Jestem w Związku
Przed przeczytaniem, zastanów się, czy zrozumiesz o co chodzi bądź skonsultuj się z komendantem lub zastępcą, gdyż każda informacja niewłaściwie interpretowana, zagraża Twojemu postrzeganiu organizacji. Dla osób bez poczucia humoru – prezentowane opinie są subiektywnymi opiniami redaktora Walusiaka.
Wszystko bez niczego – Zbiórka programowa
W dniach 16-18 marca w Warszawie, odbyła się całkiem spora zbiórka programowo-kształceniowa, w której uczestniczyło grono ludzi wytyczających szeroko rozumiany program Związku. Rzecz jasna silnie reprezentowany był także ruch wędrowniczy.
W jakim celu spotkali się ci wszyscy ludzie? Co się zmieni? Na chwilę obecną, najważniejszą informacją, będzie pewnie zmiana formuły działania wydziałów metodycznych. Wydziały mają być podzielone na zespoły odpowiedzialne za kształcenie i za część narzędziową. Część narzędziowa, zwana ma być narzędziownią lub narzędziownikiem. Uczestnicy nie są pewni co do nazwy, ale wiadomo, że zespół ten ma zajmować się tworzeniem programu, wydawaniem podręczników czy opieką nad Waszym ulubionym Na Tropie. Część kształceniowa ma natomiast działać jak Szara Drużyna. Główna Kwatera zauważyła mechanizmy, które sprawdziły się w Wydziale Wędrowniczym i postanowiła je przenieść na inne piony. Niby wszystko fajnie ale…
Taki wydział wędrowniczy liczy sobie dziesięć osób. Ma kilka działających zespołów. Silne referaty, które kierują organizacją tak dużych imprez jak Wędrownicza Watra. Natomiast po wejściu na stronę wydziału zuchowego widzimy trzy osoby. Szefowa będzie szefować. Zostają dwie druhny. Jedna idzie do szopy na narzędzia (czy jak to się nazywa), druga do kształcenia. Nie wiem jak Wam, ale mi pomysł podziału wydziałów właśnie przestał się podobać. Bo wydziały chyba nie potrzebują w tej chwili podziałów. Potrzebują przede wszystkim nowych ludzi do działania. Wsparcia w budowaniu zespołów i wzmocnieniu osób, które już w nich są. Pomysłów mają mnóstwo, tylko głów mało.
Co otrzymujemy w efekcie? Wydział wędrowniczy pracuje jak wcześniej, bo w podobnej formule działa od jakiegoś czasu. Reszta formalnie dostosowuje się do pomysłu. Ale nowym sposobem działać nie będą. Bo w zespołach tej wielkości wszyscy robią wszystko, a jak mają wolne pięć minut to jeszcze więcej.
Multipass – Lepiej niż Paszport Polsatu
Wygląda na to, że szybciej niż się spodziewaliśmy wprowadzone zostaną e-karty członkowskie ZHP.
Karta ma pełnić dwie funkcje. Pierwszą będzie identyfikacja harcerza, pozwalająca na korzystanie ze wszystkich dobrodziejstw jakie daje nam Związek. Przy jej pomocy będziemy identyfikować się na zlotach, a skanując ją, będziemy mogli dostać się do ewidencji czy uzyskać rabat.
Drugą funkcją mają być płatności. Działającą na zasadzie prepaid kartą, będzie można płacić w sklepach i Internecie. To dzięki tej funkcji, wprowadzenie karty w nasze struktury, odbędzie się bez nadmiernych wydatków. Oczywiście płacenie nią nie będzie obligatoryjne.
Na karcie znajdować się będzie nasze imię i nazwisko oraz specjalny kod identyfikacyjny wraz z kodem kreskowym. Karty występować mają w trzech szatach graficznych: harcersko-zuchowej, instruktorskiej i seniorskiej.
Dodatkowo, każdy członek ZHP będzie miał możliwość założenia konta w MBanku lub MultiBanku. Jeżeli w ciągu dwóch miesięcy, obrót przekroczy 100 złotych, bank zobowiązuje się opłacić za daną osobę składki członkowskie. Liczne konkursy mają dodatkowo zachęcić harcerzy do otwierania kont.
Nie trudno zauważyć plusy tego pomysłu. Jednak GK już w najbliższym czasie będzie musiała zająć się uświadamianiem ludzi, że wbrew pozorom nie sprzedała naszych danych osobowych bankom. Karty mają trafić w nasze ręce już na początku czerwca.
Moja opinia na chwilę obecną – Lubię to! Mimo, że jeszcze nie wiem jak ma być to połączone z potwierdzeniem opłacenia przyszłorocznej składki.
Gra o Tron – Taniec z Wiecznym Komendantem
W Chorągwi Stołecznej wrze. Komenda podzieliła się na dwa obozy. Po jednej stronie mamy komendanta Kowalczyka a po drugiej (już eks) skarbnika Kowalewskiego. Harcmistrz Kowalewski jakiś czas temu zaczął zadawać niewygodne pytania, za co spotkało go w marcu odwołanie z komendy. Rzecz jasna w tle konfliktu pozostaje majątkowa perełka ZHP – Cypel Czerniakowski.
Niby komenda stołecznej miała być fuzją młodych z ponadzjazdowymi. Jednak jak to zwykle bywa w tego typu historiach, nie dogadywali się tak dobrze jak na wyborach zapowiadali. Na dzień dzisiejszy stołeczną czekają dwa zjazdy. Pierwszy już w czerwcu (zwołany przez Radę Chorągwi) a drugi w październiku (uchwalony przez Komendę).
Delegaci stołecznej mają więc dwie szanse na rozwiązanie tego ogromnego problemu. Najbliższy czas pokaże czy uda im się uporządkować sprawy chorągwi. Mam nadzieję, że sobie poradzą.
Wzlot – Wielkopolska Impreza Wędrownicza
Byłem krótko, ale atmosfera mnie powaliła i to nie zapachem starych desantów. To była mini Watra- z ciekawymi zajęciami i mnóstwem młodych, pełnych energii ludzi. Kawiarenki z klimatem, który ciężko osiągnąć w budynku szkolnym. Druhna, która przyleciała specjalnie z Norwegii, żeby uczestniczyć we Wzlocie. Mnóstwo spotkań wędrowników z całej Polski, rozmowy do późnej nocy i oboźny krążący po nocy niczym Biała Dama. I czytacie to, w rzekomo najbardziej malkontenckiej, gazecie ZHP!
Najbliższa tego typu impreza już 25 maja w Chorągwi Dolnośląskiej.
Konferencja HS
Instruktorzy planują zmiany w metodyce starszoharcerskiej. Już 14 kwietnia odbędzie się konferencja, na której zaprezentowane i ocenione zostaną innowacje. O efektach będziemy informować w kolejnym numerze.
Centralna Szkoła Instruktorska
15 kwietnia pałeczkę komendanta najważniejszego zespołu kształceniowego związku, przejął hm. Jakub Cichocki. Kuba jest obecnie członkiem Komisji Programowej Rady Naczelnej, wiceprzewodniczącym KSI Chorągwi Zachodniopomorskiej a znany jest przede wszystkim z szefowania kształceniu w swojej chorągwi. Nowemu komendantowi gratulujemy a odchodzącemu hm. Ryszardowi Polaszewskiemu dziękujemy za ciężką pracę.
Źle urodzone
Nasz były redaktor naczelny właśnie wydał swoją drugą książkę. Tym razem czytelnicy mają szansę poznać modernistyczną architekturę powojennej Polski. Książka Filipa Springera „Źle urodzone” pełna jest reportaży i zdjęć wyjątkowych budynków naszego kraju. Wydawnictwo robi ogromne wrażenie więc szczerze polecam zakup (najlepiej w księgarni a nie sieciowych molochach).
Tymczasem cała redakcja trzyma kciuki, bo za swoją zeszłoroczną książkę „Miedzianka. Historia znikania” Filip walczy o Nagrodę im. Ryszarda Kapuścińskiego.