z harcerzami i instruktorami z różnych regionów Polski, poznać funkcjonowanie innych środowisk i wymieniać się doświadczeniami harcerskimi. Osoby, które dopiero co zaczynają swoją harcerską drogę, pomogą mu (a często i po prostu nauczą) spojrzeć na działanie kręgu z innej perspektywy, będzie on mógł także korzystać z ich wiedzy i doświadczenia życiowego. Ponadto może robić coś, co daje ogromną satysfakcję – towarzyszyć im w poznawaniu smaku harcerskiej przygody. Dzięki pracy z grupą rówieśników, realizowaną na różne sposoby (prowadzenie zbiórek i warsztatów, kierowanie sekcjami zainteresowań, praca w kapitule stopni wędrowniczych, organizacja imprez, zarządzanie projektami, działanie w radzie kręgu itd.), może odnaleźć swoje pole działania instruktorskiego, doskonalić swoje umiejętności komunikacyjne, które okażą się w przyszłości niezwykle przydatne również w pracy zawodowej (umiejętność pracy z i w grupie jest bardzo ceniona wśród pracodawców!). Uczestniczenie w działaniach sekcji zainteresowań, w zbiórkach tematycznych czy imprezach akademickich wspomoże dalszy rozwój osobisty instruktora, poszerzy jego horyzonty, wiedzę oraz da dużą dawkę dobrej zabawy.

Oczywiście jakość działania instruktora w KA zależy od jego charakteru i poziomu wewnętrznej motywacji. Osoby niebędące instruktorami też jak najbardziej mogą wnieść (i wnoszą) do kręgu bardzo wiele dobrego – nie ma tu reguły, że instruktor jest „lepszy”, a nieinstruktor „gorszy”. Każdy członek KA, bez względu na stopień czy doświadczenie, ma swoją niepowtarzalną wartość – każdy jest równy. Chodzi tutaj raczej o fakt, że instruktorami są osoby ze sporym stażem harcerskim, posiadające bagaż doświadczeń (wynikający chociażby z realizacji ich prób na stopnie instruktorskie), i warto z tego korzystać dla dobra kręgu, jak i samego instruktora. On, jako harcerski brat i osoba, której zadaniem jest dbać o dobry wizerunek ZHP, ma obowiązek stać na straży tego, by krąg dążył w swoich działaniach we właściwą stronę. Krąg zaś powinien mu umożliwić odbywanie takiej „warty”. Co więcej, w każdej chwili taki instruktor może nawiązać ścisłą współpracę z hufcem, do którego przynależy jego KA i w ten sposób szukać jeszcze innych pól działania dla siebie.

Jest to korzystne dla wszystkich: dla instruktora, dla kręgu, dla całego Ruchu Akademickiego i ZHP

Myślę, że instruktorzy, którzy już znaleźli się w KA – przynajmniej w większości przypadków – z czystym sumieniem mogą stwierdzić, że w czasie bycia instruktorem warto odnaleźć w swoim studenckim życiu czas na spełnianie się w roli harcerskiego wychowawcy w kręgu akademickim. Jest to korzystne dla wszystkich: dla instruktora, dla kręgu, a co za tym idzie – dla całego Ruchu Akademickiego i ZHP. A przecież o to chodzi: „by zostawić świat choć trochę lepszym niż go zastaliśmy”.

Magdalena Lewicka - w ZHP od 10 lat. Obecnie członek Komisji Rewizyjnej i ZKK Hufca KielcePołudnie i przewodnicząca Kapituły Stopni WędrowniczychHarcerskiego Kręgu Akademickiego "Żywioły". Prywatnie -studentka II roku edukacji dorosłych z doradztwem społeczno-zawodowym na UMCS w Lublinie. Zainteresowania: taniectowarzyski, muzyka, literatura, turystyka piesza.