Jestem w Związku

Archiwum / Andrzej Walusiak / 18.11.2012

Czyta nas wielu. Niektórzy nawet lubią. Popiera tylko garstka. Listopadowe Jestem w Związku – zapraszam do lektury!

Zespół ds. Metodycznych

We wrześniu doczekaliśmy się powołania zespołu. Ponad trzydziestu instruktorów zajmie się prawdopodobnie najcięższą i najważniejszą sprawą od czasu zmian metodycznych w 2003 roku. Współczuję im na myśl o ogromie oporu, z którym przyjdzie im się zmierzyć. W końcu będą mieszać w sprawach dla wielu niepodważalnych i niemalże świętych.

Rzecz jasna światli instruktorzy wiedzą, że metodyki to narzędzie służące do realizacji misji. I jeśli narzędzie przez dziewięć lat używania trochę się stępiło i nie do końca nadaje się do pracy w nowych warunkach to należy je poprawić.

Niestety w chwili obecnej nic więcej o pracach Zespołu nie wiadomo. Ze swojej strony życzę im wytrwałości i odwagi w promowaniu nowych rozwiązań.

Wyrok Sądu Najwyższego

Na stronie komunikatów Głównej Kwatery pojawił się wyrok Sądu Najwyższego. Warto go przeczytać, nie ze względu na tragedię jakiej doświadczył członek ZHP, a w celu rozwiania pewnych wątpliwości natury prawnej, o których rozmawiamy od jakiegoś czasu. Co prawda w polskim prawie nie obowiązują precedensy, jednak wyrok Sądu Najwyższego może być wskazówką dla naszego dalszego działania.

Specyfika metody harcerskiej wymaga od harcerzy działania samodzielnego, często bez bezpośredniego nadzoru opiekuna. Dla nas to oczywiste. Kilka lat temu pojawiły się jednak wątpliwości. Część instruktorów wychodziła z założenia, że dla własnego bezpieczeństwa harcerze powinni zawsze być w zasięgu wzroku opiekunów. Osobiście ciężko mi wyobrazić sobie przestrzeganie tej zasady i realizowanie Misji ZHP. Gdyby na wszystkie gry terenowe i zajęcia w lesie chodził ze mną instruktor, dosyć szybko wypisałbym się z organizacji. Nie wspominając o tym, że rozwój mojej samodzielności byłby wtedy znacząco ograniczony.

W wyroku Sąd Najwyższy stwierdza między innymi, że towarzyszenie instruktorów na grze terenowej wypaczałoby sens harcerstwa. Dalej mowa jest również o tym, że w harcerstwie nie można stosować tych samych kryteriów dotyczących opieki podopiecznych jakie dotyczą uczniów w szkole.

Nie znaczy to jednak, że teraz możemy robić co chcemy. Zajęcia bez bezpośredniej opieki należy organizować w taki sposób, żeby były bezpieczne i nie przekraczały możliwości uczestników. Ponadto organizator powinien zawsze określić teren ćwiczenia, czas jego trwania i swoje położenie.

Zmiany w Referatach

Po wakacjach przyszedł czas na zmiany w referatach. W Chorągwi Mazowieckiej nasza redakcyjna koleżanka phm. Agata Luśtyk przekazała kierowanie referatu phm. Przemysławowi Zawadzkiemu. Funkcję kierownika referatu wędrowniczego Chorągwi Krakowskiej przejęła pwd. Kinga Delimata po phm. Emilii Owoc.

Paczki dla hufców

Uwaga, będzie niepopularnie: Ogłaszam sukces Głównej Kwatery! A może raczej poziomu centralnego Związku? Tak czy inaczej fakt, że każdy drużynowy otrzymał we wrześniu tego roku podręcznik dotyczący grupy wiekowej, z którą pracuje to niezaprzeczalne osiągnięcie. Niestety jeszcze nie miałem okazji przeczytać wszystkich tych książek, ale jeśli są równie dobre co „Niemała Sztuka” to szczerze gratuluję. Skupienie sił na podręcznikach, zamiast różnej jakości propozycjach programowych było dobrym posunięciem. Oby tak dalej. Oczywiście przede wszystkim dziękuję wszystkim bezpośrednio zaangażowanym w pisanie podręczników. I żeby nie było zbyt kolorowo: Dlaczego do drużyn wielopoziomowych przyszedł tylko jeden podręcznik?

Wędrownicza Watra 2012

Wędrownicze święto dobiegło końca. Trochę się go obawiałem. Myślałem, że teren za duży. Bałem się ludzi z zewnątrz, którzy mieli kręcić się po Funce. Niepotrzebnie. Wszystko wypaliło świetnie. Nawet nasz debiut w gastronomii się udał. Kto ominął tegoroczną Wędrowniczą Watrę niech lepiej się do tego nie przyznaje w harcerskim towarzystwie. Dla mnie to impreza na najwyższym poziomie, na której po prostu trzeba być.

Andrzej Walusiak – instruktor 100 PDH im. gen. St. Maczka, członek KSI hufca Poznań Grunwald, delegat na XXXVI i XXXVII Zjazd ZHP, członek Rady Naczelnej, były drużynowy drużyny wędrowniczej.