Jestem w Związku

Archiwum / 11.03.2012

Czytacie nowy dział Na Tropie, dzięki któremu będziecie mogli lepiej poznać aktualne sprawy przewijające się przez ZHP. Z bezstronnością równą telewizji publicznej zaprezentuję kilka istotnych wydarzeń.

XXXVII Zjazd ZHP cz. II

Wszyscy spodziewaliśmy, że będzie jak w grudniu. Dużo gadania o regulaminach, kolejek wniosków formalnych i dyskutowania o wszystkim, tylko nie o pomysłach na zmiany w Związku. Może właśnie dzięki temu udało się nam w drugiej części obradować sprawnie i być merytorycznymi. Nie było za wiele kłótni, nikogo z mówców nie poniosły nerwy, przynajmniej nie za bardzo.

Na Zjeździe dominował Jan Orgelbrand (znany z działalności w NSH) z Krzysztofem Paterem (delegat od 11 zjazdów). Mówili dużo pewnie dlatego, że zgłosili do statutu najwięcej poprawek. Raz obu druhom udało się nawet ze sobą zgodzić, co wzbudziło w komisji statutowej oklaski. Widoczny był też Dariusz Supeł, który stojąc za mównicą- spędził ¾ Zjazdu referując proponowane przez swój zespół zmiany.

Z wypowiedzi, które wzbudziły na sali poruszenie zapamiętana pewnie zostanie ta Anny Mazurczak (szefowa HSR).

Z wypowiedzi, które wzbudziły na sali poruszenie zapamiętana pewnie zostanie ta Anny Mazurczak (szefowa HSR). Ania wspomniała, że gdyby delegatów wybierali tylko drużynowi to na zjazdowej sali siedziałyby zupełnie inne osoby. Prawdziwość tych słów najwyraźniej zabolała wiele osób. Drugi raz zamieszała, gdy zaproponowała, żeby głosowanie w sprawie zmiany w Prawie Harcerskim było tajne. Nie dziwie się, że to zrobiła, bo pewien druh bardzo chciał mieć potem listę instruktorów, którzy śmieli głosować inaczej niż on. Nikt do końca nie wiedział, co ten człowiek właściwie miał zamiar z taką listą zrobić, więc wniosek przeszedł. Krzysztof Budziński (z-ca naczelnika) zaproponował nawet, żeby głosować w ciemności więc gdy przyszło co do czego, ktoś dla żartów wyłączył światła.

Wiecznym komendantom dokopał tradycyjnie już Piotr Jurgielewicz (instruktor wędrowniczy z Konina) walcząc z pomysłem zniesienia kadencyjności. Przypomniał im fragment zobowiązania mówiący o wychowaniu następcy i napomknął, że po latach zajmowania funkcji mogą nie robić już tego najlepiej.

Piotr Kowalski (komendant szczepu z hufca Łódź Widzew) rozbudził emocje, argumentując zlikwidowanie sądów harcerskich ich niekompetencją w sprawie druha Andrzeja J. (o nim niżej).

Zmiany. Zmiany! Zmiany?

Po 5 latach Związek dojrzał do powrotu do rozmów o Prawie Harcerskim.

Co się zmieniło przeczytacie sobie dokładnie po opublikowaniu wszystkich dokumentów. W skrócie – rewolucji nie ma. Dominowały zapisy porządkujące statut, lekkie zmiany kompetencji. Delegaci ożywili się pod koniec, gdy poruszona została sprawa Prawa Harcerskiego. Pomysł poprawki Rafała Klepacza (członek komendy hufca Radom Miasto) poparty został przez większość zjazdowych osobistości i wydawało się, że ma realne szanse wejść w życie. Atmosferę przytłumił jednak Ryszard Polaszewski (komendant CSI) przypominając, że po zmianie zapisu w statucie nadal pozostanie ten w Podstawach Wychowawczych, których trwający wtedy zjazd zmienić nie mógł. Zabrakło kilkunastu głosów, żeby dokonać zmiany. Jednak jasne wydaje się, że po 5 latach Związek dojrzał do powrotu do rozmów o Prawie Harcerskim. Temat na pewno wróci przed kolejnym zjazdem.

Andrzej J.

Sprawa wyżej wymienionego druha toczyła się od wakacji, chociaż głośno stało się o niej dopiero w ostatnim czasie. W czasie akcji letniej J. w bardzo wulgarny sposób groził nastoletniej pracownicy swojego hufca. Najwidoczniej nie był to pierwszy raz kiedy zdarzyło mu się nie panować nad sobą, bo dziewczyna postanowiła nagrać całe zdarzenie. Sprawa trafiła do prokuratury, która umorzyła śledztwo. Nagranie otrzymały też władze harcerskie, które skierowały wszystko do Naczelnego Sądu Harcerskiego. Naczelnego – bo druh J. oprócz działalności na poziomie hufca był również członkiem jednej z władz szczebla centralnego ZHP.

Nieodpowiedzialność sądu doprowadziła do sytuacji, w której sprawą zajęły się media.

Niestety nasz NSH po raz kolejny wykazał się niezrozumiałym zachowaniem i ukarał Andrzeja jedynie upomnieniem. Dla tych, którzy nagranie usłyszeli, decyzja ta jest szokująca. Nieodpowiedzialność sądu doprowadziła do sytuacji, w której sprawą zajęły się media. Po tym Głównej Kwaterze ciężko było bronić wizerunku harcerstwa w telewizji. Mimo wszystko dziś problem jest powoli rozwiązywany. Andrzej J. przestał być członkiem władz ZHP, a w jego hufcu za miesiąc odbędzie się zjazd.

Zmiany w Na Tropie

W naszej redakcji nastąpiło przekazanie władzy. Oficjalnie już redaktor naczelną przestała być Katarzyna Pietrasik. Na funkcji zastąpiła ją Magdalena Grześkowiak, która dotychczas zajmowała się promocją magazynu. Jej zastępcą został Wojciech Pietrzczyk, znany przede wszystkim z serii opowiadań o Roberciku. Sama zmiana odbyła się w wędrowniczym duchu. Na spotkaniu redakcji wspólnie podejmowaliśmy decyzje i planowaliśmy rozwój magazynu. To jeszcze nie koniec zmian, jakie czeka Na Tropie, ale na resztę przyjdzie nam troszkę poczekać.

Akademicy

Od czwartego marca ściśle powiązanym z wędrownictwem ruchem akademickim kieruje Katarzyna Rożek. Kasia wywodzi się ze słynnego Studenckiego Kręgu Instruktorskiego z Torunia, a w chwili obecnej, jako komendantka, przygotowuje największą imprezę wędrowniczą roku – Watrę 2012. Gratulujemy wyboru i życzymy sukcesów!

Szare Drużyny

Z anonimowego źródła wiemy, że już w najbliższym czasie mają powstać Szare Drużyny przy wszystkich pionach metodycznych. Takie wydarzenie na pewno napędziłoby działanie kształceniowe w ZHP. Pewne przetasowania mają również dotknąć różne wydziały Głównej Kwatery. Więcej dowiemy się pewnie z najbliższego rozkazu Naczelniczki.